Casemiro: W Realu zawsze musisz iść po wygraną

– Kiedy byłem w Brazylii, to wielu zawodników mówiło mi, że mam profil piłkarza europejskiego, ale ja nie znałem europejskiej piłki i nie do końca wiedziałem, o co im chodzi. Wielu mówiło: „Kiedy zagrasz w Europie, to sobie poradzisz, ponieważ masz charakterystykę piłkarza europejskiego. Nie jesteś typowym zawodnikiem, który może grać tylko w Brazylii”. Kiedy opuściłem São Paulo i Brazylię, to wiedziałem, że chcę tu odnieść sukces. W pierwszej drużynie Realu Madryt. To zawsze było moim marzeniem. Gra w Castilli była pewną przewagą. Kiedy zawodnik dołącza do pierwszej drużyny Realu Madryt, to znajduje się pod olbrzymią presją na osiągnięcie jak najszybciej dobrego wyniku. Kiedy przyszedłem do Castilli, to miałem szansę poznać klub, zawodników, kulturę, kraj i język. Wygrałem Ligę Mistrzów przed opuszczeniem Realu Madryt, ponieważ grałem w sezonie la Décimy, choć prawdą jest, że nie odgrywałem takiej roli, jakiej bym sobie życzył. Byłem w Porto za czasów Julena Lopeteguiego i wiele się nauczyłem. To wielki trener i to była świetna lekcja. Porto ma wielką kulturę gry w piłkę. Jednak moją ambicją zawsze była gra w Realu Madryt – mówi Casemiro w wywiadzie dla oficjalnych mediów UEFA. Zapraszamy do lektury wywiadu z Brazylijczykiem, który analizuje półfinał Ligi Mistrzów z Atlético Madryt, podkreśla pracę Zinédine'a Zidane'a oraz opowiada o Marcelo.

Zbliża się półfinał z Atlético i nie można nie wspomnieć o finale z 2016 roku. Jakie masz wspomnienia z tego meczu?
To najważniejszy tytuł w mojej karierze, ponieważ czułem, że byłem częścią tego triumfu. Nie ma słów, by to opisać, ale każdy mecz to inna historia. Wiemy jak silne jest Atlético. To będzie bardzo trudny dwumecz, ponieważ grają dobrą piłkę i mają jakościowych zawodników. Jeśli się nie mylę, to byli w trzech z czterech ostatnich półfinałów, co zasługuje na olbrzymi szacunek. Musimy podejść do tego półfinału z pokorą. W pierwszym meczu czynnik własnego boiska będzie bardzo ważny i musimy osiągnąć dobry wynik. To będzie wielki dwumecz do oglądania i bardzo trudny do grania.

Wolałbyś grać przeciwko drużynie, która nie zna tak dobrze Realu Madryt? Czy może jest to jednak pozytywne, ponieważ wy również znacie Atlético?
Kiedy grasz przciwko Bayernowi, Atlético czy Juventusowi, to dzięki dostępnym technologiom zapoznajesz się ze stylem gry ich zawodników. Gra przeciwko Atlético jest inna, ponieważ to derby i to ma swój wpływ. Jednak dla zawodników to dwumecz jak każdy inny.

Real Madryt był silniejszy w spotkaniach z Napoli i Bayernem, niż w fazie grupowej, gdzie na przykład miał kłopoty z Legią czy Borussią. Jak myślisz, skąd to się bierze?
Wskazałbym na czynnik kibiców w meczach w fazie pucharowej. To zrobiło różnicę z Napoli i w meczach u siebie i na wyjeździe z Bayernem. Myślę, że publiczność była niewiarygodna. Zasługują, by o nich wspomnieć. Zawsze są z nami, jednak bardziej to odczuwasz w spotkaniach Ligi Mistrzów. To niezwykły atut w spotkaniach fazy pucharowej.

Jak zawodnicy przeżywają noce z Ligą Mistrzów na Bernabéu i przywitanie kibiców, kiedy autokar podjeżdża pod stadion?
Chciałbym zaprosić kibiców, aby podtrzymali tę tradycję również przeciwko Atlético, ponieważ czujemy, że są z nami nawet przed rozpoczęciem meczu. To daje nam energię i pobudza. Kiedy widzisz fanów kibicujących z pasją, wspierających cię w autobusie, to daje ci to dodatkowy impuls.

W Realu Madryt doceniają twój wysiłek, który wkładasz w grę defensywną, ale potrafisz również strzelać piękne bramki, jak z Napoli. Z czego się bardziej cieszysz?
Środkowy pomocnicy muszą być piłkarzami kompletnymi. Nie możesz być tylko od przerywania akcji, musisz je również tworzyć, zagrywać dobre długie podania i dochodzić do sytuacji strzeleckich. Środkowy pomocnik to serce drużyny, dlatego musisz nieustannie się doskonalić i nie możesz skupić się tylko na jednej rzeczy. Jeśli masz dobry środek pola, to masz dobrą drużyną, a ja zawsze staram się poprawić.

Odczuwacie presje związaną z walką o La Ligę i Ligę Mistrzów?
Real Madryt jest przyzwyczajony do walki o wszystkie tytuły i my jako zawodnicy również. To jednak z głównych cech Realu Madryt. Zawsze musisz iść po wygraną. Zdajemy sobie sprawę, jak ważne są obie rozgrywki, szczególnie Liga Mistrzów. Jednak również chcemy wygrać La Ligę. Idziemy z meczu na mecz, koncentrujemy się na spotkaniach w lidze, wygrywamy je i dalej myślimy o Lidze Mistrzów, kiedy przychodzi na nią czas.

Jak pracuje się z Zidane’em? Jak pracuje się z trenerem, który był światową gwiazdą, gdy grał z piłkę?
Nie był tylko gwiazdą. Był również moim idolem. To piłkarz, którego zawsze podziwiałem. Włączałem telewizor z wielką chęcią, by patrzeć na jego grę. Kiedy był pomocnikiem Ancelottiego, to był bardziej przyjacielem, niż trenerem. Teraz jest inaczej. Jest trenerem, ale ma do nas wiele szacunku i jest dla nas wielkim przyjacielem. Dzięki doświadczeniu zdobytym w roli piłkarza wie, jak myślimy. Jedną z największych zalet Zidane’a jest to, jak zachowuje się poza boiskiem, ponieważ bardzo dobrze nas traktuje.

Chcę zapytać o Marcelo. Co oznacza dla ciebie mieć w klubie rodaka? Szczególnie mając na uwadze to, że również dołączył do drużyny w młodym wieku.
Niewielu ludzi o tym wie, ale znałem Marcelo jeszcze przed przyjściem do Realu Madryt. Znałem go z reprezentacji. Kiedy przyszedłem, to był jednym z tych, którzy najbardziej pomagali mi w integracji, mimo że byłem w Castilli. Przejął mnie i pokazał wiele rzeczy. Marcelo mi się podoba. Jeśli rozmawiamy o piłce, to powiedziałbym, że jest najlepszym bocznym obrońcą i zawodnikiem z niesamowitą jakością, który zaskakuje mnie na każdym treningu. Ale podziwiam go również jako osobę. Daje mi wskazówki i próbuję go naśladować także poza boiskiem, ponieważ to piłkarz, który zawsze jest skoncentrowany na klubie. Nie spędził tu dziesięciu lat za darmo.