Real vs Vázquez 2:1!
Królewscy pokonują Villarreal
Prawdziwy horror przeżyliśmy dziś na Santiago Bernabéu. Szkoda tylko, że po raz kolejny jedną z głównych ról w meczu postanowił zagrać arbiter. Na szczęście mimo wszystko zwyciężył prawdziwy futbol i pan González Vázquez nie odebrał nam trzech punktów, choć było ku temu blisko...
Real przystępował do meczu bez Helguery i Gravesena. Ten pierwszy był w tygodniu hospitalizowany z powodu zatrucia... ostrygami. "Tommy" zaś wciąż nie doszedł do siebie po kontuzji. Znów mecz z ławki zaczął Luis Figo. Niespodziankę było pojawienie się w jedenastce rywala Marcosa Senny, któremu związek anulował piątą żółtą kartkę z poprzedniej kolejki.
Pierwsza połowa to przewaga Królewskich i... gol dla Villarreal. W 38. minucie José Mari zagrywa prostopadle do Forlana, próbuje powstrzymać go Pavón, ale robi to nieprzepisowo i fauluje rywala praktycznie na linii 16. metrów. Piłkę na 11. metrze ustawia Riquelme i wyprowadza gości na prowadzenie. Do wyrównania stara się szczególnie doprowadzić Beckham, który rozegrał chyba najlepsze 45 minut od kilku lat! Nie waham się tego powiedzieć! Anglika> wszędzie było pełno, w środku boiska, na skrzydle, uderzał, dośrodkowywał. Świetnie zaczął grać szczególnie od 25. minuty meczu. Wtedy to próbował uderzyć z rzutu wolnego, ale pośliznął się i posłał piłkę wysoko, gdzieś poza stadion. Zapewne wszystkim przyszło na myśl Euro 2004; Becks szalenie się zmobilizował i zaczął grać jeszcze lepiej, że wręcz nietaktem byłoby mu wypominanie tej sytuacji. Szkoda tylko, że brakowało mu wsparcia kolegów, zatem piłkarzy Realu w 45. minucie żegnały gwizdy...
Druga połowa zaczęła się tak samo jak pierwsza, czyli świetną grą Beckhama i kontrami Villarreal. Dwa razy okazję miał Forlan, ale raz zatrzymał go Casillas, a za drugim razem fatalnie rozegrał piłkę z Riquelme. Wreszcie nadeszła 70. minuta i przebłysk geniuszu Zizou. Francuz wbiega w pole karne, mija dwóch rywali i miękko dośrodkowuje wprost na głowę Ronaldo. Brazylijczyk to nie Rasiak, ale z pół metra już trafił :) 1:1! Wracamy do gry! Niestety mijają dwie minuty i do gry postanawia włączyć się również arbiter, pan González Vázquez. Pokazuje Samuelowi drugą żółtą kartkę za uderzenie łokciem rywala w walce o górną piłkę! Gdyby za takie faule dawać zawsze kartki to po kilkudziesięciu minutach nie miałby już kto grać... Mimo wszystko Real się nie poddaje! Znów mijają dwie minuty i prowadzimy! Cała akcja była dość zabawna ;) Ronaldo pada w polu karnym, sędzia nie gwiżdże, ale mimo to jeden z obrońców wybija na oślep przed siebie piłkę. Trudno mi powiedzieć czy myślał, że jest karny, czy po prostu chciał uchronić drużynę przez rzutem rożnym. W każdym bądź razie zrobił to tak niefortunnie, że piłka spada obok Roniego, Brazylijczyk natychmiast podnosi się i wystawia piłkę na 10-ty metr Salgado. Michel uderza z pierwszej piłki i trafia do bramki! 2:1! Prowadzimy!
Villarreal wyraźnie załamał się po stracie dwóch bramek i Królewscy spokojnie kontrolują sytuację, aż do 90. minuty, kiedy znów postanowił dać o sobie znać arbiter. Nie wiadomo dlaczego przedłuża mecz aż o 5 minut! W drugiej połowie była dosłownie jedna krótka przerwa, nikogo nie znoszono z boiska, w ogóle nie udzielano nikomu pomocy medycznej. Co ciekawsze przez 25 minut, aż do utraty gola na czas grał Villarreal... Wściekł się Becks i otrzymał żółtą kartkę. Gra toczyła się w środku boiska i gdy było już praktycznie po wszystkim w 95. minucie Raul minął przy linii końcowej dwóch rywali, czego skutkiem była ogólna przepychanka między zawodnikami. Zbiega się kilkunastu piłkarzy i praktycznie po 30. sekundach jest już po wszystkim. Ale to tylko pozory... Pan González Vázquez ku ogólnemu zdumieniu wyciąga czerwoną kartkę i pokazuje ją Zidane'owi oraz Quique Ã?lvarezowi! Å?awkę musiał opuścić też trener od przygotowania fizycznego - Antonio Mello. Dopiero na powtórce można się dopatrzyć, że najpierw obrońca gości zahacza Zidane'a, na co ten odpycha go od siebie. I to wszystko - właśnie za takie coś obaj piłkarze wylatują z boiska. Czyżby arbiter nie zauważył, że przepychało się co najmniej 10 osób, a nie tylko Zidane z Ã?lvarezem? Niestety na to pytanie chyba już nie otrzymamy odpowiedzi.
Chwilę po tym Vázquez kończy spotkanie i mimo wszelkich przeciwności "losu" udaje się nam po bardzo ciężkim meczu pokonać Villarreal! Dopisujemy 3 punkty w tabeli i czekamy na jutrzejszy mecz Barcelony! Jeszcze raz muszę wspomnieć o Beckhamie. To on, a nie arbiter jest prawdziwym bohaterem tego meczu! Hala Madrid!
Real Madryt: Casillas; Míchel Salgado, Pavón, Samuel, Roberto Carlos; Borja (Guti 67´), Beckham, Zidane; Raúl, Owen (Figo 76´) i Ronaldo (Helguera 76´).
Villarreal: Reina; Gonzalo, Arruabarrena (Guayre 81´), Quique Ã?lvarez, Armando Sá; Josico (Héctor Font , Sorín, Senna, Riquelme; José Mari i Forlán (Figueroa 72´).
Arbiter: González Vázquez
Widzów: 80.000
Garść statystyk: posiadanie piłki 51%-49%, strzały 18-11, przechwyty 58-47, straty 64-73, interwencje bramkarzy 13-7, faule 14-14, żółte kartki 4-3, czerwone kartki 2-1
Kartki:
Samuel 53', Salgado 87', Beckham 92' - Arruabarrena 16', Sorin 45', Riquelme 81'
Samuel 72', Zidane 95' - Quique Ã?lvarez 95'
Gole:
0-1 Riquelme (38 min.) – Pavon fauluje na 16 metrze Forlana. Sędzia dyktuje rzut karny, a Riquelme pewnym strzałem w środek bramki i pod poprzeczkę pokonuje leżącego w prawym rogu Casillasa
1-1 Ronaldo (68 min.) - Zidane mija dwóch obrońców, miękko wrzuca w pole karne i Ronaldo nie ma problemów z trafieniem głową do bramki z pół metra
2-1 Salgado (73 min.) - Ronaldo wystawia piłkę na 12 metr do Salgado, który wbiegając lekkim wślizgiem kopie futbolówkę przed siebie i umieszcza ją w bramce obok zdezorientowanego Reiny
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze