Zidane: Nasz los jest w naszych rękach
Zapis wczorajszej konferencji prasowej
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj w Valdebebas na konferencji prasowej przed meczem z Deportivo. Przedstawiamy pełny zapis tego spotkania trenera Królewskich z dziennikarzami.
[RMTV] Jak czuje się drużyna pod względem fizycznym i psychologicznym przed starciem z Deportivo?
Jest dobrze, bo jutro już gramy i myślimy tylko o tym. Koncentrujemy się na tym, co mamy zrobić. Jak wszyscy wiedzą, jutro postaramy się zagrać na maksa i zgarnąć trzy punkty.
[La Sexta] Przez zawieszenie Ramosa musi pan patrzeć w stronę Varane'a. Patrząc na to, że ostatnio odnowił mu się uraz oraz na to, co stało się z Bale'em, wystawi go pan? Jest gotowy do gry?
Dowiesz się jutro. Rafa będzie z nami, bo czuje się dobrze, fizycznie jest w bardzo dobrej dyspozycji. Trenował normalnie. Ale skład poznasz jutro.
[MARCA] Potwierdzono, że Bale doznał kontuzji. Czy uraz wynika z podjętego ryzyka? Czy to nowy problem, który nie ma z tym nic wspólnego?
[śmiech] Doznał urazu, tyle. On pierwszy jest tym zdegustowany, jak my wszyscy, ale był gotowy na 100%, tak mi mówił. Na dwóch treningach przed meczem wszystko było perfekcyjne i trenował normalnie. Jest, jak jest, tego nie da się jednak uniknąć, piłkarz tego na pewno nie chce. On chce grać zawsze. Sam wiem z doświadczenia, że kiedy wracasz po długiej kontuzji, jest trudno. Czas regeneracji jest różny. Wracasz, jest dobrze, trenujesz, ale nagle pojawia się jakiś ból przy codziennej pracy. Doznał teraz nowego urazu, to jednak mała sprawa i mamy nadzieję, że szybko wróci.
[SER] Pan nie lubi ryzykować zdrowiem graczy, dużo z nimi rozmawia, zaleca dłuższą regenerację. Naszym zdaniem Bale nie był takim, jakim był przed kontuzją. Pan chciał go przekonać, żeby poczekał? Nie próbował pan go odwieść od gry?
Jeśli powtórzyłyby się te same wydarzenia, zrobiłbym to samo. Był gotowy, trenował normalnie, bez bólu czy czegokolwiek. Doszło do urazu, tyle [śmiech]. Nie da się tego uniknąć. Najważniejsze to mieć jasność między trenerem a zawodnikiem. Wierzę we wszystko, co mówią mi zawodnicy. Doznał jednak urazu, tyle. Nie możemy być zadowoleni, że jest kontuzjowany, ale to mała kontuzja i oczekuję, że szybko do nas wróci.
[El Mundo] Wydaje się, że to najtrudniejsza porażka w ciągu tych 16 miesięcy przez rywala, okoliczności, sytuację w lidze. Jak radził sobie pan z tą porażką w kolejnych godzinach? Dużo rozmawiał pan z zawodnikami? Czy to mocno się na was odbiło?
Nie, bo takie rzeczy się dzieją. Jak mówisz, lepiej było tego nie przegrać, ale to trzy punkty. Jutro gramy o kolejne trzy i skupiamy się tylko na tym. Dzisiaj mówi się wiele rzeczy, ale każdy może mieć swoje zdanie. Teraz Barcelona wygrywa mistrzostwo, a Real nie jest nic warty. Ja wiem i ty wiesz, że tak nie jest, ale nie możemy tego uniknąć. Skupiamy się po prostu na swoim i walce o jutrzejsze trzy punkty. Powtarzam zawodnikom, że nie zmieniamy niczego, co robimy. Niczego, idziemy swoją drogą. Znamy znaczenie każdego meczu i punktu. Ciężko pracujemy i idziemy do przodu. Wiesz, w futbolu możesz przegrać mecz [śmiech].
[Movistar+] Obejmował pan zespół w trudnym momencie, ale wyszliście z niego, wygrywając Ligę Mistrzów. Czy teraz po tak dobrym sezonie czuje pan obowiązek wygrania La Ligi?
[wzrusza ramionami] To samo, postaramy się. Nie czuję żadnego obowiązku. Czuję się zobowiązany tylko do maksymalnej pracy każdego dnia i w każdym meczu. Nasz jedyny obowiązek to praca na maksa. Ale w futbolu nie możesz spekulować i wyceniać rzeczy. Rzeczywistość to kolejny dzień i mamy nasz los w naszych rękach. Nie zależymy od nikogo. Dlatego idziemy dalej, starając się robić maksa i próbując wygrać jutrzejszy mecz.
[La Razón] Trzy ostatnie mecze drużyny były bardzo wyrównane, trzeba było ostro walczyć. Martwi pana, że drużyna będzie po nich zmęczona pod względem fizycznym?
Nie sądzę. Widziałem wielki mecz przeciwko Barcelonie, to samo z Bayernem, fizycznie było świetnie. Przeciwnie, widzę świetną formę fizyczną zespołu, widzę skoncentrowaną ekipę.
[ABC] Rozmawiał pan z kapitaniami o podniesieniu ducha drużyny. Na zewnątrz wygląda, że świat się skończył, a ciągle zależycie od siebie. Rozmawialiście z zespołem? Podnosiliście morale?
Tak, jak zawsze rozmawiamy z zawodnikami, ze wszystkimi. Wiesz, jak jest i ja to wiem. Jestem 16-17 lat w Realu i z 25 w futbolu. Wiem, jak jest i co dzieje się porażce, szczególnie tutaj. Dla mnie to normalne, jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Możemy tylko zachować tę samą postawę, iść tą samą drogą, bo pracujemy dobrze. Jutro to samo, czeka nas trudne starcie z trudnym rywalem na trudnym rywalem, ale nic się dla nas nie zmienia. Ile zostaje nam do końca? Sześć meczów w lidze i maksymalnie trzy w Lidze Mistrzów. Postaramy się zrobić w nich maksa.
[Chiringuito] Po meczu z Barceloną nie uważa pan, że krytyka wobec pana i zawodników była za ostra?
Jest, jak jest. Nie powiem, że krytyka jest za duża. Jest, jaka jest. Musimy wytrzymywać krytykę. Kiedy gramy dobrze, cieszymy się z pochwał, a kiedy przegrywamy, trzeba akceptować krytykę. Czasami ona cię motywuje i postaramy się, żeby tak było na jutro.
[RTVE] Isco nie zagrał ani minuty w Klasyku, ale dzisiaj pojawiła się informacja, że doszedł z klubem do porozumienia w sprawie nowego kontraktu. Jaka jest w tym pańska zasługa?
Żadna. Oby tak było. Jak mówię, niech Isco zostanie, to gracz Realu. Nie mam jednak na ten temat żadnych wiadomości.
[Onda Cero] Bale doznał urazu, ale mówił panu, że jest gotowy na 100%. Varane'owi ostatnio odnowiła się kontuzja w starciu z Alavés. Czy Varane mówi panu, że jest gotowy na jutro na 100%? Czy jeśli Varane jutro też odpadnie w czasie gry, będzie można mówić o fatalnym zarządzaniu kontuzjami?
Nie, nie ma tu złego zarządzania, jest świetne. Jutro będzie z nami, w dobrej formie, jest gotowy. A co mamy zrobić, gdy zawodnik doznaje urazu? Kontuzje to życie. My staramy się doprowadzić zawodnika do 100% i nie da się dalej nic z tym zrobić, ani ja, ani ty, ani nikt. Doprowadzamy zawodnika do dobrej dyspozycji, a kontuzja to część życia piłkarza, nie da się tego uniknąć.
[Antena3] Zapewne obejrzał pan Klasyk i wyłapał błędy. Co by pan zmienił na ten mecz?
Nic, absolutnie nic. Byłoby to samo, przegraliśmy, tyle. Zagraliśmy świetne spotkanie. Oczywiście popełniliśmy błędy, jak wszyscy, ja pierwszy. Nic jednak nie zmieniam. Podjęliśmy ryzyko, ale graliśmy też dobrze, obie ekipy. Oni wygrali, tyle. Koniec tematu. Mówię to z bólem, bo nie lubię przegrywać, ale nie zmieniłbym dzisiaj już niczego.
[COPE] Powiedział pan, że Bale był bardzo zmotywowany do gry w Klasyku. Czy nie uważa pan, że taki komentarz mógł obrazić zawodników z ławki czy nawet trybun, którzy też chcieli wystąpić w takim meczu?
Oczywiście, tak jest. Nie dodałeś, że powiedziałem, iż wszyscy chcą grać w meczu, każdy z nas.
Ale nie uważa pan, że to obraza dla zawodników?
Dla kogo? Wszyscy byli zmotywowani, każdy chciał zagrać.
[Radio MARCA] Chcę zapytać o skuteczność pańskiego zespołu. W Monachium wszyscy byli zgodni, że nie wykończyliście rywala, a mieliście okazje. Z Atleti marnowaliście klarowne okazje. W niedzielę oddaliście z kolei 14 celnych strzałów, zdobywając tylko 2 bramki. Ostatecznie przegraliście z Barceloną, zremisowaliście w derbach i daliście szansę Bayernowi. Martwi pana brak skuteczności? Czy marnujecie za dużo sytuacji?
Marnujemy okazje, prawda. Jednak to też część futbolu. Jednak to mnie nie martwi. Możesz się martwić, gdy nie tworzysz okazji. Jednak to oczywistość, że z tyloma sytuacjami musimy strzelać więcej i szczególnie zamykać mecze, bo mamy na to okazje. Idziemy dalej i będziemy starać się to poprawić już od jutra.
[AS] Raport medyczny Bale'a mówi, że to naderwanie 2. stopnia. Pan, przypuszczam, że po rozmowie z lekarzami, twierdzi, że to bardzo mała sprawa. [Zidane kiwa głową] Czy plan zakłada, że Bale wróci przed końcem ligi czy dopiero na finał Ligi Mistrzów?
Nie, nie, oby był z nami przed finałem. Ja mówię, że to mała sprawa, ty mówisz, że to 2. stopień, ale to nie ma znaczenia. Lekarze mówią mi swoje diagnozy, że to niewielki problem i oczekujemy, że w krótkim czasie wróci do nas. Będziemy czekać z dnia na dzień. Ja zawsze wierzę ludziom pracującym tutaj, bo oni mają wielkie kompetencje.
[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Czy po przegranym Klasyku naszły pana jakieś wątpliwości odnośnie do tego sezonu? I czy może pan powiedzieć, jaka jest sytuacja Varane'a?
Nie mam żadnych wątpliwości, nie wątpię w nic i nikogo. Jasno wiem, co robimy każdego dnia. Widzę, że wykonujemy ją dobrze. Przegraliśmy tylko jeden mecz, tyle. Co do Varane'a, czuje się świetnie, cieszy się z powrotu do pracy z nami, nie czuje już bólu, nie ma problemu, trenuje z nami od kilku dni i oczekujemy, że szybko wróci do gry. Jutro będzie w kadrze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze