Zidane: Rywale przeciwko nam grają swoje mecze roku
Zapis wczorajszej konferencji z trenerem
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed meczem z Villarrealem. Przedstawiamy pełny zapis tego spotkania z dziennikarzami.
[RMTV] Jak należy podejść do meczu z ekipą, która straciła najmniej bramek w La Lidze?
Przez to będzie jeszcze trudniej. Wiemy, że to świetny rywal, który jest doskonale zorganizowany w defensywie i potrafi bronić w każdy sposób, wysoko, średnio czy nisko. W tyłach radzą sobie świetnie i znamy trudność tego starcia. Dla nas jednak dobre jest to, że po środowej porażce możemy zagrać już jutro i móc zdobyć kolejne punkty. O to się postaramy.
[ABC] Czy jutro Nacho zastąpi Varane'a? I czy jutro BBC wróci od pierwszej minuty?
Dowiesz się jutro, ale jesteśmy gotowi. Będą z nami Nacho i Pepe, zobaczymy, jak wyjdziemy. Jednak jesteśmy prawie wszyscy gotowi do gry, brakuje kontuzjowanego Rafy, a Danilo odczuwa jeszcze mały ból.
[La Sexta] Jak wpłynęła na drużynę niewykorzystana szansa na odskoczenie w lidze?
To była szansa na punkty, ale się nie udało. Nie ma co do tego wracać, nie naprawimy już tego. Możemy zrobić coś jutro i mamy kolejną szansę na punkty. Trzeba skupić się na tym, co nas czeka. Co było, to było.
[COPE] Po meczu na Estadio Mestalla mieliśmy dwie różny formy interpretacji porażki. Pan powiedział, że drużyna źle weszła w mecz, że zabrakło uwagi i intensywności. Podobnie mówił Marcelo, także Casemiro. Jednak Ramos stwierdził, że według niego nastawienie nie zawiodło, a chodziło o błędy piłkarskie. Rozmawialiście o tym? Do jakich wniosków doszliście?
Myślę, że mówiliśmy o tym samym, także Sergio. On ma rację, nie zabrakło nastawienia. Może trochę się pomyliłem, bo świetnie weszliśmy w mecz pod względem gry piłką. Po prostu popełniliśmy dwa błędy, które oni wykorzystali i wyszli na prowadzenie 2:0. Jednak nastawienie było dobre ze strony wszystkich. Trzeba było to przemyśleć i wyciągnąć wnioski. Trzeba zawsze być skoncentrowanym na kluczowych momentach spotkania, na początku i końcówce, ale każdy w tym temacie powie swoje [śmiech]. Musimy po prostu wiedzieć, że rywal w każdej akcji może sprawić nam problem. Możesz nawet spokojnie wygrać, ale przeciwnik zawsze będzie mieć swoje minuty, gdzie sprawi ci kłopoty. Może je też na przykład wykorzystać, a ogólnie nie zasługiwać na wygraną. Tak po prostu jest w futbolu i ciągle będzie. Musimy zdawać sobie z tego sprawę. Ja zawsze powtarzam, że te początki i końcówki są ważne. Wiadomo, środek też jest ważny [śmiech], ale jednak mniej.
[MARCA] W jakim punkcie jest Gareth Bale? Ile brakuje mu do 100% dyspozycji?
Czuje się dobrze, jest gotowy na 100%. Trenuje już kilka dni na topie i fizycznie jest przygotowany na 100%.
[SER] Ile razy oglądał pan mecz z Valencią? Czy znalazł pan tej jeden główny powód porażki? Na przykład, zabrakło intensywności, uwagi, koncentracji, jak tylko chce pan to nazwać? Znalazł pan rozwiązanie tych rozłączeń, jakie widzimy w pańskim zespole czy to na początku, czy na końcu meczów?
Cóż, kluczowe jest postaranie się, żeby to się nie powtórzyło. Jednak przyznam od razu, że na pewno to może się jeszcze wydarzyć, bo futbol taki jest. Możesz myśleć o piłce, analizować ją czy nad nią pracować, ale na boisku dzieje się tyle, że rywal zawsze może sprawić ci kłopot. Co do tego meczu, oglądałem go jak zwykle 2-3 razy, bo po prostu lubię szukać tych szczegółów i spokojnie to wszystko analizować. To jednak za nami, Valencia to przeszłość. Dzisiaj najbardziej interesuje mnie następne starcie i to, co możemy lepiej robić z piłką i bez niej. Mieliśmy niewiele czasu, bo tylko dwa dni, ale jest, jak jest.
[Radio MARCA] W tym sezonie widzimy zależność, że gdy Real nie wygrywa meczu, to wiele kosztuje go powrót na zwycięską ścieżkę. W pierwszej rundzie mieliście cztery remisy z rzędu, po remisie na Camp Nou zremisowaliście z Borussią, a w styczniu zremisowaliście z Sevillą w Pucharze, przegraliście z Sevillą i przegraliście z Celtą w Pucharze. To przypadek czy ta ekipa ma problem z podniesieniem głowy w trudnym okresie?
Nie, nie. Nie sądzę. Podnosimy się po każdym trudnym starciu czy meczu bez punktów. Na przykład, przed Valencią wygraliśmy cztery spotkania z rzędu. Wiemy oczywiście, że musimy się zawsze poprawiać, bo to długa i trudna droga. Kiedy rywale grają z nami w lidze, jest to dla nich spotkanie roku. Często widzę innych przeciwników. Oglądam ich poprzednie mecze i potem są inni. Tak już jednak jest, to normalne. Real to dodatkowa motywacja i musimy sobie zdawać z tego sprawę.
[Antena3] Co będzie jutro najlepsze dla interesów Realu na Calderón? Wygrana Atlético, remis czy triumf Barcelony?
Nie mogę tego kontrolować. Obejrzymy ten mecz, tyle [śmiech]. Zobaczymy, co tam się zdarzy, ale kontrolujemy jedynie to, co zrobimy na boisku w swoim starciu. Nie myślimy o rezultacie dla nas w innym spotkaniu. Będziemy musieli poradzić sobie z każdym wynikiem na Calderón [śmiech].
[AS] Chcę zapytać o Marco Asensio. Miał w tym sezonie okresy, gdy był podporą ekipy, ale teraz w ostatnich trzech meczach raz nie wstał z ławki, a dwa razy nie był nawet powołany. Czy jutro zagra? I co zmieniło się, że jego status jest o tyle słabszy?
Nic się nie zmieniło, przeciwnie. Jestem bardzo zadowolony z tego, co robi. Pytasz mnie o to, ale musisz widzieć i wiedzieć, że kiedyś mamy praktycznie wszystkich do dyspozycji, to mogę powołać tylko 18 i ktoś musi wypaść. To prawda, że ostatnio często w tej grupie był Marco. Jestem jednak z niego zadowolony i jeszcze będzie grać, tyle.
[Goal] Mówi pan, że liga to długa droga, ale czy w ten weekend, gdy Barcelona zagra z Atleti, a wy zaliczycie jeden z trudniejszych wyjazdów w sezonie, nie zagracie o sporą część tytułu?
Nie, szczerze. Nic się nie zmienia, trzeba walczyć do samego końca. Pamiętam, co było w poprzednim roku, gdy mieliśmy mnóstwo punktów straty, a walka toczyła się do końca. W futbolu naprawdę nigdy niczego nie wiadomo. Każdy mecz to szansa na punkty. Jedną straciliśmy w środę, jutro dostajemy kolejną w starciu z bardzo trudnym rywalem. Jednak w sezonie nie zostaje nam tylko Villarreal, czeka nas jeszcze mnóstwo trudnych spotkań do końca rozgrywek i w domu, i na wyjazdach.
[LibertadFM] Rok temu nikt nie śmiał nawet podważać pozycji Keylora Navasa, ale w tym roku te wątpliwości są jednak spore. Czy dla pana wszystko jest w porządku? Czy Keylor znajduje się na swoim najwyższym poziomie?
Wierzę w Keylora, bardzo mocno. Co do komentarzy z zewnątrz, nie kontrolujemy tego, a on jest do tego wszystkiego przyzwyczajony. Każdy może być lepszy, w tym ja. Zawsze musimy być coraz lepsi i coraz lepiej pracować. Jednak wierzę w niego i w każdego z moich graczy. Nie zawsze da się jednak robić wszystko tak, jak się tego pragnie. W futbolu masz po prostu różne momenty, kiedy pozostaje ci tylko praca. Tyle, ja jednak w niego wierzę, co jest najważniejsze.
[Onda Cero] W środę rozegraliście pierwszy przełożony mecz. Celta dalej gra w Europie, więc tracimy kolejne terminy na rozegranie drugiego zaległego starcia [Zidane kiwa głową]. Martwi pana to, że ostatecznie możecie zagrać dopiero 17 maja na 4 dni przed ostatnią kolejką?
To mnie nie martwi, bo data pojawi się po prostu wtedy, kiedy będziemy mogli zagrać. Na razie nie ma takiej opcji, bo gramy w Lidze Europy i Lidze Mistrzów. Zobaczymy, co będzie dalej.
Przepraszam, ale źle się wyraziłem. Czy boi się pan, że możecie zależeć od tego starcia i zostanie ono rozegrane praktycznie na samym końcu rozgrywek?
Nie, nie. Po prostu trzeba będzie rozegrać ten mecz. Na razie nie wiem, co się stanie. Popatrz na Valencię, nie zdobyliśmy tam żadnych punktów. Na razie to starcie w ogóle mnie nie interesuje. Wiemy, że mamy je w terminarzu, ale liczy się tylko jutro, bo to jest realne. Jutro gramy mecz i zmierzymy się z bardzo trudnym przeciwnikiem.
[RTL/Le Parisien/Téléfoot; pytanie po francusku] Prezes francuskiej federacji powiedział, że Benzema może wrócić do gry w kadrze. To coś dobrego? Czeka pan na to? Czy taki pokaz wsparcia pomoże Benzemie w końcówce sezonu?
Sądzę, że tak. Karim czekał na to od dawna, na takie wsparcie od prezesa federacji. Potwierdzenie, że ma otwarte drzwi do tego zespołu, jest czymś pozytywnym. Dla mnie to jeden z najlepszych francuskich zawodników, jeśli nie najlepszy i nie mówię tego, bo gra w mojej drużynie, ale naprawdę tak myślę. Uważam, że naprawdę może wnosić do reprezentacji coś innego.
[AFP; pytanie po francusku] Varane rozegrał najwięcej minut w tym sezonie w pańskim zespole. Jak długo będzie pauzować i jak mocno wpływa to na pańską linię obrony?
To wielka strata. Rafa rozegrał wiele minut i meczów, to dla nas ważny zawodnik, co pokazywał na boisku. Nie będzie go teraz dosyć długo, bo ma kontuzję mięśniową 2. stopnia. Oby wrócił jak najszybciej będzie to możliwe. Mamy jednak innych zawodników, którzy czekają na szansę i są gotowi na maksa, by zagrać na tej pozycji. Nie możemy się cieszyć z jego kontuzji, ale też nie da się z tym nic zrobić.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze