Czas na plan B

Zinédine Zidane do perfekcji opanował sztukę stosowania rotacji. Po przerwie na reprezentacje znów będzie musiał dokonywać zmian, ponieważ Real Madryt rozegra aż sześć meczów we wrześniu. W poprzednim sezonie Królewscy dotrwali do samego końca sezonu w znakomitej dyspozycji. Dowodem na odpowiednie zarządzanie były statystyki – pierwszy raz w klubowej historii aż dwudziestu zawodników przekroczyło tysiąc minut gry w lidze.

Trener znów postawi na system, który działał perfekcyjnie. W meczu z Levante da odpocząć niektórym piłkarzom. Reprezentanci krajów łącznie pokonali ponad 130 tysięcy kilometrów podczas przerwy na mecze drużyn narodowych. Taka sytuacja otwiera drzwi do składu graczom, którzy przez te dwa tygodnie byli w Valdebebas i trenowali na maksymalnych obrotach, żeby przekonać do siebie Zidane’a. Dotyczy to przede wszystkim Kiko Casilli, Theo Hernándeza i Marcosa Llorente. Każdy z nich liczy na pierwszy występ w podstawowym składzie w tym sezonie.

Casilla niemal na pewno zagra w spotkaniu z Levante. Hiszpan już wiele razy udowadniał, że bez problemu może wskoczyć do składu i jest gwarancją wysokiego poziomu. Navas ma za sobą bardzo długie podróże. Pokonał ponad 26 tysięcy kilometrów, ponieważ jego reprezentacja mierzyła się ze Stanami Zjednoczonymi w New Jersey i z Meksykiem w San José.

Spore szanse na występ w podstawowym składzie ma również Theo, który właśnie dla takich momentów został ściągnięty. Marcelo, chociaż został zwolniony wcześniej ze zgrupowania, ma za sobą długie podróże i potrzebuje odpoczynku, ponieważ do tej pory grał we wszystkich meczach. Poza tym, pojedynek z Levante będzie dla Theo idealnym spotkaniem na zaprezentowanie umiejętności. Królewscy będą potrzebowali jego udziału w akcjach ofensywnych.

Marcos Llorente również może trafić do wyjściowej jedenastki. Zidane osobiście poprosił, żeby pomocnik został w klubie i teraz może dać mu szansę na grę. Casemiro wróci do Valdebebas po rozegraniu 90 minut i pokonaniu 22 tysięcy kilometrów. Modrić i Kovačić musieli rozegrać dwa spotkania w reprezentacji Chorwacji w ciągu 48 godzin. Wszystko wskazuje na to, że cała trójka będzie mogła odpocząć, co jednocześnie jest szansą dla Marcosa.