Setién: Musisz mieć szczęście, żeby wygrać z Realem
Szkoleniowiec rywali po meczu
Quique Setién, trener Betisu, wziął udział w konferencji po meczu z Realem Madryt. Hiszpan cieszy się ze zwycięstwa swego zespołu, choć przyznaje, że z przebiegu spotkania może wynikać, iż to Królewscy mieli przewagę. Zaznacza także, że zamysłem jego drużyny było posiadanie piłki i nie chciał, aby Verdiblancos cofnęli się na swoją połowę.
– Co oznacza ta wygrana? Oczywiście wiele rzeczy. To wielkie wsparcie dla tego, co robimy, do wyzwania, jakie przed sobą mamy. To daje nam, wszystkim piłkarzom, wielki zastrzyk pewności siebie. Przede wszystkim zaś naszym kibicom osiągnięcie tego zwycięstwa daje dużą satysfakcję. Myślę, że to jest niezwykle ważne dla tego klubu, dla piłkarzy, dla drużyny, dla wszystkich. Triumf tutaj to rzecz jasna trzy punkty, ale oznaczają one prestiż, to punkty, które traktuje się w inny sposób.
– 1:0 lepsze niż przebieg meczu? Tak, ale pamiętam też inne mecze, które tutaj rozgrywałem tutaj z innymi zespołami, jak w tym roku, żeby nie wybiegać daleko. Wtedy mecz powinien się skończyć 1:5, a zremisowaliśmy 3:3. I takie rzeczy się dzieją. Oczywiście wygrywając przy takiej scenerii z taką drużyną, wiesz już, że musisz trochę pocierpieć, że twój bramkarz musi zagrać godne podziwu spotkanie, że musisz mieć szczęście. Wiesz jednak również, że to ekipa, która ma swoje słabości, że możesz tworzyć okazje i wyrządzić im krzywdę. To pewne, że Adán zagrał mecz po profesorsku, ale jest też pewne, że mogliśmy być na prowadzeniu, jak mi się wydaje, od trzeciej minuty. Mieliśmy sześć lub siedem kontr, w których brakowało nam troszeczkę precyzji w podaniach. Jednak w ostatnich dwudziestu minutach, gdy gra byłą dla nas bardziej kosztowna, drużyna wyszła z trzema, czterema lub pięcioma kontrami, co jak dokładnie widzieliśmy zakończyło się golem. Nie łudźmy się jednak, wygranie tutaj oznacza cierpienie, bo jest ono pewną utopią.
– Prawda jest taka, że w ostatnich dwudziestu minutach bardzo się martwiłem, bo tak naprawdę rozumiesz trochę piłkarzy, to że tyle biegali, jakie są wymagania i jakie wysiłki wkładali przez tyle czasu. Prosisz ich o to, aby byli tak precyzyjni, jak w piątej minucie. A prawda jest taka, że kłamiesz, bo te akcje, które pozornie są łatwe, jak widzieliśmy na obrazkach, psujemy tymi ostatnimi podaniami. Kłamiesz, bo mogło być o wiele bardziej komfortowo. Z drugiej stroni oni mieli piłkę w polu karnym dwadzieścia, dwadzieścia pięć razy, a z piłkarzami takimi jak Cristiano, Bale, Sergio Ramos, który wychodzi do uderzenia, Varane, to logiczne, że mają okazje. Ustawiają wielu ludzi do przodu z piłką, zmuszają cię do cofnięcia, tu ten zespół jest bardzo mocny. Musisz mieć szczęście, odpowiednio wymierzyć wszystkie akcje i starać się wyrządzić im krzywdę, jak zrobiliśmy i co się udało.
– Wpuszczając Joaquina i Ryada starałem się, abyśmy mieli trochę więcej kontroli piłki i lepiej z nią bronili. Tym, co się działo, było to, że Real był bardzo nastawiony na cel. Ich zmiany… Osobiście nie widziałem ważnej zmiany przed tym, jak je wprowadzili i po tym, bo ciągle naciskali, ciągle wychodzili wieloma ludźmi do przodu z piłką, a ostatecznie sporo nas to kosztowało. Dziś jesteśmy ze wszystkiego zadowoleni.
– Bardzo dobrze broniliśmy, udało nam się utrzymać czyste konto dzięki dobrej defensywie. Jednak kiedy drużyna przeciwna ma dłużej piłkę, to masz też więcej okazji i szans na pokonane cię. Jeżeli to ty masz piłkę, to sprawiasz, że oni biegają więcej i możesz wyrządzić im krzywdę, więc nasz zamysł był taki, aby lepszymi i mieć futbolówkę, ale przeciw takim zespołom to bardzo trudne. Jestem bardzo zadowolony, bo mieliśmy chwilę, w której bardzo mądrze wycofywaliśmy piłkę do tyłu i dobrze się z nią obchodziliśmy, sprawiając, że biegali.
– Wielu moich piłkarzy zagrało na świetnym poziomie, ale przede wszystkim Adán. Zasłużył na taki mecz. Przed kilkoma tygodniami miał wpadkę z Villarrealem, a dziś bardzo się zasłużył przy tej wielkiej presji, jaką tutaj odczuwał. Uratował nam tym mecz.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze