Werner nie ma problemów ze słuchem
Wielkie kluby bały się powtórki zajścia ze Stambułu
Timo Werner puka do bram światowej czołówki. Niemiecki napastnik RasenBallsport Lipsk w ostatnich miesiącach stał się jednym z najgłośniejszych nazwisk wśród młodych atakujących na europejskich arenach. Może być podstawowym graczem reprezentacji na mistrzostwach świata w Rosji. Nic więc dziwnego, że wymienia się go już w kontekście transferu do takich klubów jak Real Madryt czy Bayern Monachium.
W tym sezonie zdobył już 11 bramek w 18 meczach, to bardzo dobry wynik, ale ten zawodnik ma pewien problem. Słuch – z uwagi na zbyt duże nasilenie odgłosów z trybun musiał zejść z boiska podczas meczu z Beşiktaşem na Vodafone Arena w Stambule. To może oznaczać, że część zespołów nie zdecyduje się na jego transfer.
Jak do tej pory tamta historia nie powtórzyła się na żadnym stadionie. Na Niemcu wykonano też szereg badań, wszystkie miały negatywne wyniki. Incydent ze Stambułu pozostaje tylko incydentem. W Bundeslidze też zdarza mu się grywać przy wrogo nastawionych trybunach i daje sobie z tym radę. Z takimi sytuacjami mierzy się też Real Madryt, ale transfer takiego piłkarza raczej nie upadnie z powodu jednego zajścia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze