Marcelo: Dla mnie to dziesięć lat szczęścia
Marcelo rozmawiał z Carlosem i klubową telewizją
Marcelo był dziś jednym z najlepszych zawodników Realu Madryt. Na dodatek występował jako kapitan i popisał się asystą przy bramce Ronaldo, poprzedzoną fenomenalną akcją. Przy zmianie w drugiej połowie publiczność dziękowała mu na stojąco. Po meczu Marcelo rozmawiał z dziennikarzami klubowej telewizji, ale łączył się także ze studiem, w którym czekał jego rodak – Roberto Carlos.
Roberto Carlos: To już dziesięć lat, co? Ale zleciało, starzejesz się, nie?
Tak, to prawda, jestem już coraz starszy (śmiech).
Ale to radość z gry jest najważniejsza. A my bardzo się cieszymy twoją grą, twoją kontrolą nad piłką, stylem. Twoją osobowością na boisku, myślę że wszyscy kibice chcą, żebyś został z nami jeszcze wiele lat.
Bardzo dziękuję. Ty mnie nauczyłeś wielu rzeczy, a jedną z nich była radość z gry, którą mamy w sobie. Jesteśmy Brazylijczykami, jesteśmy bardzo szczęśliwi. Zawsze dziękuję Bogu za możliwość gry w Madrycie. Gra z tobą była dla mnie zaszczytem, już to wiesz. Bardzo dziękuję za te słowa.
Tylko tyle?
Później pogadamy (śmiech Carlosa i Marcelo). Mógłbym o tobie mówić do jutra.
A ja o tobie. Twoje zagrania zawsze robią wrażenie. Grasz tak niezależnie od wyniku, a przy tym zachowujesz szacunek do rywala. To twój sposób, by się bawić, ale też by bawić nas, publiczność.
Dokładnie, ja chcę przekazywać moją radość, ale z wielką odpowiedzialnością. Zawsze trzeba grać z radością, ale trzeba szanować rywala. Czasem to normalne, zdarzają się takie sytuacje, że trzeba wyjść, będąc otoczonym przez trzech rywali.
Od tego momentu pytania zaczął już zadawać dziennikarz klubowej telewizji.
Real Madrid TV: Jak ocenisz wasz dzisiejszy występ?
Zagraliśmy mecz na dużej intensywności, ale też z rozwagą i to można było zauważyć. Granada próbowała grać swoje, ale myślę, że taką intensywnością bardzo utrudniliśmy im zadanie.
Dzisiejsze zwycięstwo było 39 meczem bez porażki. Dziewięć miesięcy bez przegranej, dokąd możecie zajść?
Nie myślimy o tym, skupiamy się tylko na kolejnym spotkaniu. Trener wie, że wygrywanie w każdym meczu jest niemożliwe, ale będziemy próbować. Zawsze będziemy szanować przeciwnika, pracować. Ciężko trenowaliśmy w okresie przygotowawczym, a także teraz podczas przerwy, I będziemy dalej walczyć tak, jak dzisiaj.
Przy twojej asyście do Cristiano zrobiłeś świetny zwód. Ale wydaje się, że każdego kolejnego dnia będziesz w stanie zaprezentować jeszcze lepsze zagranie.
Zrobiłem zwód, ale tak, jak powiedziałem wcześniej, czasem trzeba wykonać takie zagranie, żeby uciec rywalowi, dziś udało mi się zrobić kolejne. Ale dla mnie najważniejsze jest to, że zagraliśmy świetny mecz i zgarnęliśmy trzy punkty. Asysta cieszy, ale to zwyczajna sprawa.
Jakie to uczucie obchodzić 10 lat w Realu na Santiago Bernabeu, a ponadto z kibicami, którzy zgotowali ci owację na stojąco?
Dla mnie to zaszczyt grać w Realu Madryt, być jednym z kapitanów. To był fantastyczny moment, ludzie mnie oklaskiwali, krzyczeli moje imię. Dla mnie to bezcenna chwila. Mogę tylko podziękować wszystkim, którzy we mnie wierzyli, na pierwszym miejscu mojej rodzinie. To dziesięć lat szczęścia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze