Zidane: Najważniejsze to dać z siebie wszystko
Zapis konferencji z trenerem
Zinédine Zidane pojawił się na konferencji prasowej przed finałem Ligi Mistrzów z Juventusem. Przedstawiamy pełny zapis tego spotkania trenera Królewskich z dziennikarzami w Cardiff.
[RealMadridTV] Jak jesteście przygotowani do meczu, na który czekaliście cały sezon? Jakie są wasze odczucia przed tym spotkaniem?
Po pierwsze, jesteśmy przygotowani. Uważam, że ciężko pracowaliśmy, by tu dojść, wykonaliśmy ciężką pracę. Do tego zdobyliśmy mistrzostwo. To świetny moment i teraz gramy ten bardzo zasłużony finał. Najważniejsze, że wszyscy są gotowi na to spotkanie.
[Movistar+] Allegri, Buffon i Alves zrzucali łatkę faworyta na Real. Wyobrażam sobie, że to oznacza finał, w którym to wy będziecie atakować, a Juve czekać na swoją szansę. I czy ta cała otoczka oraz szansa na historyczny dublet nie narzucają na was większej presji?
Nie ma presji. Real potrafi żyć z tym napięciem, zawsze żyje z tą presją. Ja miałem ją jako zawodnik i teraz jako trener, a wy jako dziennikarze [śmiech]. Wiemy, jaki to jest klub i wiemy, że zawsze jesteśmy faworytem. Taki jest futbol, ale w meczu może zdarzyć się wszystko, tym bardziej w finale. Na końcu nikt nie jest faworytem, szanse to 50:50. Jesteśmy tutaj i zrobimy wszystko, by wygrać tę Ligę Mistrzów.
[SER] Jakie ma pan odczucia na dzień przed finałem w porównaniu do poprzedniego roku czy finału w Lizbonie? Jakie są pana odczucia? To trudniejsze spotkanie?
Moje odczucia są takie same. Gdyby ktoś powiedział mi jako dziecko, że przeżyję coś takiego, to wiecie… A ja to przeżywam i cieszę się tym. Przede wszystkim cieszę się i nie jestem sam. Jestem trenerem, a oprócz mnie jest wielu innych. Od jakiegoś czasu przeżywamy coś spektakularnego. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Pięknie jest rozgrywać kolejny finał. Jesteśmy na niego gotowi.
[RAI; pytanie po włosku] Gigi Buffon powiedział, że nie zaskakuje go, iż tyle pan już osiągnął jako trener. Dodał, że ten mecz nie jest dla niego końcem świata i może go przegrać.
Gigi Buffon ma całkowitą rację. W meczu może zdarzyć się naprawdę wszystko. Najważniejsze, żebyś w jego trakcie dał z siebie wszystko. Wszyscy wiemy, jak to jest przegrywać mecze, ale jutro każdy da z siebie wszystko, by podnieść ten puchar. Wiemy, że gramy ze świetnym zespołem. Chcę tego, czego chcemy wszyscy, czyli pięknego futbolu i pięknego finału.
[ABC] Ma pan do dyspozycji pełną kadrę. Jak mówi pan 6 graczom, z których niektórzy mogli kosztować spore pieniądze, że jutro nie będą mogli pomóc ekipie? Jak to zrobić z odpowiednią delikatnością i pozostawić w zawodniku dobre nastawienie na finał?
[rozkłada ręce] Dobre pytanie. Dla mnie to najtrudniejsza rzecz w tym przypadku. Będą zawodnicy, którzy się nie przebiorą. Mogą jednak usiąść na ławce, to jest nowość, to coś dobrego. Wszyscy mogą dać coś ekipie, a jutro sześciu nie będzie mogło tego zrobić. Cóż, to część mojej pracy, zrobię to ze świadomością, ale jesteśmy na jednym statku, niezależnie kto ile gra.
[El País] Buffon powiedział, że chociaż jest już tak daleko w swojej karierze, to od Cristiano nauczył się mieć ciągły głód sukcesów. A co Cristiano daje waszej drużynie w tym sensie poza piłkarskim?
Na końcu to po prostu dobra osoba, bo martwi się innymi. Jednak przede wszystkim wyróżniam u niego profesjonalizm. Jak mówi wiele osób, on ciągle chce więcej, nawet w minimeczu na treningu. Drużynie i mi najwięcej daje to, że chce ciągle wygrywać. Ma w środku to coś, że jest liderem dla innych na boisku. A poza nim to dobry człowiek, który opiekuje się innymi.
[Perform] Pan był gwiazdą Realu 15 lat temu, Cristiano jest gwiazdą dzisiaj. Gdybyście grali razem, kto byłby gwiazdą zespołu?
Cristiano, na pewno, bo strzela gole, to jest najważniejsze. Najważniejsze to zatrzymywać i strzelać gole [śmiech].
[La Gazzetta] Zna pan Juventus, ich sposób gry, włoski futbol. Jutro oczekuje pan zamkniętego meczu? Czego się pan spodziewa?
Nie sądzę, że się zamkną. Przeciwnie, uważam, że to będzie bardzo otwarty mecz z obu stron. Ja wiem, że uważa się Włochy za catenaccio, żyłem tam. Wiem, że to istnieje, ale Juve to nie tylko to. My doskonale o tym wiemy. To będzie otwarte spotkanie i to jest dobre dla wszystkich.
[Goal] We wtorek Bale mówił, że nie będzie rozczarowany, jeśli nie zagra od początku, bo nie jest gotowy na 100%. Może pan powiedzieć, kto zagra, Isco czy Bale? Czy obaj dobrze znieśliby potencjalną ławkę?
Po pierwsze, ie powiem, kto jutro zagra [śmiech]. Jak mówiłem, Isco i Bale mogą zagrać też razem. Wszystko może się zdarzyć. Najlepsze jest to, że wszyscy są gotowi do gry, na ten finał. W mojej głowie najważniejsze jest to, że wszyscy są przygotowani pod względem fizycznym. Wszyscy doszli do końcówki sezonu w wysokiej formie i to bardzo interesująca kwestia. A jutro zobaczymy, jak zagramy.
[COPE] Czy słowa Alvesa o spalonym w finale w 1998 roku to prowokacja? Mijatović utrzymuje, że nie było spalonego przez powrót Pessotto.
Każdy ma swoje zdanie. On nie grał w tym finale [śmiech], ale może to komentować. Każdy może mówić swoje, ale ja skupiam się tylko na jutrzejszym meczu.
[AS] Buffon powiedział, że zaskakuje go też, w jaki sposób Alves podchodzi do dalszej gry po wygraniu wszystkiego, że dalej tak walczy. Jak pan motywuje zawodników po tylu sukcesach o dalszej walki o zwycięstwa?
Myślę, że motywować piłkarzy trzeba na początku sezonu. W finale motywację czuje każdy sam z siebie. Tym bardziej u nas, gdzie gracze wiedzą, czym jest Real. Nie zmienimy niczego w tym, co robimy. Podejdziemy do meczu z powagą i spokojem, dając z siebie wszystko. Piłkarze wiedzą, że najważniejsze to danie z siebie wszystkiego. A nie wiemy, co przyniesie przy tym futbol.
[Onda Cero] Mówi pan, że najważniejsze i najtrudniejsze jest zatrzymywanie i strzelanie goli. Więc gdzie to zostawia środek pola? Jakie on ma znaczenie? Często mówi się, że wygrywa się przez przejęcie środka pola. Jaką rolę będą mieć Casemiro czy Modrić?
To ważne role. Wszyscy są ważni. Mówię, że najtrudniejsza sprawa to gole, bo możesz rozgrywać świetny mecz przez 80-90 minut, ale stracisz gola i co masz powiedzieć? Dlatego oczekujesz od swojego napastnika goli. Mówię tak, bo grałem i to widziałem. Dobrze grałem w futbol [śmiech], ale nie strzelałem za wielu goli.
Zdobywał pan ważne bramki.
Strzeliłem jakieś ważne bramki, ale nie strzelałem za wiele. Jak mówisz, środek pola też jest ważny i jutro również będzie.
[Tuttosport] Mówi pan, że Juventus to więcej niż obrona. Co najbardziej martwi pana w Juve? I co ich martwi w Realu?
Nie wiem, co martwi Juve. Może cała ekipa Realu. Jak mówiłem, Juve to nie tylko obrona. Bronią świetnie, ale nie tylko grają w defensywie. Świetnie też atakują, a tym bardziej dzisiaj. Zawsze mieli wielkie zespoły, ale dzisiaj może nie mają najlepszej ekipy z tych wszystkich, ale mają świetnych zawodników ofensywnych.
[Cuatro] Może pan powiedzieć, czy jutro przygotował pan coś specjalnego, by zmotywować zawodników?
Nie zmienimy niczego. Porozmawiamy o meczu jak zawsze, tyle. Dla nas nic się nie zmienia i nie powinno się zmienić. Najważniejsza była praca w sezonie, by tutaj dojść i teraz nic z niej nie zmienimy. Zrobimy wszystko jak zawsze i zobaczymy, co wyjdzie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze