Cristiano… i siedmiu wchodzących

Poniższą analizę dla dziennika MARCA wykonał Enrique Ortego. Dołączono do niej powyższy obrazek taktyczny.

Przez pierwszą godzinę znowu oglądaliśmy zamieszanie na tablicy taktycznej Zidane'a. Tym razem rotacji poddany został Benzema, więc ekipa została z Cristiano jako jedynym odnośnikiem w ofensywie. Z tyłu plejada zawodników z zamysłem wchodzenia z drugiej linii w wolne przestrzenie, jakie zostawiała za swoimi plecami ryzykowanie grająca ekipa Eibaru. Licząc pomocników i bocznych obrońców, Portugalczyka w takim nastawieniu wspierało nawet 7 zawodników.

W drugiej linii ustawiali się Asensio i Isco. Praktycznie zawsze schodzili do środka, grając jak dwaj mediapuntas. Marco bardziej patrzył na pole karne, a Francisco uwagę skupiał jednym okiem na strefie kreacji, a drugim na strefie wykończenia. Dzięki temu miał dwie sytuacje sam na sam, ale nie udało mu się ich wykorzystać.

Boczni obrońcy przeciwko bocznym obrońcom i walka w środku
Boczne korytarze zostawiono Nacho i Theo, którzy ustawiali się na połowie przeciwnika i mieli nadawać ekipie pełną głębokość oraz potrzebną szerokość. Obaj stworzyli pary z naturalnymi rywalami po drugiej stronie, ale żaden z nich nie wygrał klarownie takiego pojedynku.

Reszta zawodników z obu ekip skupiała się w środku pola na bardzo małej przestrzeni. Co więcej, obie linie obrony były wysunięte, a ta Eibaru nawet wyżej niż ta Realu. Po zmianach Królewscy potrafili lepiej wykorzystywać boczne sektory. Lucas wszedł na prawą flankę, a Marcelo ustawił się przed Theo na drugim boku. Oni mieli zdecydowanie największy wpływ na grę w ataku.

Casemiro i jego szeroka strefa wpływów
To już normalny widok, że Casemiro zwiększa swoją strefę wręcz do defensywnych pomocników rywala. Rozegranie piłki zostawia swoim środkowym pomocnikom, wczoraj Ceballosowi i Modriciowi, a sam wychodzi do przodu, by zgarnąć piłkę w drugiej akcji czy po odbitce.

Eibar przegrało z godnością
Niewiele można zarzucić ekipie Mendilibara. W swoim nowym systemie 1-3-5-2, w którym wczoraj w ataku wystąpił Inui, schodząc na pozycję mediapunty, Eibar starało się grać piłką i robić to na połowie rywala. Wysoko wysunięci byli stoperzy, a boczni obrońcy wchodzili na połowę Realu, ale nie nadawali grze odpowiedniej głębokości. Goście dochodzili do okazji, ale nie byli skuteczni w ich wykańczaniu, co jest ich główną bolączką w tym sezonie.