Advertisement
Menu
/ MARCA

Spóźnienie zostało ukarane

Analiza meczu z dziennika <i>MARCA</i>

Poniższą analizę dla dziennika MARCA wykonał Enrique Ortego. Dołączono do niej powyższy obrazek taktyczny.

Mecze mają swoją godzinę rozpoczęcia nawet wtedy, gdy powinny były zostać rozegrane w starym roku, a odbywają się w nowym. Nie za bardzo widać wytłumaczenie. Nie możesz tak grać o ważną część tytułu. Nie możesz wyjść w taki sposób, wiedząc, że rywal jest maksymalnie zmotywowany i poszukuje utraconego prestiżu. Nie możesz dać mu tak łatwo stworzyć bramek. Dotyczy to i pierwszego pięknego gola, i drugiego trafienia po stracie Varane'a.

Nic tu nie dadzą analizy wideo czy indywidualne rozmowy. Trzeba tu raczej odciążyć szkoleniowców, a zająć się zbiorową koncentracją zespołu. Valencia wyszła tak, jak zapowiadała. Voro mówił, że jego zespół będzie parł do przodu i najwyżej umrze z wysoko podniesionym czołem, a nie gdzieś w swoich okopach. Nietoperze atakowały, by się bronić.

Odnośnikiem był Orellana
Wszystko było przeanalizowane. Wszędzie miała być narzucona intensywność, Real nie miał dostać żadnego czasu na reakcję. Uderz zanim zostaniesz uderzony. Nagle 2:0. Do końca cały mecz, ale trzeba iść pod górkę. Kiedy Modrić i Kroos pierwszy raz na poważnie dotknęli piłkę, już musieli odrabiać dwa trafienia. W pierwszym fragmencie rządził Orellana, a Zaza wydawał się odrodzonym Vierim. Prawda jest taka, że Real zareagował dobrą grą, był na połowie rywala, atakował, ale nie miał swojej normalnej siły. Bramka Cristiano otworzyła szansę, ale jej nie wykorzystano.

Zmiany nastawione na atak
Druga połowa toczyła się w jednym kierunku, tak musiało być. Zidane modyfikował wszystko z myślą o ataku. Carvajal i Marcelo zostali skrzydłowymi, a Real cały czas na połowie Valencii miał 8 zawodników. Do ofensywy włączył się nawet Ramos, ale gospodarze bronili się z godnością. Nigdy nie stracili swojej wiary i pewności siebie. Zwycięstwo powiększa ich morale i otwiera La Ligę, ale Królewscy nie muszą dramatyzować. Cały czas się starali i chociaż się nie udało, to walczyli do końca.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!