Florentino: Żeby Cristiano odszedł, musi zdarzyć się naprawdę coś dziwnego
Najważniejsze wypowiedzi prezesa z wywiadu w <i>Ondzie Cero</i>
Florentino Pérez od 23:30 był gościem José Ramóna de la Moreny w programie El Transistor w radiu Onda Cero. Rozmowa była zaplanowana z okazji wyboru Hiszpana na stanowisko prezesa Realu Madryt i miała dotyczyć planów Królewskich na najbliższe cztery lata. Prezes poruszył wiele wątków, w tym temat potencjalnego odejścia Cristiano Ronaldo.
Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi prezesa, jakie zapisaliśmy w relacji na żywo [najnowsze wpisy na dole].
– Rok temu nie myślałem o niczym. Nie myślałem o wyborach. Rok w futbolu to całe życie, więc co tu myśleć. W piłce myślisz środa-niedziela, środa-niedziela…
– Czy jestem doceniany? Uważam, że wszystko się liczy, także wyniki. Madridistas rozumieją klub na swój sposób i wiedzą, czy prezes jest warty reelekcji.
– Nie rozmawiałem z Cristiano, więc nie mogę powiedzieć niczego. Od Cardiff nie brałem aktywnego udziału w życiu klubu. Dowiedziałem się o sprawie z dziennika.
– Rozwiązanie ws. Cristiano? Nie mam żadnego rozwiązania. Mogę dzisiaj powiedzieć, że Cristiano jak inni ma kontrakt i jest graczem Realu. Jeśli Cristiano ma jakiś problem, na pewno nam o tym powie.
– Czy zmieniłem się od 2000 roku? Jestem taki sam. Jasne, że starzejąc się, rozwiązujesz coraz trudniejsze sprawy, ale zasady i wartości są takie same. Prasa? Dalej myślę o niej tak samo. W 2000 roku zaczęliśmy bardzo źle.
– Klauzula Ronaldo to miliard euro. Chętni? Nikt niczego mi nie powiedział. Czytałem to samo, co ty i nie wyciągam żadnych wniosków. Znam Cristiano, to świetny gość, dobry profesjonalista, dobry człowiek. To wszystko jest bardzo dziwne. Zobaczymy w kolejnych dniach, przede wszystkim porozmawiamy z nim i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
– Nie znam wystarczająco dobrze jego sprawy podatkowej. Zaczynam z postawy, że wszyscy powinniśmy wypełniać obowiązki podatkowe. Real zapłaci za niego? Mamy pełną pewność, że Cristiano zawsze chciał wypełniać swoje zobowiązania. Jeśli prawdą jest, że zatrudnili prawników z Baker, to po wysłuchaniu ich, widzę, że Cristiano ma taką samą strukturę, jaką miał w Anglii, gdzie był przez pięć lat. To taki kraj jak Hiszpania, to nie jest inny poziom rozwoju, jest obecnie w Unii. Nie jest absurdem powiedzenie, że jeśli ta struktura była dobra tam, to mógł ją przynieść tutaj. On nigdy niczego nie ukrywał. To potrwa bardzo długo, na pewno. Na razie trzeba uznawać go za niewinnego, jak każdego innego. Widziałem, co robi się z nim w mediach i to wpłynęło nawet na mnie.
– Jako klub wypuściliśmy komunikat o tym, o czym mówię tutaj. Nikt nie powiedział mi, że on jest na nas zły.
– Cristiano jest mocniejszy i ważniejszy od nas wszystkich tutaj, nie trzeba się o niego martwić. Ma wielką osobowość w grze w piłkę i jako człowiek. Cristiano wykonuje pracę społeczną i ludzie powinni o tym wiedzieć. Jest tak mocny na boisku, jak i poza nim. Jestem całkowicie pewny, że wypełnia swoje obowiązki podatkowe i on na pewno ma takie samo zdanie. Jego prawnicy wypowiedzieli się publicznie i oceniają, że nie ma tu żadnego przestępstwa. Czy Real opłaci grzywnę? To pytanie nie ma sensu. Cristiano nie chodzi o to, Cristiano nie jest taki. Jeśli na coś się gniewa, to nie na to. Zapewne na to, że jest traktowany niesprawiedliwie, ale nie wiem, nie rozmawiałem z nim.
– Dowiedziałem się o sprawie z A Boli. Przysłano mi okładkę. To spora praca, jest wiele mediów, wiele wiadomości. Czasami chyba nie daje mi się pewnych wiadomości, żeby mnie nie wkurzać. Dostałem A Bolę i byłem zaskoczony. Potem podawano mi, co powiedział na zgrupowaniu, co myśli. Czy chciałem zadzwonić do Cristiano? Byliśmy w okresie wyborów i nie chciałem się w nic wtrącać. Powiedziano mi, że ma gniewać się na sprawę podatków. Trzeba było też zaczekać na zakres wiadomości, bo on oficjalnie nic nie powiedział. Ostatni raz rozmawiałem z nim w Cardiff. Rozmawialiśmy normalnie, cieszył się z wielkiego meczu, z triumfu. Rozmawialiśmy normalnie o wszystkim. Nie było wtedy niczego widać. Ale temat podatków i prokuratury wyszedł potem.
– Cristiano zatrudnił bardzo kompetentnych ludzi, którzy wyszli i wyjaśnili sprawę. Sam miałem problemy z fiskusem, każdy je miał. Starasz się je naprawić. Tutaj liczy się jednak temat karny i mówienie o kimś, że jest przestępcą. Mnie bardzo by to dotknęło.
– Jeśli nie popełniłeś przestępstwa, takie myślenie na pewno wyrządza ci krzywdę. Jego prawnicy i eksperci nie rozumieją tej skargi. Będą go bronić do końca. Widać, że nie było tu żadnego ukrywania, a jak nie ukrywasz, to nie masz złych zamiarów. Trzeba to po prostu skorygować.
– Cristiano jest człowiekiem, który rozumie, że musi wypełniać obowiązki podatkowe. On to akceptuje i rozumie. To profesjonalista, który chce być najlepszym graczem na świecie i temu poświęca cały swój czas.
– Wypłata a przychody z praw do wizerunku to dwie różne rzeczy. Te przychody dotyczą wielu aspektów i każdy organizuje je inaczej. Nike płaci więcej niż Real? Nie mam pojęcia.
– Najważniejsze w tej sprawie to pokazać, że chciał kogoś oszukać. Tu nie ma czegoś takiego. Oszukuje ten, kto niczego nie zgłasza. Prawnicy z Baker mówią, że niczego tu nie ukryto, co jest kluczowe przy rozliczaniu się z podatków. Jeśli pokazujesz wszystkie swoje przychody, nie chcesz niczego ukryć ani oszukać.
– Cristiano był smutny w 2013 roku? Nie powiedziałem mu nic takiego, że ma przynieść 250 milionów i może odejść. Nigdy nic takiego. My zawsze byliśmy zadowoleni z Cristiano jako gracza i człowieka. Teraz może czuć się zraniony, bo on nie chciał niczego ukryć ani ukraść.
– Nigdy nie miałem żadnego konfliktu z Cristiano. Nie pamiętam, dlaczego był smutny. Wiele razy do mnie przychodził, jak wielu innych. Jeśli ktoś ma problem, chętnie go przyjmuję. Podpisaliśmy nowy kontrakt, ale nie dlatego, że był smutny.
– Może odejść, może zostać na zawsze jako trener. Mówię ci po prostu, że to człowiek, który wypełnia swoje obowiązki. Mam stosunki z jego prawnikami i oni są pewni swojego stanowiska. Nie chodzi o pieniądze ani nowy kontrakt. Mówi mi się, że jest dotknięty traktowaniem w sprawie podatków. Jaka w tym wina Realu? On mieszka w tym kraju i może uznawać, że nie traktuje się tu go dobrze.
– Na pewno Cristiano nie odejdzie przez pieniądze.
– Wiemy, że coś go boli, że jest dotknięty traktowaniem ze strony mediów i robieniem z niego oszusta. Przekazuje się, że to przestępca. Weźcie 10 ludzi, pokażcie dzienniki i wiadomości, niech powiedzą, jak to widzą.
– Szejk z PSG to mój przyjaciel i nie rozmawialiśmy o Cristiano. Ale naprawdę w tych dniach nie rozmawiałem z nikim o niczym w sprawie Realu. Nikt nie przysłał też żadnej oferty, ani za Cristiano, ani za Moratę, ani za Jamesa. Przeczytałem niedawno, że mamy porozumienie z kimś za kogoś, a my nic nie mamy, niczego nie robiliśmy. Nie ma żadnych cyfr! Obecnie nie patrzymy na nic innego, jak zostanie z graczami, których mamy. Nawet Jamesem! Uznajemy ich za najlepszych, a przy zarządzaniu Zidane'a doszliśmy do końca sezonu w świetnej formie. Zostają jednak ponad 2 miesiące i wszystko może się zmienić. Takie jednak mamy stanowisko na dzisiaj.
– Zatrzymamy Cristiano na siłę? Dajcie mi z nim porozmawiać. Mamy świetne stosunki. To nie jest sytuacja, jak kupujesz sobie melona. Nie, to człowiek, znamy się 8 lat. Też chcę wiedzieć, co myśli.
– Gwizdy? Gwiżdże 2 tysiące ludzi, ale oni gwiżdżą na wszystkich. Moim zdaniem się mylą. Socios uznają, że zawodnicy należą do nich i tak ich traktują. Trzeba im wytłumaczyć, że niektórym to w niczym nie pomaga.
– Powiem tyle, że niektórzy z powodu tych gwizdów nie przychodzili do Realu. Jedna sprawa to wymagania, inna to takie coś. Poza boiskiem muszę pracować nad przemocą, odpsrzedażą biletów i także tymi gwizdami, żeby zamiast gwizdać wspierali. Tu trzeba też pracy pedagogicznej.
– Mbappé? Widziałem niewiele z jego gry. Ma 18 lat, ma świetne nawyki i jest dobrym zawodnikiem. Na razie gra w Monaco. Zobaczymy, czy narodził się, żeby grać w Realu.
– Zidane? Rozmawiamy, ale niewiele, bo ma wakacje. Nie wiem, czy dzwonił do Cristiano. Gdzie może odejść Cristiano? Nie wejdę w tę pułapkę. Ani ja, ani nikt z Realu nie bierzemy pod uwagę, że Cristiano może odejść.
– Ankietę Cristiano czy Asensio wygrałby Asensio? Ty chciałbyś, żeby odszedł Cris. Na pewno podobałoby ci się to, po tym jak trafił przeciwko twojej drużynie w finale.
– Gole Ramosa były na spalonym i poza czasem? Co? O czym ty mówisz?
– Można porównywać to, kim był w tamtym momencie Di Stéfano do tego, kim jest dzisiaj Cristiano. Cristiano czy Asensio? Marco przyszedł tutaj dzięki dobrej polityce zbierania młodych graczy. Udział Rafy Nadal? Ja zadzwoniłem do Rafy, żeby porozmawiał z wujkiem z Mallorki na ten temat, że chcemy go kupić. Szybko to zamknęliśmy i poszło świetnie.
– Cristiano zdenerwuje się na reakcję Bernabéu? Niewielu gwiżdże, ale gwiżdżą na niego, na Benzemę, na każdego. Oni uważają, że grają słabo. Ale jak grają słabo, to trzeba ich wspierać.
– Cristiano blokuje inne ruchy? Zidane nie chce, żeby ktokolwiek odchodził. My będziemy szczęśliwi, utrzymując tę kadrę. Morata i James? Nikt niczego nam nie zaoferował za nikogo, ani za Moratę, ani za Jamesa, ani za mnie, może kiedyś ktoś w końcu zgłosi się po mnie. Nie ma meczów i musicie o czymś mówić. Nie mamy obsesji, mamy wielką drużynę i jesteśmy spokojni. Dajcie Moracie nacieszyć się podróżą poślubną.
– Czytałem wiadomość Marki o Mbappé, ale to nie wpływa na moje cele. Nie wiem, czy to prawda. Mówi to MARCA, ale nigdy nie wiadomo. Zidane widział się z nim, gdy miał 16 lat. Mbappé był tutaj, ale nie był blisko podpisania kontraktu, bo nie był wtedy w dozwolonym wieku. Jeśli pochodzi z Unii, może przyjść w wieku 16 lat, jeśli spoza, w wieku 18. Na pewno ma świetne nawyki.
– O Jamesie wiemy tyle, że jest graczem Realu Madryt.
– Piłkarze prosili o zaufanie do Keylora? Nie. Trener i gracze mocno wierzą w Keylora, ale nikt nic takiego nie mówił. De Gea czy Keylor? Mnie podoba się Keylor Navas. Czemu chciałem De Geę? Bo nie znałem Keylora Navasa. Wtedy jeszcze z nami nie grał.
– Donnarumma? Nie wiem. Wszyscy mówią, że jest świetny, że ma 18 lat, że zastąpi Buffona w kadrze. Ma świetną przyszłość i na pewno go obserwujemy.
– Coentrão? Wydaje się, że przechodzi na wypożyczenie do Sportingu. Najważniejsze, żeby grał.
– Pepe? Chciałbym, żeby pożegnał się w odpowiedni sposób. Powiedziałem o tym Mendesowi przed wyborami. Wywiady Pepego? Też nie było tam wiele złego. Zaoferowaliśmy mu rok, jak robimy to z graczami w tym wieku. On nie chciał. Roczny kontrakt? Wtedy, gdy chodzi o 34 czy 35 lat.
– Diego Llorente do Sociedadu? Wiem, że rozmawiano na ten temat i wszyscy chyba chcą, żeby to tak się skończyło.
– Mariano? Chce go wiele klubów i jest w fazie poszukiwań klubu. Ma oferty z Hiszpanii i z zagranicznych klubów.
– W nowym sezonie wielu chłopaków z Juvenilu A przejdzie do Castilli.
– Raúl przychodzi i chce poznać klub, a to nie jest takie łatwe. To wielka firma i trzeba poświęcić jej sporo czasu, by dobrze ją poznać. Z czasem zobaczy, co chce robić. To młodzieniec, ma całe życie przed sobą.
– Zespół żeński? Pracujemy nad tym, nad sposobem, jak to zrobić, szczególnie nad szkółką. Nie zrobimy tylko seniorów i nie kupimy najlepszych do jednego zespołu. Jasne jest, że trzeba to zrobić, ale nie może być tylko pierwszego zespołu. Chcemy zacząć od szkolenia. Futsal? Obecnie nie myślimy o tym.
– Kontrakt Isco? Jak mówiłem wcześniej, jest dosyć dogadane, ale jeszcze nie jest podpisane, bo nie było szansy. Ogłoszenie? Jak wróci z wakacji i go podpiszemy.
– Nasza polityka polegająca na wypożyczaniu młodych graczy daje efekty. Wracają lepsi, bo grają dużo i zdobywają doświadczenie. Problem jest taki, że muszą grać.
– James pożegnał się w meczu z Sevillą? Nie widziałem tego tak. Jest graczem Realu. Nikt nic nam nie powiedział, nie ma żadnej oferty, jesteśmy z niego zadowoleni.
– Pepe doradza Cristiano odejście? Nie sądzę, bo Pepe to świetny gość. Cristiano to gracz Realu i żeby odszedł, musi zdarzyć się naprawdę coś dziwnego.
– Nie sądzę, że dojdzie do czegokolwiek z Moratą, bo nikt nie chce, żeby odchodził. On sam? Nie wiem, nie rozmawiałem z nim. My jesteśmy z niego zadowoleni. Czytam, że mamy porozumienie na 75 milionów, a nikt niczego nam nie oferował, a my też z nikim nie rozmawialiśmy.
– Nie widziałem, żeby Morata sam powiedział, że chce odejść. Juanma López przyjeżdża do nas, bo ma tu mnóstwo zawodników. Ostatnio był w sprawie Llorente.
– Na transfery jest czas do 31 sierpnia. Jak zacznę teraz, to za szybko się zmęczę! Pamiętam, że w końcówce braliśmy Ramosa, obu z Tottenhamu, Ronaldo... W sierpniu nabieram sił!
– Niedługo zaczniemy sprowadzać prawdziwe dzieci. Już podpisaliśmy 16-latka!
– Zostaje nam wygranie trzech Lig Mistrzów z rzędu. To cel zawodników i trenera, to nasze wyzwanie. Na jego podstawie tworzymy drużynę. Z Zidane'em to pewne wyzwanie dla ekipy. Musimy być lepsi niż byliśmy wcześniej, nawet jeśli dokonaliśmy czegoś rekordowego. Nasi ludzie muszą czuć, że ich marzenia są spełniane. To jest Real Madryt.
– Jak się czuję? Bycie prezesem Realu to wielka odpowiedzialność, ale też radość. Dopóki będę mieć siły i będą chcieć tego socios, będę tutaj. Dzisiaj wstałem o godzinie 7. Pierwsze spotkanie miałem w firmie o godzinie 9. Śniadania jadam w firmie.
– Kontrakt Zidane'a? Pierwsze co zrobię jako nowy prezes Realu, przedłużę kontrakt z Zidane'em.
