Isco: W piłce szczęście też ma znaczenie

Isco pojawił się w strefie mieszanej po meczu z Athletikiem. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi Hiszpana z rozmów z dziennikarzami radiowymi i telewizyjnymi.

– Stworzyliśmy wystarczająco dużo okazji, ale zabrakło dokładności przy ostatnich podaniach i strzałach. To właśnie jest naszym utrapieniem w tej lidze. Myślę, że strata aż tylu punktów to głównie problem braku goli. Szkoda dzisiejszej szansy.

– Zasługiwaliśmy na wygraną. Mieliśmy sporo okazji, trafiliśmy w słupek, było dużo akcji, gdzie po prostu w końcówce zabrakło tej przejrzystości. Drużyna naciskała do kartki Sergio, ale nie udało się. Nie należy się jednak poddawać. Jesteśmy Realem i ciągle możemy to zrobić.

– Brak regularności? Uważam, że dzisiaj nie można niczego zarzucić zespołowi. Mieliśmy Athletic zamknięty na swojej połowie do kartki Sergio. Jak mówimy, brakowało przejrzystości w ostatnim podaniu, spokoju na ostatnich metrach. Staraliśmy się, ale nie udało się, bo to była dobra szansa na odrobienie punktów.

– Ta kadra jest mocniejsza od poprzedniej? Mówienie o tym to trochę wykorzystywanie sytuacji, gdy wyniki nie są tak dobre jak zwykle. Wtedy zaczyna się myśleć o słabym zespole czy tęsknić za graczami. Myślę, że mamy tak samo konkurencyjną kadrę i mamy pecha z kontuzjami. Ciągle nie mieliśmy do dyspozycji wszystkich zawodników, co jest bardzo ważne. Wszyscy razem jesteśmy silniejsi.

– Nie widziałem sytuacji Ramosa na czerwoną kartkę. Sędziowanie jest trudne, gra jest bardzo szybko. Na boisku denerwujesz się, ale poza nim nie lubię rozmawiać o arbitrach.

– Czego brakuje? Trzeba dalej pracować. Drużyna zagrała dobry mecz. Może różnica jest taka, że w poprzednim roku to dośrodkowanie czy strzał w końcówce wpadały do siatki, a teraz brakuje nam tego szczęścia. To też jest możliwe. W piłce szczęście też ma znaczenie. Trzeba to jednak zostawić za sobą, bo futbol to też teraźniejszość. Musimy poprawić się w tym sezonie. Teraz mamy dwa ważne mecze przed mundialem i to dobry moment na nabranie pewności siebie. Do końca roku możemy odrobić jeszcze punkty i wtedy inaczej wejdziemy w nowy rok. Ciągle daleko do końca, ja wierzę w tę ekipę.

– Sędzia powiedział, że przerwał sytuację Cristiano i wrócił do faulu na Modriciu, bo był spalony. To szybkie akcje, liniowy wskazał spalonego i wrócili do faulu.

– Ramosowi mogliby anulować gola, gdyby zdobył go z maską w ręku? Nie znałem tego, trzeba zmienić ten przepis [śmiech].