Zidane: Piłkarz zawsze chce grać
Zapis konferencji z trenerem
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj w Valdebebas na konferencji prasowej przed meczem z Valencią. Przedstawiamy pełni zapis tego spotkania trenera z dziennikarzami.
[RMTV] Jakie jest przesłanie przed tak ważnym starciem z drużyną, która łapie formę i w ostatnich dwóch spotkaniach w lidze nie straciła gola?
Przesłanie zawsze jest takie samo. Wiemy, że to trudny mecz, to trudna liga. W lutym mamy dobrą sytuację, ale to nic nie znaczy. Jutro mamy kolejne ciężkie starcie. Wiemy tylko tyle, że jutro gramy jedynie my i Valencia, więc tylko my możemy próbować zdobyć jutro punkty. Znamy wagę tego starcia dla tabeli.
[La Sexta] Jakie znaczenie psychologiczne może mieć dla Realu i sytuacji w lidze wygrana na Estadio Mestalla?
Co znaczy? Że jeśli wygramy, będziemy mieć kolejne trzy punkty, nic więcej. Będziemy musieli jednak na to zapracować. Oni ostatnio grają dużo lepiej. Wcześniej nie było źle, ale teraz grają dobrze i osiągają do tego wyniki. Co więcej, wiemy, że na tym terenie zawsze jest trudno. Cóż, mimo wszystko w grze są po prostu trzy punkty.
[COPE] Jako trener naciska pan na rotacje i podział minut, ale niektórzy gracze nie zadowoleni ze swoich ról. Czy ma pan odczucie, że latem kilku piłkarzy będzie szukało odejście i czy czuje pan, że da radę przekonać ich do pozostania?
Mnie i graczy zajmuje to, co robimy dzisiaj. Piłkarze nie myślą o czerwcu, a mnie też to nie zajmuje. Patrzymy tylko na boisko czy rozgrywki, co możemy w nich zdziałać. Potem zobaczymy, co będzie dziać się latem. To nie jest dzisiaj najważniejsze.
[RTVE] Wiemy, że pan próbuje rotacji, ale zawsze trudno będzie wszystkich zadowolić. Patrząc na sprawę Isco i jego wypowiedzi po starciu z Espanyolem, że kariera zawodnika jest krótka, rozumie pan jego wątpliwości na temat odnawiania kontraktu?
Oczywiście, to zrozumiałe. Słyszałem to i nie ma żadnego problemu. Powtarzam jednak, że my i on skupiamy się na czymś innym. Zadajecie pytania, a on z szacunkiem na nie odpowiada, ale myślę, że przy tym jest prawidłowo skupiony na tym, co ma robić teraz. Jest świetnym zawodnikiem i wiecie, co myślę o Isco. Co do rotacji, to jakiś gracz może zagrać w 27 czy 28 meczach z rzędu, ale nie wystawisz w kolejnym i to zawsze mu się nie spodoba. Tak będzie zawsze, ja też to czułem jako gracz. Piłkarz zawsze chce grać, ale mając 24 świetnych zawodników i mecze co 3 dni, mnie interesuje to, żeby wszyscy byli naładowani i gotowi. Tak było dotychczas. Chcę, żebyśmy utrzymali to do końca sezonu.
[Movistar+] Chcę zapytać czy pan pamięta jakąś kadrę na tym poziomie, z takim zaangażowaniem i z takimi sukcesami z czasów gry czy pracy jako trener? I czy to wszystko jest bardziej zasługą Zidane'a czy zawodników?
To zasługa wszystkich, ale najważniejsi są zawodnicy. Oni naprawdę wierzą w to, czego chcę. To jest bardzo ważne, oni są naprawdę dla mnie kluczowi. Codziennie tu pracują, codziennie są skupieni. Przy tym ciąży na nich ogromna presja, bo wiedzą, że to jest Real Madryt i tutaj wszystko... Jak to się mówi? Wyolbrzymia. Takie słówko na dziś [śmiech]. Tak jest, to jest Real, nie da się tego zmienić, ale piłkarze naprawdę są skupieni na tym, co robimy.
[MARCA] Rozegrał pan pierwszy mecz ligowy na Estadio Mestalla. Czy uważa pan, że tamten Real był lepszy od tego? Jak pan to widzi?
Nie lubię porównań. Wtedy mieliśmy bardzo dobrą ekipę i teraz mamy bardzo dobrą ekipę. Zawsze tak było, że Real ma wszystkich najlepszych.
[SER] Nie rozmawia pan raczej o innych ekipach, ale czy nie sądzi pan, że Barcelona jest w kryzysie?
Nie, nie sądzę. Przepraszam za trochę krótką odpowiedź [śmiech].
[ABC] Rozmawiał pan z Isco? Powiedział mu pan, żeby został? Że jest dla pana ważny?
On wie, że na niego liczę i że podoba mi się jako zawodnik. Temat jest taki, że mam 24 świetnych graczy i to trudne tematy. Piłkarze zdają sobie z tego sprawę i kiedy tu zdejmuję jakiegoś zawodnika, nic to nie znaczy. Mówi się, że go zdjąłem, bo przestał mi się podobać czy zagrał fatalnie, ale nie, nic z tego. Dla mnie wszyscy są bardzo ważni i będę myśleć tak do końca. Wierzę w tę kadrę i tych 24 piłkarzy. Ostatnio mamy wszystkich do dyspozycji i muszę skreślać 5 z kadry. Ostatnio dwa razy z rzędu nie powołałem Marco Asensio. Miał zagrać z Espanyolem, ale problemów nabawił się Nacho i nie mogłem tego zrobić. To trudne, ale jeśli będę mieć 24 graczy do dyspozycji, muszę wybierać. Wiemy, co chcemy robić razem i to dla mnie ważne, nie zmienię nastawienia do rotacji.
[Onda Cero] Ostatnio Barcelona po raz pierwszy w historii wystawiła w jedenastce tylko jednego Hiszpana. Niedawno swój sukces opierali na tym, że w jedenastce było ich nawet dziewięciu. Pan przy rotacjach potrafi wystawić sześciu. Jakie znaczenie ma dla pana to, że posiada w kadrze mocną grupę Hiszpanów i canteranos? Jaki ma to wpływ na ekipę?
To ważne, bo to zawsze jest ważne. W Realu zawsze do tego dążono. Pamiętam, że w moich czasach mówiono o Pavones y Zidanes w sensie, że w kadrze byli też canteranos. Nazwa nie podobała mi się, bo jako gracze byliśmy równi… Cóż, może ktoś kosztował więcej, ale atmosfera w grupie jest taka, że wszyscy są ważni. Tak jest też dzisiaj. Co do Hiszpanów, zawsze byli i są ważni. Są u siebie, są z rodzinami i to widać po atmosferze. Żyją dobrze między sobą, ale też z innymi… Wiecie, chcę dobrze to wytłumaczyć, bo czasami sobie z wami nie radzę [śmiech Zidane'a i sali]. Atmosfera jest świetna między wszystkimi, ale Hiszpanie są w domu. Canteranos są stąd i kiedy dostają mecze czy minuty, to ludzie bardzo się z tego cieszą. Ja też się cieszę [śmiech].
[A Bola] Pepe ciągle nie odnowił kontraktu. Czy powrót do pierwszej jedenastki może pomóc mu w zostaniu w Realu Madryt?
Pepe to ważny zawodnik, który gdy gra, wypełnia zadania. To mnie najbardziej interesuje. Nie mogę jednak komentować sprawy jego kontraktu, bo to nie jest obecnie temat dla mnie. Dla mnie liczy się to, że ważny piłkarz i będę na niego liczyć do samego końca. Nie zmienimy jednak tego, że nie zawsze będę go wystawiać. Mamy ośmiu świetnych obrońców i nie wszyscy mogą zawsze grać.
[Radio Nacional] Bale wrócił do gry. Czy jest już gotowy do występu w pierwszej jedenastce?
Dowiesz się jutro [śmiech]. Czuje się dobrze, jest zadowolony z powrotu i fizycznie jest mocny. Resztę zobaczymy jutro.
[Antena3] Pański debiut na Mestalli był bardzo intensywny, rywale byli agresywni, fani nawet chyba wybili wam szybę w autobusie. Jak pan to wspomina? Jak ocenia pan ten teren?
Przyjechałem od razu na taki trudny mecz, ale lubię takie starcia na ciężkim terenie przy naciskających fanach. To motywacja dla gospodarzy, ale także dla gości. Taka jest tam atmosfera, podobnie jednak było we Włoszech w tych krytycznych momentach. Najgorsze tam były wyjazdy do Florencji, ale ja lubię taką otoczkę. Wokół boiska jest ochrona, więc piłkarze mogą grać. Na końcu to tylko mecz i wiemy, że jutro napotkamy trudności, ale jesteśmy na nie przygotowani.
[La Razón] Ronaldo wrócił ostatnio na skrzydło. Czy tam jest bardziej decydujący niż na środku ataku?
Grał tam przez całe życie. Nie wiem, co chcesz usłyszeć, ale występował tam całe życie i to jest jego pozycja. Jasne, że będzie tam decydujący. A czy może grać w innym miejscu? Tak, bo jest fenomenem. Może grać na innej pozycji, ale jego ulubione miejsce, gdzie zdobył 280 bramek... Czy więcej? [spojrzenie na oficera prasowego] 300? Prawie 400? Matko moja [śmiech]. To wszystko na tej pozycji.
[Chiringuito] Jak ocenia pan nastawienie Jamesa w nowym roku? Od słów na klubowym mundialu powtarza, że chce jednak zostać. Czy ocenia pan to pozytywnie?
Oczywiście. Doceniam słowa Jamesa, że chce zostać i również jego pracę na boisku. Radzi sobie doskonale. Doceniam nie tylko jego gole, ale też pracę na boisku i współpracę z kolegami. Jestem z niego zadowolony i cieszę się, że powtarza, iż chce zostać, że nie szukał odejścia w styczniu. To oczywiste.
[Radio MARCA] Wydaje się, że Cristiano jest świeższy i szybszy. To wszystko dzięki temu, że odpoczywał w styczniu w 2-3 meczach?
Odpoczął już swoje, ale na pewno jeszcze gdzieś odpocznie. Na razie jednak czuje się dobrze. Będziemy patrzeć, co będzie się działo. Jutro zagra, żeby było łatwiej [śmiech].
[AFP; pytanie po francusku] Co myśli pan o tych starciach z Valencią i Villarrealem? Czy to kluczowe spotkania dla ligi przy fakcie, że Barcelona gra w weekend z Atleti? Co do jutra, czy wasza porażka może napędzić resztę rywali?
Wiadomo, że takie momenty są krytyczne, bo to trudne starcia. Czekają nas dwa wyjazdy i to na pewno jeden z kluczowych okresów, ale tak jest cały czas. Jesteśmy w lutym, zaraz wchodzimy w marzec i praktycznie rozpoczniemy końcówkę sezonu. Każdy mecz jest ważny, wszystkie momenty zaczynają być krytyczne, zaczynając właśnie od jutra.
[RTL/Le Parisien/Téléfoot; pytanie po francusku] Tylko raz w tym sezonie wystawił pan dwa razy z rzędu ten sam skład. Czy rotacje to klucz do sukcesu? One pomagają utrzymać koncentrację u zawodników? I czy mimo wszystko będzie ich coraz mniej, bo nadchodzą najważniejsze starcia?
Zobaczymy, ale będziemy rotować do końca. Każdy kolejny mecz będzie wyznaczać ich skalę, ale trzeba zauważyć, że ja nie robię rotacji dla samego rotowania. Mieliśmy kontuzje i sporo problemów, nie rotujemy dla samego zadowolenia zawodników. Zawsze ktoś będzie niezadowolony i nie rotuję, żeby wszystkich uszczęśliwić. Naprawdę wszyscy są dla mnie ważni, wierzę w to z całego serca, że każdy z nich może pomóc i zrobić różnicę. To mówię piłkarzom i oni świetnie przekładają to na murawę. Każdy radzi sobie doskonale i nie widać tych zmian. Dzięki ich nastawieniu i postawie nie widać wielkich różnic w kadrze, a to jest dla nas bardzo ważne.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze