Real Madryt nastawia się na pozyskanie Kepy
Królewscy chcą postawić na bramkarza Athleticu
Kepa Arrizabalaga ma być faworytem Realu Madryt do wzmocnienia pozycji bramkarza w letnim okienku transferowym. W ostatnim czasie zaczęły mnożyć się informacje dotyczące takiej operacji i jak podaje MARCA, to 23-latek ma być wybrańcem Królewskich.
Kontrakt Hiszpana wygasa po tym sezonie i właśnie z tego powodu stał się on priorytetowym celem Realu Madryt. Działacze mają nadzieję, że wytrzyma on presję ze strony Basków i nie podpisze nowej umowy. Obie strony negocjują to porozumienie od kilku miesięcy i na dzisiaj nie można powiedzieć, że sytuacja zbliża się do końca. W ostatnich rozmowach Athletic zaproponował bramkarzowi niecałe 3 miliony euro netto pensji, ale także najwyższą w zespole 75-milionową klauzulę odejścia. Dla porównania, Laporte i Williams zarabiają po 5 milionów euro netto rocznie, a mają niższe sumy odstępnego. Te fakty i zainteresowanie Królewskich sprawiły, że ciągle nie znaleziono porozumienia.
W Madrycie już ustalono, że nadszedł czas na pozyskanie bramkarza, który będzie rywalizować o pierwszy skład z Keylorem Navasem. Zidane jest zadowolony z obecnego stanu posiadania, ale także miał uznać, iż nadchodzi czas na odnowienie sytuacji na tej pozycji. Kostarykanin i Casilla skończą sezon mając po 31 lat i chociaż w przypadku bramkarzy wiele to nie znaczy, to możliwość darmowego pozyskania 23-latka z już takim doświadczeniem i statusem przemawia do wszystkich. Co ciekawe, Real ma być nawet gotowy wpłacić za niego symboliczną kwotę, by nie niszczyć sobie stosunków z klubem z Bilbao.
Po przyjściu Kepy największym poszkodowanym byłby raczej Casilla, który już ostatniego lata był kuszony przez średnie kluby z Anglii, w tym Newcastle Beníteza. Navas nastawia się na pozostanie w Madrycie i jest otwarty na rywalizację dosłownie z każdym. Sam klub ma uznawać, że Kepa w przeciwieństwie do przypadku De Gei nie miałby zapewnionego miejsca w składzie i musiałby zapracować na uznanie Zidane'a oraz Luisa Llopisa, który pracował z nim przez pewien czas w Athleticu. Ta dwójka trenerów zapewniłaby obu golkiperom równą rywalizację. Z drugiej strony, transfer Arrizabalagi niewątpliwie pozwoliłby znowu na długi czas zapomnieć o temacie bramkarza, a przy tym uszanować status, jaki w zespole uzyskał Kostarykanin. Dzisiaj już nikt nie mówi o wypychaniu go z klubu, a raczej o wypełnieniu obowiązującej do 2020 roku umowy. W końcowej fazie tego kontraktu zależnie od chęci zawodnika, jego dyspozycji oraz ocen trenerów porozumienie mogłoby być przedłużane z roku na rok.
MARCA podkreśla jednak, że aby ten scenariusz mógł zostać wprowadzony w życie, Kepa nie może podpisać nowej umowy. Od 1 stycznia Hiszpan będzie mógł rozmawiać z każdym i Królewscy chcą to wykorzystać. Jeśli 23-latek złoży podpis na umowie przed tym dniem, to temat na pewno zostanie zamknięty, bo Baskowie nie negocjują w sprawie swoich najlepszych piłkarzy, a Real Madryt nie ma w planach wpłacania za bramkarza nowej klauzuli, która zapewne zostanie ustalona w granicach 65-75 milionów euro.
Co ciekawe, dziennik dodaje, że Kepa został ostatecznie wybrany także z powodu swojego statusu w reprezentacji Hiszpanii. Florentino Pérez po odejściu Ikera Casillasa miał wyznaczyć sobie za cel pozyskanie bramkarza La Rojy. Początkowo Królewscy rzucili się na Davida De Geę, ale różne wydarzenia i trudności sprawiły, że dzisiaj interesują się już w tej chwili trzecim golkiperem Lopteguiego za bramkarzem United i Pepe Reiną. Przyszłość w kadrze niewątpliwie należy do Kepy, co tylko zachęca Florentino i Real do sprowadzenia go do Madrytu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze