Co z Estadio Santiago Bernabéu?

Jedną z pierwszych spraw, którą będzie musiał zająć się Florentino Pérez podczas swojej kolejnej kadencji jako prezes Realu Madryt jest wybranie sponsora, którego nazwa miałaby pojawić się w nazwie stadionu Królewskich. Sam zainteresowany zapewnia, że wyszukiwane jest najlepsze możliwe rozwiązanie tej sprawy.

W wywiadzie dla gazety MARCA świeżo upieczony prezes ujawnił kilka projektów dotyczących Realu Madryt, którymi ma zamiar się zająć w najbliższej przyszłości. Wśród nich znalazł się właśnie projekt nowego stadionu Królewskich, którego budowa ma kosztować nawet 400 milionów euro, dlatego niezbędne jest znalezienie sponsora, aby choć trochę odciążyć klubowy budżet. Florentino nie wyklucza włączenia nazwy tegoż sponsora w nazwę obiektu czy całkowitego „przechrzczenia” stadionu.

Real Madryt blisko współpracuje z IPIC, firmą z Abu Zabi, a pierwsze wspólne projekty mają wejść w życie w najbliższej przyszłości, gdy tylko firma otrzyma stosowne pozwolenia, co również potwierdził prezes na konferencji prasowej. Mówi się, że to właśnie IPIC ma największe szanse na zostanie sponsorem tytularnym Santiago Bernabéu, które wtedy nazywałoby się IPIC Bernabéu lub CEPSA Bernabéu. Cepsa to hiszpańska firma zajmująca się sprzedażą ropy i gazu ziemnego, której 100% właścicielem jest właśnie IPIC. Umowa, na mocy której stadion zmieniłby swą nazwę, najprawdopodobniej trwałaby 15 lat.

Jak informowaliśmy na początku miesiąca, rada miasta zatwierdziła projekt budowy stadionu, a nowy obiekt ma być gotowy w ciągu trzech lat.