Wyjątkowy klasyk na Bernabéu
Przed meczem Hiszpanii z Włochami
Od 1 lipca 2012 roku minęło mnóstwo czasu. To właśnie wtedy kapitan reprezentacji Hiszpanii, Iker Casillas, miał prosić sędziego, by zakończył mecz, by La Furia Roja nie wyżywała się już na niewinnych Włochach, którzy po prostu byli dwie klasy gorszą drużyną niż ich ówczesny rywal. Od tamtego czasu obie reprezentacje mierzyły się ze sobą pięciokrotnie i ekipy czy Vicente Del Bosque, czy Julena Lopeteguiego nie potrafiły nawiązać do tego fantastycznego dla Hiszpanii okresu.
Jakimś cudem obie drużyny były losowane z różnych koszyków i trafiły do jednej grupy. To jedno z tych starć, które może emocjonować nie mniej niż faza pucharowa Ligi Mistrzów. A kiedy popatrzymy na miejsce rozegrania tego spotkania, z meczu eliminacyjnego robi się coś znacznie, znacznie ważniejszego. Estadio Santiago Bernabéu. W kadrze reprezentacji Hiszpanii znalazło się miejsce aż dla sześciu zawodników Realu Madryt. Dziś w pierwszym składzie wystąpią najprawdopodobniej Dani Carvajal, Sergio Ramos, Isco i Marco Asensio, a szansę wejścia z ławki mogą otrzymać Nacho i Lucas Vázquez. Najwięcej siłą rzeczy mówi się o Asensio, który od początku sezonu robi furorę. Niemal wszyscy zawodnicy reprezentacji zachwycają się jego umiejętnościami, ale co chwilę powtarzają, że należy dać mu czas i z dużą ostrożnością podchodzić do kolejnych wyzwań.
Mimo wszystko nie sposób nie wspomnieć o obecności Gerarda Piqué. Po raz trzeci w karierze obrońca rozegra mecz na stadionie przy Concha Espina jako gospodarz. Nic więc dziwnego, że media poświęcają tej sprawie mnóstwo miejsca. Poprzednim razem, w marcu 2009 roku stoper zdobył bramkę w meczu z Turcją po asyście Sergio Ramosa, a zdjęcie celebrujących zawodników Realu Madryt i Barcelony dominowało na okładkach hiszpańskich dzienników.
Stawka dzisiejszego starcia jest jasna. Kto wygra, będzie już spokojnie mógł przeglądać ofertę baz treningowych na lato przyszłego roku w Rosji. Oba zespoły odniosły po pięć zwycięstw i zanotowały remis w bezpośrednim starciu. Trudno przypuszczać potknięcia w starciach z Albanią, Izarealem, Macedonią czy Liechtensteinem, dlatego przegrany raczej będzie musiał pogodzić się z tym, że pozostanie mu grać o mundial w barażach. Na dziś Hiszpanie mają lepszy bilans bramek (21:3 przeciwko 18:4), ale będzie się on liczył wyłącznie w przypadku remisu 1:1 – wówczas bezpośrednie mecze nie wyłonią lepszej drużyny i trzeba będzie patrzeć właśnie na zdobyte i stracone gole.
Julen Lopetegui zaskoczył wielu kibiców i powołał Davida Villę. Były gracz Valencii, Barcelony i Atlético raczej nie zagra dziś od pierwszej minuty, a co ciekawe, miejsca zabraknie prawdopodobnie także dla Álvaro Moraty. Selekcjoner postawi prawdopodobnie na fałszywą „dziewiątkę”, a w tej roli ma wystąpić Marco Asensio, choć niektórzy dziennikarze spekulują, że trener wybierze Davida Silvę, który jest najskuteczniejszym zawodnikiem za jego kadencji. Nieco więcej kłopotów ma Gian Piero Ventura, który dziś na pewno nie skorzysta z usług Giorgio Chielliniego. Obrońca Juventusu doznał urazu na ostatnim treningu przed meczem. Nie mógł on też wystąpić w pierwszym starciu z Hiszpanią, ponieważ pauzował wtedy za kartki.
Wyjątkowe miejsce, bardzo mocne zespoły, aż czterech zawodników Królewskich w świątyni madridismo, ogromna stawka i gwarantowana jakość piłkarska. Dziś na Santiago Bernabéu Hiszpania i Włochy zagrają prawdopodobnie jeden z najważniejszych meczów tych eliminacji. Takiego klasyku w Madrycie dawno nie było.
Początek meczu o 20:45. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport Extra.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze