14. kolejka: Atlético odjeżdża Królewskim
Wpadki drużyn z czołówki tabeli
W 14. kolejce Primera División działo się dużo, ale trzy z czterech drużyn czołówki tabeli straciły punkty. Zwycięstwo odniosło jedynie Atlético, które pokonując Real Sociedad znalazło się samodzielnie na trzeciej pozycji w lidze, tracąc jedynie punkt do wicelidera – Valencii.
Kolejka rozpoczęła się najlepiej jak mogła dla wszystkich madridistas. Barcelona nieoczekiwanie zremisowała u siebie z Celtą Vigo, dzięki czemu Królewscy mogli odrobić ponownie dwa punkty do Dumy Katalonii. W oczekiwaniu na mecz na San Mamés Atlético Madryt pokonało u siebie Real Sociedad 2:1 po bardzo dobrym meczu i nałożyło dodatkową presję na Królewskich.
Ekipa Zidane'a na murawę wyszła z wielkimi nadziejami, ponieważ ewentualne zwycięstwo otworzyłoby kwestię tytułu na nowo. Zabrakło jednak, jak już klasycznie powiedział francuski trener, jednego – gola. Real Madryt zagrał ociężale, nieskutecznie i nikt postronny nie mógłby powiedzieć, że oglądamy właśnie drużynę, która ma szansę wrócić do walki o mistrzostwo. Bezbramkowy remis sprawia, że Królewscy pozostają na czwartym miejscu w tabeli, nie zmniejszając przewagi Barcelony i obserwując plecy Atlético.
Z kolei dziś po południu spora szansa stała przed Valencią. Wyjazdowy mecz z Getafe mógłby ich przybliżyć do pozycji lidera. Wszystko układało się po myśli Nietoperzy, nawet pomimo kontuzji kilku piłkarzy. Czerwoną kartkę obejrzał pomocnik Los Azulones i goście mieli przed sobą prawie 70 minut gry w przewadze. Nie potrafili jednak tego wykorzystać i sensacyjnie przegrali 0:1 z mądrze prowadzącym mecz Getafe.
Jeszcze dziś i jutro zostaną rozegrane kolejne mecze, ale nie wpłyną one na układ sił w czołówce tabeli. Z 14. kolejki z pewnością na tarczy wychodzi Atlético, które odrobiło dwa punkty do Barcelony i Valencii. Z pewnością żałować czego mają właśnie Nietoperze i Real Madryt, którzy nie wykorzystali potknięcia Blaugrany.
Skoro zaś mowa o Atlético, to warto wspomnieć, że rywale Królewskich zza miedzy nie dzielą już z nimi miejsca w tabeli. Po poprzedniej kolejce wyprzedzili podopiecznych Zidane'a dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu, ale teraz już nawet w rubryce „punkty” nad nimi przeważają. Przed Los Blancos na pewno trudne tygodnie i pozostaje mieć nadzieję, że ten remis na San Mamés nie wpłynie na nich jeszcze bardziej demotywująco. Trzeba także zwrócić uwagę na fakt, że Real Madryt podejmie w przyszłym tygodniu u siebie Sevillę z mocno osłabionym blokiem defensywnym. Ekipa Berizzo zrównała się dziś punktami z mistrzem Hiszpanii i czeka nas bardzo zacięty mecz.
Wybrane mecze 15. kolejki Primera División:
Sobota, 9 grudnia, 16:15 Real Madryt – Sevilla FC
Sobota, 9 grudnia, 20:45 Valencia CF – Celta Vigo
Niedziela, 10 grudnia, 16:15 Real Betis – Atlético Madryt
Niedziela, 10 grudnia, 20:45 Villarreal CF – FC Barcelona
Miejsce | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | FC Barcelona | 14 | 36:7 | 36 |
2. | Valencia | 14 | 33:13 | 31 |
3. | Atlético | 14 | 23:7 | 30 |
4. | Real Madryt | 14 | 25:11 | 28 |
5. | Sevilla | 14 | 19:14 | 28 |
6. | Villarreal | 14 | 22:18 | 21 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze