Kolekcjoner finałów
Niezwykłe doświadczenie Toniego Kroosa
Ma 27 lat i zajmuje się gromadzeniem rozegranych finałów i zdobywaniem trofeów. W barwach Bayernu Monachium, Realu Madryt i reprezentacji Niemiec wygrał niewyobrażalną liczbę meczów, a jego kolekcja medali za wygrane puchary jest już bardzo duża. W sobotę przystąpi do dziewiętnastego finału w karierze – w pięciu z nich nie udało mu się jednak zagrać. Od kiedy rozpoczął karierę i wszedł do profesjonalnego futbolu, tylko w 2011 i 2015 roku nie grał w żadnym decydującym spotkaniu.
Toni Kroos wybiegnie na boisko w finale po raz trzynasty. Jego sukcesy mogą budzić zazdrość wielu zawodników na świecie. Swój pierwszy finał rozegrał jeszcze w barwach Bayeru Leverkusen. 30 maja 2009 roku jego drużyna, w której występował choćby Arturo Vidal, przegrała, ale wypożyczony z Bayernu zawodnik nie poddał się. Wkrótce miał nadejść jego czas. I wcale nie musiał długo czekać, by poznać smak zwycięstwa.
Po powrocie do Bayernu Monachium szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszej jedenastce. W 2013 roku Bawarczycy dotarli do pięciu finałów, ale z powodu kontuzji pomocnik nie mógł zagrać w dwóch z nich – w Lidze Mistrzów i krajowym pucharze. Rok później sięgnął jednak po jeden z najcenniejszych pucharów, jakie można podnieść. Wraz z reprezentacją został mistrzem świata. Wtedy sięgnął też po Puchar Niemiec, Superpuchar Europy i klubowe mistrzostwo świata. Dwa ostatnie zdobył już w barwach Realu Madryt, co udało mu się zresztą powtórzyć w 2016 roku.
Toni Kroos nie przestaje kolekcjonować finałów. Real Madryt nie zaliczy 2015 roku do szczególnie udanych, ale kolejny znów był szansą zagrania w ostatnich meczach rozgrywek pucharowych. Królewscy grali w Japoni w Mundialito i wrócili do Hiszpanii z kolejnym trofeum. Gra w finałach stała się dla Niemca rutyną. Trudno w jego karierze znaleźć dłuższy okres, gdy jego drużyny nie miały okazji wystąpić w decydujących potyczkach. Kroos może też mówić o doskonałej passie. Po raz ostatni jego drużyna przegrała takie starcie w 2013 roku – Bayern nie poradził sobie z Borussią Dortmund w Superpucharze Niemiec. Teraz o przerwanie tej passy będzie grał Juventus.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze