Morata: Spojrzeliśmy na Sergio: „Zrobi to jeszcze raz? To niemożliwe”
Morata po meczu z Deportivo
Álvaro Morata otworzył wynik sobotniego meczu z Deportivo. Po spotkaniu Hiszpan rozmawiał długo z dziennikarzami w strefie mieszanej. Był zadowolony z rezultatu i przyznał, że wciąż nie może uwierzyć w bramkę Ramosa.
– To prawda, że w tym roku wszystko jest niesamowite. Wróciłem do domu, do Madrytu, będę się żenić. A dziś jeszcze ten gol Sergio. To wiele pozytywnych, emocji, ale nie będą znaczyć wiele, jeśli nie wygramy ligi.
– Gdy mieliśmy rzut rożny w 90 minucie, spojrzeliśmy na Sergio. Mówię wtedy do siebie: „Zrobi to jeszcze raz? To niemożliwe” [śmiech]. Ale niech robi to dalej, niech nam daje punkty, zwycięstwa. W szatni nie wiedziałem, co mu powiedzieć. Wyściskałem go, powiedziałem, żeby robił to dalej.
– Dzięki tym trzem punktom jedziemy do Japonii dużo spokojniejsi. Dziś trener zdecydował się zostawić z boku najważniejszych zawodników, zagraliśmy my. Jest coś w tej drużynie, że poza grą, poza wynikiem, widać, że jest w stanie osiągać wielkie rzeczy. I to już się dzieje, chłopaki wygrali Ligę Mistrzów, teraz jesteśmy liderami.
– Naprawdę mało obchodzi mnie, ile bramek zdobędę w tym sezonie, mówię szczerze. Odszedłem stąd dwa lata temu i zazdrościłem chłopakom tego, co osiągnęli. Musiałem zrobić wiele rzeczy, by wrócić i jestem tu znowu. Gole mnie mało obchodzą. Chcę zdobywać tytuły z Realem Madryt, pisać historię klubu.
– Nadal w to nie wierzę, jak wygraliśmy. Mam nadzieję, że już nie będziemy musieli wygrywać w ten sposób, ale ważne są trzy punkty. Gol Sergio był niesamowity, oby robił to dalej i przede wszystkim, oby dawał nam zwycięstwa i tytuły.
– Każdego dnia jest coraz trudniej, szczególnie gdy przyjeżdża tu zespół, który się zamyka. Myślę, że gdybyśmy strzelili gola w pierwszej połowie, to oglądalibyśmy zupełnie inny mecz. Ale to prawda, że przy wyniku 0:0 ludzie chcą widzieć bramki, chcą, żebyśmy grali dobrze. Ale nadal jesteśmy liderami, jedziemy teraz na Klubowe Mistrzostwa Świata, by przypieczętować świetny rok dla klubu.
– Jak to wyglądało w szatni po meczu? Wyobraź to sobie! To, co zrobił Sergio jest niesamowite. Poza tym, Sergio jest świetnym towarzyszem, nie tylko kapitanem, ale też cudowną osobą. Doskonale traktuje nas, młodych zawodników. I robi to od czasu, gdy postawił tu swoje pierwsze kroki.
– Czemu Cristiano zasługuje na Złotą Piłkę? Wygrał Ligę Mistrzów, Mistrzostwa Europy, to już sprawia, że powinien ją wygrać. Ale chciałbym, żeby ją zdobył też dlatego, że jest z Realu Madryt, że jest moim kumplem. Myślę, że EURO było jednym z jego najważniejszych sukcesów w karierze, bo ma wszystkie tytuły i akurat tego mu brakowało.
– Starcie z Albentosą? To piłka nożna, takie rzeczy są normalne. On miał już żółtą, gdyby dostał drugą, to wyleciałby z boiska. Ale po meczu się uściskaliśmy, śmialiśmy się z tego. To futbol, oni robili wszystko, żeby wygrać i my także.
– Nowy rekord meczów bez przegranej jest świetny, ale jeśli nie wygramy ligi, to nie będzie mieć żadnego znaczenia.
– Gol Mariano też miał ogromne znaczenie. To zawodnik, który bardzo dużo tu pracuje, jest bardzo dobry i też chce grać, tak jak wszyscy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze