Ponad osiemdziesiąt procent szans na mistrzostwo
Real zazwyczaj wygrywał, gdy prowadził po 28. kolejkach
Dzięki zwycięstwie nad Athletikiem Real Madryt umocnił się na prowadzeniu w tabeli Primera División. Gdy szesnastu z Blancos wróci ze zgrupowań swoich reprezentacji, klub wejdzie w decydującą prostą sezonu. Cel jest jeden – zdobyć mistrzostwo kraju po pięciu latach przerwy. W lidze zostało tylko dziesięć kolejek do rozegrania, a Królewskim przyjdzie dodatkowo rozegrać mecz z Celtą, który powinien się odbyć między ostatnią i przedostatnią rundą w rozgrywkach.
Realowi aż trzydzieści trzy razy w historii udawało się prowadzić w tabeli ligowej po dwudziestu ośmiu kolejkach. Taka informacja może wywołać uśmiech na twarzy kibiców, tym bardziej że tylko w sześciu wypadkach klub nie zdobył potem mistrzostwa. Innymi słowy, szanse na wygranie Primera División wynoszą obecnie dla Realu osiemdziesiąt jeden procent. Ostatnimi czasy jednak Królewskim zdarzyło się prowadzić po tylu rundach, a mimo to tytułu nie zdobyto. Doszło do tego na przykład w pierwszym sezonie za Carlo Ancelottiego, kiedy w ostatnich dziesięciu meczach Blancos trzy razy przegrali i dwa razy zremisowali, co sprawiło, że w tabeli wyżej znalazło się Atleti.
Z dnia na dzień liga hiszpańska staje się coraz trudniejsza, a konkurencja w niej rośnie. Wystarczy tylko spojrzeć na listę zdobytych tytułów międzynarodowych przez jej przedstawicieli w ostatnich latach. Przy ostatnich pięciu razach, gdy Real prowadził w tabeli po dwudziestu ośmiu kolejkach, tytuł mistrzowski trafił do Madrytu tylko dwa razy. Ostatnio podczas tak zwanej „ligi rekordów” za José Mourinho.
Starsi kibice mogą też pamiętać o fatalnym obrocie wypadków na Teneryfie. Było to w sezonie 1991/92, kiedy Real przegrał mistrzostwo właśnie na wyjeździe na Wyspy Kanaryjskie, dodatkowo w ostatniej kolejce. Królewscy ulegli wtedy gospodarzom 2:3, a tytuł powędrował do Barcelony.
Ze wspomnianych trzydziestu trzech razy, gdy Real liderował po dwudziestej ósmej kolejce, osiem sezonów rozgrywano już z systemem trzech punktów za wygrany mecz (wprowadzonym w Hiszpanii w sezonie 1995/96, wcześniej za zwycięstwo przysługiwały dwa punkty – przyp. red.). W pozostałych rozgrywkach obowiązywał system dwupunktowy, w dwudziestu pięciu takich wypadkach Królewscy zwyciężyli dwudziestodwukrotnie.
Aż do sezonu 1987/88 w La Lidze nie grało też dwadzieścia drużyn. Do tego czasu Real był na prowadzeniu po dwudziestej ósmej kolejce aż dwadzieścia razy. Przy siedmiu okazjach działo się to, gdy w rozgrywkach uczestniczyło osiemnaście ekip, wtedy Królewscy wygrali sześć razy. W pozostałych trzynastu razach w lidze rywalizowało szesnaście zespołów, tutaj statystyka też działa na korzyść Blancos, bo mistrzostwo zdobyto potem dwunastokrotnie. Zaznaczmy, że gdy liga była szczuplejsza, łatwiej było o jej wygranie, gdyż do końca zostawało mniej rund.
Zidane chce powtórzyć to, czego udało mu się dokonać jako piłkarzowi, to jest wygrać tytuł ligowy w swoim drugim sezonie w klubie i dać radość madridismo, dokładając kolejny tytuł do gablotki na Bernabéu. Gdyby udało mu się dokonać tego, co w ostatnich rozgrywkach, to znaczy wygrać dwanaście ostatnich meczów w Primera División, mistrzostwo powinno wrócić na Concha Espina.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze