25. kolejka: Potentaci z Madrytu tracą punkty
Kończy się margines błędu Realu
Za nami 25. kolejka zmagań w Primera División. Minione dni na hiszpańskich boiskach przyniosły przykre niespodzianki dla najważniejszych zespołów z Madrytu, powiew nadziei na lepsze jutro na Camp Nou, a także umocnienie się w tabeli Sevilli. Z dobrej strony zaprezentował się też Villarreal. Jedno jest pewne, kibice, którzy zdecydowali się w środku tygodnia obejrzeń mecze tej ligi, nie mogli narzekać na brak emocji.
Kolejka wystartowała jeszcze w lutym, bo we wtorek. W najciekawszym spotkaniu tego dnia Real Sociedad podzielił się punktami z Eibarem w małych derbach Baskonii. Jak się miało okazać Illarra i koledzy zaprzepaścili w ten sposób szansę na awans w ligowej tabeli, ale mogą za to winić wyłącznie siebie, a ściślej rzecz biorąc Juanmiego, który w 59. minucie meczu przy stanie 2:1 dostał czerwoną kartkę (mecz zakończył się rezultatem 2:2).
Najciekawiej było w środę, kiedy swoje mecze rozgrywały FC Barcelona, Real Madryt i Villarreal. Najpierw do gry ruszyli Katalończycy, którzy brutalnie rozprawili się ze Sportingiem Gijón 6:1. Na Camp Nou odżywają nadzieje związane nie tylko z potencjalnym mistrzostwem Hiszpanii, ale także ewentualną remontadą w Lidze Mistrzów. Trudno się temu dziwić, bowiem Duma Katalonii rozegrała fenomenalne spotkanie. Pochwalić należy też Villarreal, który pewnie pokonał Osasunę 4:1.
Tego samego nie możemy oczywiście powiedzieć o Realu Madryt. Świat skupił się na czerwonej kartce Garetha Bale'a, która pogrążyła Królewskich w meczu z Las Palmas, jednak goście już wcześniej rozgrywali na Bernabéu bardzo dobre spotkanie i byli zespołem lepszym. Heroizm w ostatnich minutach uratował Blancos remis, ale margines błędu został wyczerpany, jeśli Real chce wrócić na prowadzenie w tabeli musi wygrać w zaległym spotkaniu z Celtą i nie pozwalać sobie na wpadki w następnych kolejkach.
Interesująco było także w czwartek. Zaczęło się od meczu Atlético z Deportivo La Coruńa, w którym podopieczni Simeone ponownie zawiedli, remisując go 1:1. Rojiblancos drugi raz z rzędu tracą punkty i gdyby nie strata punktów Realu Sociedad wypadliby już z czołowej czwórki, nie mówiąc już o nawet iluzorycznych szansach na coś więcej. W drugim, jednym z najciekawszych na papierze meczów kolejki Sevilla mierzyła się z Athletikiem Bilbao. Gracze Sampaolego stanęli na wysokości zadania i wygrali z Baskami, choć skromnie, bo tylko 1:0.
Wybrane mecze 26. kolejki:
4 marca, sobota, 16:15 – SD Eibar vs Real Madryt
4 marca, sobota, 20:45 – FC Barcelona vs Celta Vigo
5 marca, niedziela, 16:15 – Atlético vs Valencia
Miejsce | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | Barcelona | 25 | 71:21 | 57 |
2. | Real Madryt | 24 | 63:25 | 56 |
3. | Sevilla | 25 | 49:29 | 55 |
4. | Atlético Madryt | 25 | 45:22 | 46 |
5. | Real Sociedad | 25 | 39:34 | 45 |
6. | Villarreal | 25 | 36:19 | 42 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze