Ramos: Wynik Barcelony to ostrzeżenie dla wszystkich
Kapitan podsumowuje spotkanie z Napoli
Sergio Ramos po meczu z Napoli zatrzymał się w strefie mieszanej. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi kapitana Królewskich.
– Doznałem stłuczenia biodra i mięśnia przywodziciela już na początku meczu. Kiedy grasz, to tak tego nie czujesz, ale po przerwie było już gorzej. Wytrzymałem dopóki mogłem i zszedłem, gdy zobaczyłem, że wynik jest dobry. Poczekamy na jutrzejsze badania, oby to nie było nic mięśniowego. Wcześniejsza zmiana? Gdyby to nie było tak ważne starcie, zapewne zszedłbym dużo wcześniej.
– Zrobiliśmy ważny krok, ale błędem było uznanie, że jest po wszystkim. Napoli to świetna drużyna. Będzie nam tam bardzo trudno. Na ich terenie kibice mocno naciskają na rywala, a oni walczą na maksa. Dzisiaj rozegraliśmy wielki mecz od pierwszej sekundy i może zabrakło tego jednego gola więcej, żeby jechać tam w spokojniejszych nastrojach. Myślę, że zasłużyliśmy na więcej szczególnie w pierwszej połowie, ale więcej goli zdobyliśmy w drugiej. Trudno jednak czasami zrozumieć futbol.
– Kluczem do meczu z Napoli jest odpowiedni pressing, mocno nad tym pracowaliśmy na treningach. Wiedzieliśmy, że jeśli będziemy odbierać im piłki bardzo wysoko, to przy dwóch dobrych podaniach, będziemy mieć doskonałe sytuacje. Ogólnie drużyna poradziła sobie dobrze w ataku i obronie. Jeśli jesteśmy gotowi na 100% z takim nastawieniem oraz szczęściem pod bramką, to wszystko idzie nam bardzo dobrze.
– Porażka Barcelony? To ostrzeżenie dla wszystkich drużyn. W Lidze Mistrzów margines na pomyłki jest minimalny i gdy popełniasz sporo błędów, to w tych rozgrywkach rywale są tak mocni, że od razu je wykorzystują. Wczoraj PSG rozegrało wielki mecz pod względem taktycznym, wysoko naciskali i szybko odbierali piłki. Do tego mają świetnych zawodników, na przykład Fideo czy Cavaniego. Mocno tam mieszali. Dwumecz Barcelony? Nie martwimy się tym, patrzymy na siebie. Pewnie, że będzie im trudno, ale jeśli PSG wygrało tak wysoko u siebie, to Barcelona może zrobić to samo w swoim domu. Zły dzień jednej ekipy, zawodnicy z jakością w drugiej i zdarzyć się może wszystko. Czy to odbije się na Barcelonie w lidze? Nie mam pojęcia. Martwię się tym, co czeka nas. My na szczęście wszędzie zależymy od siebie, a w Lidze Mistrzów w pierwszym spotkaniu poradziliśmy sobie bardzo dobrze. Każdy patrzy na siebie. Czy porażka Barcelony cieszy? Nie powiem, że nie. Nie lubię, gdy moi przyjaciele cierpią, ale oczywiście nie chcę, żeby Barcelona wygrywała.
– Benzema? Uważam, że Liga Mistrzów jest wyjątkowa dla wszystkich. Nie sądzę jednak, że on ma problem w lidze, a w Lidze Mistrzów już nie. Po prostu powoli wraca do dyspozycji po problemach fizycznych, jakie miał. Czuje się coraz lepiej i nie ma nic lepszego do łapania rytmu niż kolejne spotkania. Dzisiaj rozegrał wielki mecz i kiedy Karim gra dobrze, Real jest inny. Z przodu daje ci rzeczy, jakich nie dają inni zawodnicy. W im lepszej jest formie, tym lepiej dla nas.
– James? Na pewno sympatia jest lepsza od gwizdów i krytyki. Najważniejsze, że wszyscy są gotowi do gry, chociaż niektórzy występują mniej. Ostatnio zespołowi pomógł Isco, dzisiaj James. To bardzo ważna sprawa dla każdej ekipy.
– Casemiro zasługuje na taką bramkę, bo on wykonuje najbrzydszą robotę i zawsze błyszczy mniej niż reszta. Zasługiwał na coś takiego i uznanie od fanów. Bardzo pomaga nam w utrzymywaniu równowagi, a jeśli dokłada gole, to tym lepiej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze