Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Zidane: Moim sekretem są ci zawodnicy

Zapis konferencji prasowej trenera

Zinédine Zidane pojawił się w Valdebebas na konferencji prasowej przed meczem z Granadą. Przedstawiamy pełny zapis tego spotkania z dziennikarzami.

[RMTV] Po wysiłku w starciu z Sevillą jak drużyna podchodzi do ligowego meczu z Granadą?
Cóż, w taki sam sposób jak do Sevilli. Wiemy, że to inny mecz i że znowu wracamy do ligi, że trzeba wrócić do tej dobrej gry. Jednak czeka na nas rywal, który mimo wszystko utrudni nam sprawy. Musimy być po prostu przygotowani do rozegrania kolejnego dobrego meczu, bo gra co trzy dni oznacza niewielką regenerację i niewiele pracy. Teraz będzie tak cały czas, więc chcemy po prostu robić swoje, by grać dobrze.

[SER] Wiem, że pana nie pasjonuje temat arbitrów, ale wczoraj Piqué powiedział, że wszyscy wiedzą, jak działa sędziowanie w Hiszpanii, odnosząc się do tego, że pomaga się Realowi, a szkodzi się Barcelonie. Pana to martwi? Patrzy pan na to? Słucha pan tego?
Nie, ani nie patrzę, ani nie chcę wchodzić w te debaty. My myślimy o jutrzejszym meczu, tyle. Co do sędziów, zawsze jest tak samo, nie będę tego komentować. Ta praca arbitrów jest bardzo trudna. Mnie martwi tylko to, co zrobimy jutro.

[Movistar+] Cristiano ma wrócić do kadry. Kiedy pan z nim rozmawia, jak on to przymuje, że ma odpocząć? Buntuje się? Zgadza się? Jak do tego podchodzi?
Po prostu rozmawiamy o tym. Musicie zrozumieć, że Cristiano jest bardzo inteligentnym zawodnikiem. Po prostu rozmawiamy. Mój zamysł jest taki, że chcę dobrego Cristiano przez cały sezon, a jeśli mamy 20 meczów w 70 dni, to on też czasami musi odpocząć, bo chcę mieć go w odpowiedniej dyspozycji. Ja tak to widzę i on to tak widzi, więc nie ma żadnego problemu. On zawsze chce grać, jasne, ale jeśli rozmawiasz, to osiągasz porozumienie. My przede wszystkim chcemy dobrze grać we wszystkich rozgrywkach i wygrać wszystko, co mamy przed sobą.

[Onda Cero] Świętujemy w tym tygodniu rok pańskiej pracy z tą ekipą i muszę powiedzieć, że pod względem fizycznym za bardzo się pan nie zmienił, inaczej niż u innych trenerów. [śmiech Zidane'a] Nie, naprawdę, widać u pana więcej radości niż cierpienia. Tak to widzę. Skąd się to bierze? Przez wyniki? Czy samą radość z tej pracy?
Cierpię w środku. Na zewnątrz może tego nie widać, bo ciągle mam tylko 44 lata. To nie jest za wiele [śmiech]. Do tego dopiero zacząłem. Jednak im dalej, tym pewnie będzie trudniej! Ten rok, jeszcze wcześniej była Castilla, ale ten rok z tą ekipą mogłem wytrzymać [śmiech].

[La Sexta] Widzieliśmy, że po meczu z Sevillą Cristiano zszedł do szatni i gratulował każdemu koledze, zachowywał się jak taki lider. Jak pan to ocenia? Co to znaczy dla pana?
Jak mówisz, to lider na murawie i poza nią, bo przed takimi meczami przychodzi do nas. Jest po spotkaniach, ale przed meczami też jest w szatni, wita się, zawsze coś mówi każdemu z graczy. Jest całkowicie zaangażowany także wtedy, gdy nie występuje. On doskonale wie, że każdy mecz jest ważny. Może wy widzicie to mniej, ale w środku widać, że ma ogromną energię. On przekazuje ją innym. To jest ważne dla grupy, to prawdziwy lider.

[ABC] Czy uważa pan, że drużyna może czuć się pokrzywdzona, jeśli przez 20 minut gra pełnym składem na 9 rywali i nie potrafi strzelić im gola?
Nie wiem. [uśmiech] Nie będę w to wchodzić za każdym razem, gdy jest coś, co trzeba oceniać. Ja myślę tylko o zrobieniu maksimum w jutrzejszym meczu. Nie patrzę na to, co działo się wczoraj. Tak może być, to się powtórzy, to trudne sprawy. Ja po prostu zawsze podkreślam, że praca sędziego jest trudna.

[TVE] Poznaliśmy jedenastkę roku UEFA. Macie w niej czterech graczy. Jak pan to ocenia? Kogo pana zdaniem zabrakło?
Cóż, cieszę się z tej czwórki. To znaczy, że ci zawodnicy radzili sobie dobrze. Jeśli pytasz, czy takich graczy było u nas więcej, powiem, że tak, bo to wielcy profesjonaliści i są świetni. Jednak to wybory i to też trzeba uszanować.

[Chiringuito] Pan od przyjścia poprawiał nie tylko drużynę, ale także każdego z piłkarzy. Teraz w końcu zobaczyliśmy tego najlepszego Jamesa. Jaki był do tego klucz?
Przede wszystkim jego praca, on sam. Jednak ja widziałem go grającego dobrze także wcześniej. Ostatnio zdobył dwie bramki i szczególnie ta pierwsza była ważna, bo to zawsze dodaje ci życia na boisku. Cieszę się z jego trafień, ale też pracy. Ostro harował z Marco Asensio, bronili ekipę przed bocznymi obrońcami rywala, którzy grali bardzo wysoko. Tyle, idziemy dalej. Rozumiem wasze zmartwienia i to, że zawsze pytacie o Jamesa, ale on jest dla mnie naprawdę ważny. Wszyscy są ważni, cała grupa, ekipa, ta energia, jaką wszyscy mamy, dzięki której gdy ktoś wybiega, to radzi sobie dobrze. Trzeba to utrzymać, taki jest nasz zamysł, żeby utrzymać tę dobrą pracę ze strony wszystkich.

[Radio MARCA] Jest w pan piłce od trzech dekad, wygrał pan wszystko na boisku. Czy można jednak powiedzieć, że to w tym momencie najbardziej cieszy się pan tym sportem?
Nie, cieszyłem się zawsze. Odkąd przyszedłem do tego klubu, czerpałem radość od pierwszego dnia. Dobra, może nie od pierwszego, te początki były trudne [śmiech], ale potem cieszyłem się każdym dniem. Dla mnie Real to maksimum, nie ma nic wyżej. Dla mnie pozostanie w tym klubie po grze i byciu asystentem Carlo Ancelottiego, by teraz pracować z pierwszym zespołem... Cieszę się każdym takim dniem. Jestem z tego wszystkiego zadowolony, ale muszę robić to dalej. Muszę wykorzystywać każdy taki dzień, bo to kiedyś się skończy. Zawdonicy też muszą i tak właśnie robią, że cieszą się każdym dniem w tym klubie, bo w ich przypadku też to nie trwa długo. To wszystko szybko przemija, ja mam już 44 lata. Skończyłem grać ponad 10 lat temu. Z nimi będzie tak samo. Widzę, że oni też czerpią z tego radość i to mnie cieszy.

[Antena3] Piqué nie tylko wskazał na to, że sędziowie gwiżdżą dla Realu, ale stwierdził także, iż powinni podnieść swój poziom. Czy pan jest zadowolony z ich poziomu?
Nie wchodzę w to i nie wejdę. To trzecie pytanie i jasno odpowiadam, że nie będę w to wchodzić. Bo jak kiedyś wejdę w to, to potem w tamto, a potem może jeszcze w to... Pff.

[AS] Co dał pan tej grupie, a co ta grupa dała panu?
Zawodnicy dali mi swój profesjonalizm w pracy. Znamy tych graczy, mają wielki talent, ale codziennie tutaj ciężko pracują z profesjonalizmem. Wiesz, naprawdę jest trudne robić coś takiego, co robią oni. Jednocześnie podkreślam, że zrobiliśmy wiele, ale ciągle daleko do końca, więc trzeba dalej trenować i wiedzieć, że jeśli utrzymamy ten poziom, możemy coś osiągnąć. Wyróżniłbym jednak ten profesjonalizm. A ja im? Nie wiem. Moją pasję i moje zrozumienie futbolu. Mam 44 lata i zawsze to robiłem, grałem i myślałem o futbolu. To mnie cieszy i raduje.

[A Bola] Widzimy, że kiedyś Cristiano grał zrywami z boku, a teraz jest bardziej statyczny w środku pola. To decyzja tylko na ten okres czy już definitywne przejście na tym etapie kariery? Czy jeśli stanie się czystym środkowym napastnikiem, to może zdobywać jeszcze więcej bramek niż dotychczas?
Uważam, ze on może grać w każdym miejscu. To prawda, że ostatnio grał jako napastnik częściej niż wcześniej, ale może spokojnie dalej grać na swojej normalnej pozycji, na której występował przez całe życie. Zmieniamy to, to tymczasowe rozwiązanie. To nie jest na stałe, może grać wszędzie. Czy będzie zdobywać nawet więcej goli jako środkowy napastnik? Jest o to trudno, ale oby strzelał jeszcze więcej.

[AFP; pytanie po francusku] Pan powtarza, że najważniejsze są tytuły na koniec sezonu, ale jutro może pan wejść do historii jako trener hiszpańskiej ekipy, która wyrównała krajowy rekord meczów bez porażki. Czy dla pana liczą się także takie wejścia do historii?
Nie, to nie jest najważniejsze. Dlatego wolę odchodzić od tych tematów i zachowywać spokój. Mnie nakręca moja codzienna praca i to, co robimy, żeby przygotować się odpowiednio do meczu, abyśmy się dobrze zaprezentowali i mogli wygrać. Potem konsekwencją mogą być serie zwycięstw i rekordy, ale to nie jest najważniejsze. Mnie interesuje codzienna praca, to mnie nakręca. Chcemy się poprawiać każdego dnia, chcę, aby moi zawodnicy byli coraz lepsi każdego dnia. To jest dla mnie najważniejsze.

[RTL/Le Parisien/Téléfoot; pytanie po francusku] Macie serię 38 meczów bez porażki, a w 2016 roku przegraliście tylko 2 mecze. Wiadomo, że chodzi o pracę, ale jaki jest sekret takiego osiągnięcia?
Sekret jest tym, o czym cały czas mówię. Sekret to ci zawodnicy. Mam to szczęście, że trenuję tych piłkarzy. Wiadomo, że chodzi o ciężką pracę, ale to przede wszystkim gracze z ogromną jakością, co jest moim szczęściem. Nie wiem czy dzięki temu jest nam łatwiej, ale to na pewno bardzo pomaga, dzięki nim mam większe szanse na wygrywanie z tymi piłkarzami. Sam talent oczywiście nie wystarczy, potrzebujesz pracy, potrzebujesz tej mieszanki. Kiedy odpowiednio łączysz oba te czynniki, to możesz na końcu marzyć i osiągnąć interesujący efekt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!