Advertisement
Menu
/ marca.com

Florentino nie pojawi się na San Mamés

Prezes zostaje w Madrycie

Meczom między Athletikiem Bilbao a Realem Madryt zawsze towarzyszy gorąca atmosfera. Zarówno na boisku, jak i poza nim. Nie inaczej będzie też w tę sobotę. Dodatkowego smaczku rywalizacji dodaje postać Kepy Arrizabalagi, choć bramkarz może nawet nie pojawić się na murawie z powodu kontuzji kostki. Od jakiegoś czasu głośno mówi się o tym, że klub ze stolicy Hiszpanii chce sprowadzić młodego golkipera, który regularnie króluje na okładkach madryckich dzienników. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że 23-latek zasili szeregi ekipy Zinédine'a Zidane'a i być może stanie się tak jeszcze zimą. Kepa wciąż nie przedłużył kontaktu z Athletikiem i co rusz odrzuca nowe propozycje. Jego obecna umowa wygasa latem przyszłego roku, więc za kilka tygodni będzie mógł prowadzić już oficjalne rozmowy z innymi klubami.

Całej sytuacji nie chce zaogniać Florentino Pérez. Prezes nie uda się na San Mamés i nie zasiądzie w loży honorowej stadionu u boku Josu Urrutii. Relacje między oboma panami nie są najlepsze i wiadomo to już od dłuższego czasu. Oficjalny powód jest taki, że Florentino po prostu nie czuje się tam najlepiej. Na San Mamés panuje zawsze bardzo wroga atmosfera, a kibice skupiają się przede wszystkim na obrażaniu piłkarzy Realu Madryt i wykorzystywaniu meczu do politycznej gry, który kręci się wokół niechęci do Hiszpanii i wyrażania nacjonalistycznych poglądów związanych z Krajem Basków.

Pérez rzadko opuszcza mecze swojej drużyny, ale w napiętym kalendarzu zawsze znajduje się kilka terminów, które woli przeznaczyć na inne zajęcia. Jego nieobecność na San Mamés nie będzie niczym nowym, gdyż regularnie omija spotkania na tym stadionie. W tym sezonie zabrakło go już też na Cyprze, a przed rokiem nie był obecny choćby na meczu w Warszawie. Te absencja są jednak zupełnie zrozumiałe, ponieważ lekarze zabraniają mu już dalekich podróży samolotami, gdy nie jest to konieczne. Trzeba pamiętać, że Florentino ma już na karku 70 lat i boryka się z różnymi problemami zdrowotnymi.

Spotkanie z Athletikiem będzie bardzo istotne dla losów mistrzowskiego tytułu. Królewscy nie mogą sobie pozwolić na kolejną wpadkę w tym roku, bo i tak było ich już za dużo. Real nie wygrał aż 8 z 23 meczów w tym sezonie. Osiem punktów straty do Barcelony sprawia, że zdobycie kompletu oczek w sobotę, a także w kolejnym spotkaniu ligowym z Sevillą, jest wręcz koniecznością, by wciąż myśleć o dogonieniu Katalończyków, z którymi zmierzą się już za niecały miesiąc.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!