Problemy w defensywie
Czyste konto tylko raz na każde pięć meczów
Bramka Realu Madryt zawsze była celem krytyki, nieważne jaki golkiper strzegł dostępu do niej. Niewielu zdołało się utrzymać na tej pozycji przez wiele lat, a jeszcze mniejsza grupa nie była narażona na gwizdy madryckiej publiczności. Ostatnim długoletnim bramkarzem Królewskich był Iker Casillas, który w końcu jednak odszedł do Porto. Jego następcą został Keylor Navas, który w poprzednim sezonie udowodnił, że jest fachowcem z najwyższej półki, wielokrotnie ratując drużynę przed stratą punktów.
Kiko Casilla większość ubiegłego sezonu przesiedział na ławce rezerwowych. Jednak pod koniec sezonu Keylor Navas nabawił się kontuzji i musiał być operowany. Kiko otrzymał swoją szansę i mógł pokazać wszystkim, ile jest warty. Udowodnił, że jest w stanie grać na bardzo wysokim poziomie. Jednak im dłużej trwał sezon, tym więcej problemów pojawiało się w defensywie Realu Madryt. Kontuzje sprawiły, że Zidane ciągle musiał dokonywać zmian w zestawieniu obrony. Do tego w listopadzie nastąpiła zmiana w bramce, ponieważ wrócił do niej Navas.
Ciągłe zmiany w defensywie źle wpływają na zespół. W 33 meczach Real Madryt stracił 26 goli, zbyt wiele dla drużyny, która aspiruje do walki o wszystkie cele. Zaledwie 21,2% meczów udało się zakończyć z czystym kontem. Innymi słowy, tylko jedno na pięć spotkań. Dla porównania podczas dwóch sezonów pracy Carlo Ancelottiego udawało się nie tracić gola odpowiednio w 48,3% i 44,1% spotkań. W poprzednim sezonie, pod wodzą Rafy Beníteza i Zinédine’a Zidane’a, wskaźnik ten wynosił 46,2%.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze