Dwie szybkości rozgrywania
Taktyczna analiza meczu z Las Palmas
Poniższą analizę dla dziennika MARCA wykonał Enrique Ortego. Dołączono do niej obrazki taktyczne z początkowym i końcowym ustawieniem Królewskich.
Zinédine Zidane wolał mało traumatyczną modyfikację taktyczną w zajmowaniu przestrzeni na boisku niż rewolucję w jedenastce. Najczystszy Zizou. Wobec burzy, spokój i cierpliwość. Z 1-4-4-2 w wariancie rombu do 1-4-3-3, które zawsze mu się podobało i które nakierowuje ekipę na powrót Bale'a, a w efekcie powrót BBC.
Odpoczynek dla Achrafa oraz Modricia, który został na ławce. Na boku obrony Nacho, a w środku Vallejo. Isco zagrał za Chorwata, co w ataku dało miejsce Asensio, który startował na zmienioną nogę z prawej flanki.
Pozycja Hiszpana i ta Cristiano, który zaczynał na lewym boku, były najważniejszymi modyfikacjami taktycznymi. Obaj zaczynali blisko linii, ale dostawali pełną swobodę przy zejściach do środka, gdy ekipa grała w ofensywie. Dzięki temu mieli kreować miejsce na zewnątrz dla bocznych obrońców lub bocznych środkowych pomocników.
Dwie szybkości rozgrywania
Wobec rywala, którym znowu był zespół grający na pięciu obrońców i czterech pomocników, Realowi w pierwszej połowie brakowało szybkości z piłką. Był zbyt przewidywalny w atakach pozycyjnych i tworzył sobie niewiele okazji do biegania. Las Palmas było dobrze ustawione i nie dawało też szans na kontry. Gracze Zidane'a mieli zbyt wielu piłkarzy przed linią piłki i nadużywali gry plecami do bramki. Dużo podań do nogi, niewiele na wolną przestrzeń.
Po przerwie wrzucono wyższe biegi i zaczęto grać piłką na innej szybkości. Z tym zwiększonym rytmem i intensywnością zaczęto rozgrywać futbolówkę 10 metrów przed polem karnym rywala. Las Palmas nie potrafiło utrzymać piłki, a Real nadciągał z nią coraz mocniej, próbując podwyższyć wynik.
Sytuacje pojawiły się jednak dopiero po stratosferycznej bramce Asensio. Wpadła ostatecznie tylko jedna, ta Isco po kontrze, ale wynik mógł być wyższy o 3-4 trafienia, gdyby strzały Cristiano zechciały wpaść do siatki. Piłka ostatnio go nie słucha.
Isco nie patrzy na swoją pozycję
Teoretycznie Hiszpan grał wczoraj w środku pola, ale jego strefa wpływów nie różniła się od tej, którą ma przy grze na mediapuncie. Porusza się po całej szerokości, chociaż szuka bardziej lewego boku, który zostawia Cristiano. W pierwszej połowie przytrzymywał futbolówkę trochę za długo, zwalniając rozgrywanie. W drugiej zaczął grać z pierwszej piłki, co odczuła ekipa. Wtedy akcje zaczęły się kleić.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze