Przesądny Simeone
Czy dzięki swoim zabiegom wygra na Bernabéu?
Atlético ma swoje zwyczaje przy meczach wyjazdowych. Jeśli udaje się do miasta, w którym wygrało, jego piłkarze mieszkają w tym samym hotelu. Jeśli przy poprzedniej wizycie zawodnicy Simeone ponieśli porażkę, meldują się w innym miejscu. To niepisana zasada Los Rojiblancos: jeśli coś poszło źle, nie powtarzamy tego, co było.
Rok temu, kiedy Atlético i Real ponownie spotkały się w finale Ligi Mistrzów, Simeone zrobił wszystko inaczej niż przy okazji wyjazdu do Lizbony. Zgrupowanie na San Rafael? Nie, tym razem zgrupowanie odbyło się w miasteczku sportowym Las Rozas. Podróż z dziennikarzami? Nie, w samolocie znaleźli się tylko piłkarze, członkowie sztabu technicznego i rodziny. Mimo tych przesądów Atleti nie odniosło sukcesu w Mediolanie i przegrało po konkursie rzutów karnych.
We wtorek drogi madryckich klubów znów przetną się w Lidze Mistrzów. Tym razem jednak nie w finale, lecz jeszcze w fazie pucharowej. W 2015 roku rywale ze stolicy Hiszpanii spotkali się w 1/4, tym razem powalczą o wyjazd na finał do Cardiff.
Wygląda na to, że Simeone będzie kontynuował swoją politykę zmiany rytuałów. Wtedy przed meczem na Bernabéu udzielił konferencji prasowej na Vicente Calderón. Tym razem z dziennikarzami spotka się na stadionie Królewskich. Poprzednio jego piłkarze nie trenowali ani na obiekcie Realu, ani na swoim. Odbyli jedynie poranną sesję rozruchową w miasteczku sportowym Cerro del Espino. Teraz trening Atlético odbędzie się na Santiago Bernabéu, do tego po południu – o 18:45. Czy takie zabiegi przybliżą Los Colchoneros do wygranej?
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze