Polacy nie podołali na Bernabéu?
Przeciętny występ polskich sędziów
Hiszpańskie media nie mają większych wątpliwości – Szymon Marciniak oraz jego asystenci nie wytrzymali wczorajszej presji meczu i nie stanęli na wysokości zadania. Polscy sędziowie popełnili błędy, które mogły mieć wpływ na ostateczny wynik spotkania między Realem a Tottenhamem na Santiago Bernabéu.
Początek meczu mógł wskazywać na to, że Marciniak panuje nad wydarzeniami na boisku i trzyma zawodników w ryzach, ale z minuty na minuty spotkanie zaczęło wymykać mu się z rąk. Pierwszy kluczowy błąd miał miejsce już w 20. minucie, gdy Casemiro zahaczył w polu karnym Fernando Llorente. Brazylijczyk co prawda trafił najpierw w piłkę, ale nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ jednocześnie powalił hiszpańskiego kolosa na murawę – Anglikom należał się rzut karny.
Na kolejną pomyłkę nie trzeba było czekać zbyt długo. Raphaël Varane wpakował piłkę do własnej siatki, ale powtórki telewizyjne pokazały po chwili, że gol nie powinien zostać uznany, ponieważ w momencie podania Harry Kane znajdował się na minimalnym spalonym. Trudno mieć tu jednak pretensje do asystenta, ponieważ o wszystkim decydowały centymetry i cała sytuacja była niemal niemożliwa do wychwycenia gołym okiem, a niewykluczone, że z pomocą VAR gol również zostałby uznany.
W hiszpańskiej telewizji i gazetach wiele miejsca pozostawiono także sytuacji z 32. minuty, gdy Cristiano Ronaldo otrzymał żółtą kartkę za przepychankę w polu karnym z Janem Vertonghenem. Podczas oglądania meczu na żywo można było odnieść wrażenie, że Marciniak podjął prawidłową decyzję, ale pomeczowe analizy wskazują na coś innego. Portugalczyk został ukarany za powalenie Belga ręką na murawę. Ujęcia zza bramki pokazały jednak, że chwilę wcześniej obrońca trzymał i szarpał CR7 za koszulkę. Defensor powstrzymał napastnika przed możliwością wyskoku i oddaniem strzału głową po dośrodkowaniu – eksperci Marki i Chiringuito uważają, że Realowi należała się jedenastka, ale według Asa Marciniak słusznie pokazał kartkę Portugalczykowi i na tym akcja powinna zostać zakończona.
Polemiki i dyskusji nie zabrakło też w końcówce pierwszej połowy. Marciniak podyktował rzut karny dla Królewskich, ale kilka osób wyraziło wątpliwość odnośnie tej decyzji. Powtórki telewizyjne pokazują jednak wyraźnie, że Serge Aurier sfaulował Toniego Kroosa, a hiszpańscy eksperci również pozostają tutaj zgodni – Marciniak słusznie odgwizdał jedenastkę dla Realu.
Drugie 45 minut nie dostarczyło już tylu emocji sędziowskich, ale Marciniak i spółka na pewno nie mogą zaliczyć tego meczu do udanych. Polacy popełnili też kilka drobnych błędów, gdy słusznie lub niesłusznie dyktowali rzuty rożne czy podnosili lub nie podnosili chorągiewki przy spalonych. MARCA oceniła ich poczynania na jedną gwiazdkę. Identyczną notę za mecz otrzymał Karim Benzema.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze