Prosta rozgrywka w Saragossie

Niebezpieczne wyjazdowe starcie z walczącymi o przetrwanie koszykarzami Tecnyconta Saragossa zakończyło się łatwym i przyjemnym zwycięstwem lidera klasyfikacji Ligi Endesa, Realu Madryt. Przewyższył on rywala o dwadzieścia punktów (78:98) i utrzymał się na szczycie tabeli. Sezon zasadniczy zakończy się w następny weekend, a do rozegrania pozostały już tylko dwa mecze.

Spotkanie bardzo przypominało to z minionego czwartku, przeciwko Manresie. Odczucie podobieństwa budził nie tylko poziom gry rywala, ale i taktyka madryckiego składu. Zawodnicy starali się już w pierwszych minutach uzbierać jak najwięcej punktów, aby przy komfortowej przewadze pozwolić trenerowi na rotację, a sobie na odpoczynek. Sposób ten sprawdził się po raz kolejny.

Mistrzowie wykorzystali dość bierną obronę gospodarzy, sprawnie rozrzucali ich krycie szybkim rozegraniem piłki, a wolnych pozycji szukali głównie na obwodzie. Właśnie z dystansu oddawali najwięcej rzutów, co przy niezłej skuteczności dało im nawet dziewiętnaście punktów przewagi (22:41). Wrażenie, że czuli się jak u siebie, potęgowała grupa kibiców ze stolicy, przekrzykująca kilkutysięczną, zrezygnowaną już publiczność.

Saragossa podchwyciła taktykę przeciwnika i również zaczęła trafiać za trzy, zmniejszając w ten sposób straty o blisko połowę (41:51). Podobnie jak dwa dni temu, wygodny rezultat zupełnie rozkojarzył graczy Realu Madryt. Wzrosła liczba błędów, spadło tempo gry. Miejscowi nie dysponowali jednak bogatym składem, więc szybko opadli z sił i nie zagrozili już tego wieczoru liderowi rozgrywek.


78 – Tecnyconta Saragossa (14+27+16+21): Bellas (4), Knight (10), Benzing (7), Norel (16), Jelovac (10) – Juškevičius (14), García (2), Gecevičius (8), Fotu (7).

98 – Real Madryt (29+22+24+23): Llull (14), Carroll (23), Mačiulis (14), Randolph (12), Ayón (2) – Draper (3), Fernández (-), Nocioni (9), Dončić (-), Reyes (8), Hunter (6), Taylor (7).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela