Cristiano sfałszował daty w dokumentach?
Nowe rewelacje w sprawie podatków gracza
Od czasu, kiedy prokuratura wniosła przeciwko Crsitiano akt oskarżenia, zawodnik broni się, twierdząc, że struktura z użyciem spółki na Wyspach Dziewiczych powstała jeszcze przed jego przyjściem do Realu Madryt. Portugalczyk twierdzi, że firma Tollin powstała w 2008 roku, podczas gdy sam trafił do Hiszpanii w roku 2009. Z uwagi na to między oboma wydarzeniami nie ma związku, co sprawia że z jego strony nie było zamiaru oszustwa. Prokuratura uważa inaczej, bo sądzi, że zawodnik przygotowywał się na przyszły transfer już 12 grudnia 2008 roku, chociaż agencja Gestifute, która go obsługuje, jeszcze o tym nie wiedziała.
Z dokumentów, w których posiadanie wszedł niemiecki Der Spiegel współpracujący z El Mundo, wynika, że obrońcy piłkarza sfałszowali datę kontraktu tak, aby udowodnić, że do jego podpisania doszło wcześniej. Jeśli to prawda, obalałoby to dobrą wiarę Ronaldo, na którą powołują się jego adwokaci.
To wszystko w kontekście kontroli skarbowej wszczętej 3 grudnia 2015 roku. Wówczas prawnicy gracza przekazali hiszpańskiej skarbówce dokumenty związane z jego wpływami. Wśród nich był ten, który ustanawiał cesję praw do wizerunku Cristiano firmie Tollin, data tego pisma przypada na 20 grudnia 2008 roku. Na mocy tej umowy Ronaldo otrzymywał między 2009 a 2014 rokiem pieniądze z kontraktów reklamowych za pośrednictwem tej spółki.
Według informacji Der Spiegla, który uzyskał je za pośrednictwem Football Leaks, ta data mogła zostać sfałszowana. Taki wniosek wynika z notatki, którą dołączyli do dokumentu doradcy Ronaldo. Ta wskazuje na konieczność dodania „konta bankowego istniejącego w 2008 roku”. Gdyby umowa została podpisana w owym czasie, nie trzeba byłoby dodawać wzmianki o koncie istniejącym w przeszłości.
Nie jest to jedyna rzecz, jaka budzi wątpliwość co do daty umowy między Ronaldo i Tollin. W e-mailu z czerwca 2009 roku doradcy Cristiano debatowali na temat praw wizerunkowych gracza. Pisali, że ich odpowiednia dla Anglii część była „obecnie” zbyta firmie CR7 LLP, która zarządzała wpływami wygenerowanymi w Zjednoczonym Królewstwie.
Doradcy czynili komentarze na temat procesu, wedle którego jedna spółka miała przejąć wszystkie prawa do wizerunku gracza. Powoływano się na konieczność, która na tamta chwilę też była „aktualna” w ich korespondencji, udokumentowania przekazania praw tej jednej firmie. Jednak do tej centralizacji, o której doradcy gracza wspominali w 2009 roku, miało dojść w roku 2008. Innymi słowy, może to prowadzić do wniosków, że modyfikacje struktury fiskalnej Cristiano towarzyszyły jego przyjściu do Realu Madryt w 2009 roku, nie doszło zaś do nich wcześniej, czyli w roku 2008.
Motywem takich zmian miało być „stworzenie wrażenia, że oba zdarzenia nie są ze sobą powiązane, a modyfikacja struktury zarządzania prawami wizerunkowymi nie ma związku z wymaganiami skarbowymi, jakie wiąże ze sobą przejście do Hiszpanii”, zauważa Albert Sánchez-Graells, to znaczy ekspert z dziedziny prawa ekonomicznego na University of Bristol. „Zmienianie dat na wcześniejszych w dokumentach przekazanych organom skarbowym byłoby ich fałszowaniem”, mówi z kolei Carlos Cruzado, prezes Gestha (stowarzyszenie ekspertów ds. skarbowych).
Kolejnym kluczem w argumentacji obrońców Ronaldo jest to, że struktura fiskalna gracza zawsze była taka sama i „korzystał też z niej w Anglii, gdzie nigdy nie było żadnego problemu”. Z drugiej jednak strony dla hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości precedensy z innych krajów są mniej istotne. Znowu zaś Wielka Brytania w większym stopniu akceptuje praktyki w bratnich terytoriach zamorskich niż Hiszpania, tak jest właśnie w wypadku Brytyjskich Wysp Dziewiczych.
Argumentacja ma jeszcze inne wady. Po pierwsze Ronaldo nie utrzymywał tej samej struktury. Do 2008 roku w Anglii jego prawa do wizerunku były zarządzane przez inną spółkę, CR7 LLP. Podczas swego okresu na Wyspach Brytyjskich piłkarz nie przekazywał zdobytych tam środków na Karaiby, jak zaczął to robić od 2009 roku począwszy co do przychodów uzyskanych w Hiszpanii.
Jest więcej. Dokumenty pokazują, że początkowo Ronaldo przekazał swe prawa do wizerunku Brockton Foundation, czyli przedsiębiorstwu, które zostało zarejestrowane w Panamie przez matkę piłkarza. Jak do tej pory nazwa tej firmy nie pojawiła się w deklaracjach Gestifute. W 2004 roku Brockton zbyło prawa, z wyjątkiem tych dotyczących Zjednoczonego Królestwa, spółce Tollin. Do cesji praw wizerunkowych na poziomie światowym miało zaś dojść w grudniu 2008 roku. Tak więc zapewnienia o tym, że przez wszystkie lata utrzymywano tę samą strukturę, wydają się być fałszywe. Doradcy i adwokaci Cristiano nie ustosunkowali się do pytań zadanych w związku z tym przez Der Spiegel.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze