Walka madryckich „siódemek”

Griezmann pojawił się w Zurychu na styczniowej gali, podczas której Cristiano został wybrany najlepszym piłkarzem ubiegłego roku według FIFA. To samo wydarzyło się na uroczystości wręczenia Złotej Piłki miesiąc wcześniej. W obu przypadkach Francuz zajął ostatnie miejsce na podium, oglądając jeszcze plecy Leo Messiego. Dziś przyjeżdża do domu Portugalczyka, chcąc podważyć jego pozycję. Półfinały Ligi Mistrzów są bez wątpienia sceną, dzięki której można zbliżyć się do nagród indywidualnych. Obaj podchodzą do tego meczu z identycznym dorobkiem, ponieważ w 2017 roku strzelili po 16 bramek.

Podczas derbów, które elektryzują cały piłkarski świat, jedna rzecz jest pewna. Mnóstwo będzie zależeć od piłkarzy z numerem siedem na koszulce. Ciąg na bramkę, który obaj utrzymują od początku roku, będzie bardzo ważny w nadchodzącym etapie Ligi Mistrzów. I Cristiano, i Griezmann mają po 10 bramek w lidze, strzelonych podczas tych czterech miesięcy od początku roku. Antoine ponadto trafiał do siatki rywali czterokrotnie w Pucharze Hiszpanii oraz dwa razy w rozgrywkach europejskich. Ronaldo natomiast odzyskał swój instynkt w najważniejszym momencie sezonu. Pięć bramek w dwumeczu z Bayernem ucina jakiekolwiek spekulacje, dotyczące jego dyspozycji. Nawet liczba asyst (obydwaj mają po 6) nie pozwala rozstrzygnąć tego pojedynku.

Gole Griezmanna stanowią 30,1% wszystkich 53 strzelonych przez Atlético, natomiast bramki Cristiano to jedynie 21,9% z 73, które na koncie mają zawodnicy Realu Madryt. Nie jest jednak niczym nowym, że podopieczni kolejno Simeone i Zidane'a wyostrzają swoje zmysły do granic możliwości, kiedy przychodzi czas derbów Madrytu. Portugalczyk położył kres swojej serii sześciu spotkań bez gola przeciwko rywalowi zza miedzy, kiedy w poprzedniej rundzie Primera División ustrzelił hat-tricka na Vicente Calderón. Obecnie jego rekord w starciach z Atlético to 18 bramek w 27 meczach.

Griezmann brał udział tylko w 13 takich spotkaniach. Mimo to podczas swoich ostatnich czterech wizyt na Bernabéu miał czynny wkład w bramki, które pozwoliły Rojiblancos, począwszy od finału Pucharu Króla w 2013 roku, odwrócić niekorzystną dla nich tendencję w meczach derbowych. Poza bramką, która miesiąc temu pozwoliła wyrwać ekipie Cholo remis, dał Atlético zwycięstwo z Realem Madryt w poprzednim sezonie. Przyczynił się również do wyeliminowania Królewskich z Pucharu Króla, kiedy dwukrotnie asystował Fernando Torresowi w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału. Francuzowi zostały już tylko derby w Lidze Mistrzów, aby poddać w wątpliwość pozycję Cristiano w Madrycie.