Toni Kroos i bosa doskonałość
Tekst z <i>Marki</i> o statusie i dokonaniach Niemca
Poniższy tekst dziennikowi MARCA napisał Marcos López, który zajmuje się w nim analizami taktycznymi.
Piłka chodzi sama przy Tonim Kroosie. To futbol oparty na doskonałości, technice i precyzji. Niemiec nie zawodzi, gra i sprawia, że grają inni, pozwalając reszcie na oddech. Futbolówka go nie parzy – przejmuje ją, okazuje wsparcie, angażuje się w akcje i łamie linie, nawet dochodząc do pola karnego jako dodatkowa wartość w postaci dośrodkowań przy stałych fragmentach. Dyrygent gra i na krótko, i na długo. Jego połączenie z Modriciem rozbiło finał w Cardiff. To biały termometr.
Uwagę zwraca jego czułość. Zawsze tworzy poprawny efekt, a piłce nadaje odpowiednią szybkość, by kolega przyjął ją z przewagą nad rywalami. Geniusz. Jedną z jego nauczycielek w przeszłości była profesjonalna szczypiornistka, która na lekcjach wychowania fizycznego widziała przewagę Toniego nad innymi dziećmi i przez to kazała mu biegać na boso. Nawet pomimo tego nie uciekał od gry. W 2006 roku porzucił naukę, bo nie radził sobie w szkole przez zbyt duże obciążenia sportowe, ale wychowanie na boso na zawsze pozostanie jakąś jego częścią.
Generator bramek
Ster i lider ofensywy. Tylko nienasycony Cristiano uczestniczył w większej liczbie bramek w tym sezonie. Niemiec zaliczył 4 gole i 17 asyst oraz uczestniczył w 42 akcjach, które przyniosły trafienia. W Lidze Mistrzów stworzył 35 okazji, bijąc jakiekolwiek wyniki pomocników z przeszłości. To wszystko pokazuje, jak świetnie obstawił Real Madryt. Jest to też największy błąd Bayernu w historii związany z wychowankiem. Hoeness nie chciał poprawić mu warunków kontraktu, bo jego zdaniem Toni nie walczył na murawie i nie czuł herbu, z jakim występował. Miało brakować mu agresywności i zaangażowania. Rummenigge z kolei bolało, że Kroos jako mediapunta zabiera minuty Müllerowi. Dlatego Toni poszukał odejścia.
Kara dla Bayernu
Nie wierzono w niego, chociaż Bayern sezon wcześniej wygrał triplete pod wodzą Heynckesa, mentora obecnego pomocnika Królewskich. Jupp jeszcze wcześniej ściągnął go do Leverkusen i pomógł w rozwoju, bo widział w nim gracza na poziomie Fernando Redondo. Nieśmiały, nawet zimny, przy tym pokorny. Dbający też o prywatność, za często nie bywa na spotkaniach drużyny poza ośrodkiem sportowym. Przede wszystkim jednak zwycięzca. Bayern pozwolił uciec za garść euro zawodnikowi, który po odejściu Heynckesa nie miał w klubie już żadnego obrońcy. Dla Rummenigge i Hoenessa Kroos na zawsze pozostanie karą.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze