Co musi zrobić Real, żeby sięgnąć po mistrzostwo?

FC Barcelona wygrał dzisiaj w spotkaniu derbowym z RCD Espanyol 3:0. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że droga Realu Madryt do mistrzostwa wciąż jest trudna. Przy założeniu, że Blaugrana wygra wszystkie nadchodzące spotkania, Królewscy mogą tylko raz pozwolić sobie na remis. W reszcie spotkań należy zwyciężyć, trzeba bowiem pamiętać, że nawet jeśli Blancos ostatecznie zrównają się z odwiecznym rywalem pod kątem dorobku punktowego, to Katalończycy sięgną po mistrzostwo z uwagi na korzystniejszy bilans w bezpośrednich konfrontacjach.

Droga Królewskich do 33. Mistrzostwa Hiszpanii nie będzie łatwa. Na tę chwilę Real ma na koncie 81 punktów po 34 rozegranych meczach. Wciąż pozostają spotkania z Granadą, Sevillą, Celtą i Málagą, a w międzyczasie piłkarze Blancos zmierzą się przecież w półfinale Ligi Mistrzów z Atlético. Szczególnie trudno zapowiada się potyczka z Sevillistas, do której co prawda dojdzie na Santiago Bernabéu, niemniej z Andaluzyjczykami Merengues zawsze gra się trudno. Również zaległego boju w Vigo wcale nie należy traktować jako łatwej okazji do zdobycia trzech oczek – analogicznie, Balaídos nigdy, a już na pewno w obecnych rozgrywkach, nie było dla graczy ze stolicym przyjemnym miejscem do występów.

Barcelona jest w o tyle uprzywilejowanej sytuacji, że aż dwa z pozostających im trzech meczów rozegrają u siebie. Na pierwszy ogień pójdzie Villarreal, który wciąż ma iluzoryczne szanse na zajęcie czwartego miejsca w lidze. Niemal na pewno tak się jednak nie stanie, nie zdziwi więc, jeśli Żółta Łódź Podwodna nie postawi Blaugranie twardych warunków w najbliższej kolejce. Później podopiecznym Enrique przyjdzie zmierzyć się na Wyspach Kanaryjskich z Las Palmas. Dzisiaj Atleti pokazało, że nie jest to specjalnie trudny teren, jeśli na boisku nie zabraknie słynnego już „nastawienia”. Wreszcie w ostatniej rundzie Azulgrana podejmie jedną z rewelacji rozgrywek – Eibar.