Athletic spełni jednak żądania Kepy?

Opera mydlana z Kepą Arrizabalagą w roli głównej dostarcza codziennie nowych informacji. W czasie, gdy bramkarz przebywa z reprezentacją w Rosji, jego agenci starają się dojść do porozumienia z Athletikiem Bilbao. Baskijska Euskal Telebista poinformowała dzisiaj, że klub z San Mamés jego gotowy spełnić wszystkie żądania 23-latka, aby zamknąć wszelkie debaty przed styczniem, gdy golkiper mógłby już rozmawiać innymi klubami.

Kepa nigdy nie planował rozglądać się za innym zespołem i jego zamiarem zawsze było pozostanie w Athleticu. Baskijskie medium donosi, że klub jest gotowy zapłacić mu 2,2 miliona euro za podpisanie nowego kontraktu, a co istotniejsze, godzi się ostatecznie na wpisanie mniejszej kwoty w klauzuli odstępnego. Ta początkowo miała oscylować między 70 a 80 milionami euro, ale ostatecznie ma wynosić około 40–50 milionów i iść w parze z podobnymi zarobkami, na które bramkarz może liczyć też teraz. Kwota może wydawać się niewielka, ale pozwoli zyskać na czasie Athleticowi, a przy tym i tak zainkasować niezłą sumę przy ewentualnym transferze.

Arrizabalaga wie o zainteresowaniu ze strony Realu Madryt i Juventusu, a nawet Barcelony, ale na razie priorytetem jest dla niego Athletic. Jego obecny kontrakt wygasa latem 2018 roku, a klauzula na dziś wynosi 30 milionów euro. Królewscy cały czas liczą na to, że Kepa nie złoży jednak podpisu na nowej umowie i latem będą mogli pozyskać go za darmo lub wypłacić ewentualnie pewną kwotę Baskom. MARCA donosiła dziś rano, że klub rozważa nawet sprowadzenie golkipera już zimą.