Real Madryt szuka transferu na zimę

Zmiana planów. Wydawało się, że zimowe okienko transferowe to dla Realu Madryt temat zamknięty, bez możliwości otworzenia go. Jednak sytuacja się zmieniła i pojawiła się szansa na skorzystania na wzmocnienia składu zimą, z czego Florentino Pérez rzadko korzystał we wcześniejszych latach. Na konferencji prasowej po meczu z Málagą Zinédine Zidane powiedział, że istnieje możliwość sprowadzenia nowego zawodnika, chociaż musiałoby zostać spełnionych kilka warunków.

Zidane i władze klubu nie są do końca zadowolone z postawy drużyny. Ich zdaniem zespół powinien się poprawić, ale ciągle to nie następuje. Z tego powodu zakupy w zimowym okienku transferowym zaczęły być realną możliwością. Trener nie chce, żeby któryś z zawodników obecnej kadry odszedł. Jednak gdyby klub sprowadził kolejnego gracza, tacy piłkarze jak Borja Mayoral czy Marcos Llorente mogliby zmienić drużynę w poszukiwaniu bardziej regularnej gry.

Dla trenera najważniejsza jest stabilność grupy, dlatego nie chce zaburzać porządku. Jednak są pozycje, które wymagają wzmocnienia. Mowa tutaj o obsadzie bramki, środku obrony i ataku. W pierwszym przypadku stan zdrowia Keylora Navasa może przyspieszyć transfer, który był zaplanowany na lato. Klub już nad tym pracuje, a opcja ze sprowadzeniem Kepy wydaje się oddalać, ponieważ bramkarz jest bardzo bliski przedłużenia kontraktu z Athletikiem.

Jeśli chodzi o środek obrony, postawa Vallejo nieco zmniejsza potrzebę wzmocnienia, ale klub ciągle rozważa taką możliwość. Sprawa napastnika jest bardziej skomplikowana. Ściągnięcie gwiazdy za 200 milionów nie jest tematem na zimowe okienko. Jeśli natomiast pojawi się możliwość kupienia takiego zawodnika jak Icardi, Królewscy zdecydują cię na taki ruch. Argentyńczyk mógłby grać w Lidze Mistrzów, co niewątpliwie miałoby duże znaczenie.