Tottenham i Real na czele grupy H

Real Madryt pokonał dziś Borussię Dortmund, która poniosła tym samym drugą porażkę w fazie grupowej Ligi Mistrzów w tym sezonie. Wcześniej receptę na ekipę Petera Bosza znalazł Tottenham, który dziś mierzył się w Nikozji z APOEL-em. Niewątpliwie bohaterem meczu został Harry Kane, który ustrzelił hattricka i to przede wszystkim dzięki niemu londyńczycy wygrali 3:0.

Faworyt tego meczu był jasny tak naprawdę tuż po wylosowaniu fazy grupowej, ale gospodarzom należą się małe brawa. W 19. minucie zdołali oni stworzyć pod bramką Hugo Llorisa świetną okazję, ale Igor de Camargo nie potrafił zamienić jej na bramkę. Piłka po jego uderzeniu odbiła się od poprzeczki. Druga taka sytuacja już do końca meczu nie przyszła, ale trudno powiedzieć, by Tottenham jakoś wyjątkowo zmienił swoje podejście po tej akcji. Błyszczał po prostu Harry Kane. Zdobył bramki lewą nogą, prawą nogą i głową. To właśnie do niego należało show w Nikozji.

Real Madryt i Tottenham mają po sześć oczek i bilans bramek 6:1. Najbliższe dwa spotkania będą więc kluczowe dla losów rywalizacji w grupie H. W piekielnie trudnym położeniu jest też Borussia Dortmund, która stawia sobie jasny cel – w dwumeczu z APOEL-em musi zdobyć sześć oczek, by mieć o co walczyć w dwóch ostatnich kolejkach. Cypryjczycy byli uznawani w tej grupie za outsidera i nie zmienia tego całkiem dobry wizerunek, jaki po sobie zostawiają w kolejnym meczu.

APOEL – Tottenham Hotspur 0:3 (0:1)
0:1 Kane 39' (asysta: Alderweireld)
0:2 Kane 62' (asysta: Sissoko)
0:3 Kane 67' (asysta: Trippier)

APOEL: Waterman; Vouros, Rueda, Carlão, Lago; Vinícius, Morais (84' Alexandrou); Zahid, Sallai (62' Makris), Aloneftis (75' Farías); De Camargo.
Tottenham: Lloris; Trippier, Alderweireld, Sánchez, Davies; Winks, Dier; Aurier (57' Llorente), Sissoko (84' Georgiou), Son; Kane (75' N'Koudou).