– Ramos rok więcej w umowie? Kiedy przyjdzie na to czas, nie martwcie się. Czy to najlepszy kapitan w historii? Nie porównujmy tego. Czujemy się dumni z Sergio i z tego, jak wziął na plecy cały zespół. Wszystkie sukcesy w ostatnich latach zawdzięczamy w dużej części jedności, którą on zbudował.
– Prezentacja Theo? Nie wiem. Przeszedł badania? Nie wiem. Rozmawiam tylko o graczach Realu. Potrzeba lewego obrońcy? Na pewno Theo byłby świetny.
– Mistrz w futsalu, Barcelona czy Movistar? Kto zagra lepiej. Nie jestem przeciwko nikomu.
– Vinicius jest warty tyle, ile zaproponował rynek. Zaczęło się od 25 milionów i przychodzi do Realu, bo chciał tu grać. Przychodzi za klauzulę. Uważamy, że jest inny i kiedy będzie gotowy, przyjdzie tutaj. Podaruje nam wiele chwały.
– Theo a stosunki z Atleti? Nie wiem, czy przyjdzie, a jak przyjdzie, nie sądzę, że to wpłynie na stosunki. Jak ktoś nas interesuje, próbujemy go ściągnąć. Mamy świetne stosunki i możemy rozmawiać z nimi, jeśli ktoś od nas ich zainteresuje.
– Piqué? Nawet nie chcę o tym mówić. Od 2000 roku nie mówię źle o piłkarzu, arbitrze czy prezesie. Stosunki z Piqué? Gdy się widzieliśmy, witaliśmy się, nie ma między nami nic złego.
– Kogo zabrakło w tych latach, Neymar, może Lewandowski? Nie wiem, wielu nie dało się sprowadzić. Ale to mnie nie denerwowało, bo po prostu się nie dało i przestało to mnie interesować. Neymar? Wolę nie komentować jego transferu. Staraliśmy się go sprowadzić, nie dało się i tyle. Było tak z wieloma innymi, na przykład Vieirą.
– Messi? Wszyscy znaliśmy go już od szkółki i nie było nigdy na to szansy. Na pewno chcielibyśmy mieć tak wielkiego zawodnika u nas, ale nie braliśmy tego pod uwagę, bo to wielki gracz w wielkim klubie.
– Mbappé, Dembélé czy Dybala? Trzeba pytać o to naszego dyrektora. Kto podoba mi się jako kibicowi? Widziałem niewiele, ale podoba mi się Mbappé. Moim zdaniem ma warunki, by zajść wysoko. To nie znaczy, że nie lubię pozostałych.
– Odejście Cristiano byłoby błędem? Dzisiaj nie biorę tego pod uwagę, ale życie jest długie. Dzisiaj jednak w ogóle tego nie widzę.
– Bale? W tym roku miał poważną kontuzję po wejściu rywala, pauzował 4 miesiące. Pamiętam jednak jego poprzednie sezony i dał nam bardzo dużo. Z drugiej strony, ludzie mówią, że Benzema i Bale to moi ulubieńcy, a Isco już nie. Ja uwielbiam wszystkich. Z kadry nie sprowadziłem tylko Marcelo, a uwielbiam go i wspieram jak wszystkich. Niektórzy doszli do twierdzenia, że go rozpieszczam i chronię, tak to wszystko działa.
– Hispanizacja Realu? Kiedyś w Realu grał jeden Hiszpan. Dzisiaj mamy wielu Hiszpanów i 8 wychowanków. Projekt jest taki, że ściągamy najlepszych graczy z Hiszpanii i świata oraz bierzemy graczy ze szkółki.
– Nowy kontrakt Benzemy? Było to przewidziane, ale nie wiem, co się z tym dzieje. To samo dotyczy Carvajala, Varane'a… Kiedy zostają dwa lata, przedłużamy umowę. Isco zostaje rok? Miał swoje wątpliwości, ale rozwiał je. Real to jego dom i cieszy się, że tu jest.
– Cristiano to nasz gracz i jesteśmy z niego zadowoleni. Informacja w prasie mówiła, że jest niezadowolony z tego, jak traktuje się go w sprawie podatków. Zobaczymy, co stanie się dalej, jak porozmawiamy. Zawsze zachowywał się dobrze wobec Realu i na pewno będzie tak dalej. Jeśli chce odejść, to na pewno poda nam swoje powody i zobaczymy, co z tym zrobimy. Jeśli chce odejść, niech powie to osobiście i znajdziemy na to rozwiązanie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze