Cristiano, Messi i Lewandowski idą łeb w łeb

Rok 2017 powoli dobiega już końca. Królewskim został do rozegrania już tylko jeden mecz – Klasyk. Starcie z Barceloną może okazać się nie tylko kluczowe dla losów mistrzostwa Hiszpanii i tego, czyi kibice usiądą z większym uśmiechem na ustach przy wigilijnym stole, ale może tez wyłonić najlepszego europejskiego strzelca w 2017 roku. Na dziś klasyfikacji przewodzi trzech piłkarzy, którzy mogą pochwalić się taką samą liczbą zdobytych bramek, a na dodatek każdemu z nich do rozegrania pozostał już tylko jeden mecz.

Cristiano Ronaldo, Leo Messi i Robert Lewandowski zdobyli w tym roku po 53 bramki. Spośród całej trójki najlepiej wypada na razie Polak, ponieważ potrzebował najmniejszej liczby spotkań, by dobić do aż tylu trafień. Snajper Bayernu Monachium wystąpił w 54 meczach, gwiazdor Realu Madryt w 59, a gracz Barcelony w 63. Cristiano i Messi zmierzą się jeszcze między sobą 23 grudnia na Santiago Bernabéu, a Lewy będzie mógł poprawić swój dorobek już w środę, gdy na Allianz Arena przyjedzie Borussia Dortmund.

Całej trójce psikusa mogą jednak sprawić jeszcze dwaj inni zawodnicy, którzy również notują w tym roku fenomenalne liczby. Mowa o Eidnsonie Cavanim i Harrym Kane'ie. Napastnik Paris Saint-Germain ma na swoim koncie 52 trafienia, a zespół z Paryża czeka jeszcze w środę domowy mecz z 10. w tabeli Cean. Nieco większą stratę ma snajper Tottenhamu, bo zaliczył dotąd 50 trafień, ale Koguty zagrają jeszcze w tym roku z Burnley i Southampton, więc Anglik będzie grał o 90 minut dłużej niż reszta.