W Pampelunie będą fatalne warunki do gry

Pogoda nie przestaje prześladować Realu Madryt. Złe warunki atmosferyczne były jednym z głównych tematów ostatniego weekendu i po części powodem, przez które mecz Królewskich z Celtą Vigo został przeniesiony na inny, nieznany jeszcze nikomu termin. W najbliższą sobotę Los Blancos znów może doskwierać podobny kłopot, a wszystko przez fatalna pogodę w Nawarze. Na razie nic nie wskazuje jednak na to, by mecz z Osasuną nie odbył się w wyznaczonym terminie, chyba że burmistrz Pampeluny postanowi zostać bohaterem najbliższych dni, jak zrobił to zarządca Vigo, ale na dziś wydaje się to być mało prawdopodobne.

Spotkanie dojdzie do skutku, jeśli nie wydarzy się żadna niespodzianka. Tak czy inaczej, nie wydaje się, by warunki miały sprzyjać Królewskim, dla których wizyty na El Sadar zawsze stanowią trudną przeprawę. Na stadionie Osasuny trwała w ostatnich dnia wymiana murawy. Pracownicy spędzili kilka dni na zrywaniu starej i rozkładaniu nowej nawierzchni, by ta była gotowa na przyjęcie Realu, ale nie ma gwarancji, że przy tak niekorzystnych warunkach murawa przyjmie się i nie będzie sprawiać problemu piłkarzom. Niewykluczone, że zawodnikom Zidane'a znów przyjdzie biegać po boisku, które po kilku minutach zacznie bardziej przypominać kartoflisko niż plac gry, co nie tylko obniża poziom i atrakcyjność meczu, ale przede wszystkim naraża graczy na kolejne kontuzje.

Problem może stanowić nie tylko sama murawa, ale również mróz. Jutro w Pampelunie ma spaść śnieg, a w sobotę w trakcie meczu termometry mają wskazywać temperaturę poniżej 0 °C. Na dodatek bardzo wysokie jest prawdopodobieństwo opadów deszczu i na dziś wynosi aż 75%. Real wciąż jest rozżalony z powodu sytuacji, która miała miejsce w Vigo, ale teraz wszystkie oczy skierowane są już na Pampelunę i mecz, który po prostu trzeba wygrać bez względu na wszelkie przeciwności.