Kolejny finał z Atlético dla Isco

Dzień przed derbami wszyscy w Valdebebas są przekonani, że to Isco będzie trzecim pomocnikiem Realu Madryt, który wystąpi obok Modricia i Kovačicia. Chorwacka para jest pewniakiem do gry wobec nieobecności Casemiro i Kroosa. Inny temat stanowi ofensywna trójka i kwestia postawienia na BBC lub wymienienie Benzemy na Lucasa, Asensio czy Jamesa. W drugiej linii jednak pewne miejsce ma Isco.

Obecność Hiszpana w derbach od razu przywołuje wspomnienia z finałów Ligi Mistrzów z 2014 i 2016 roku. Pomocnik nie wybiegał ani w Lizbonie, ani w Mediolanie w pierwszym składzie, ale jego wejścia w obu spotkaniach były kluczowe w wywalczeniu dwóch Pucharów Europy. W Portugalii Isco pojawił się na murawie w 58. minucie razem z Marcelo przy prowadzeniu Atleti. Ta dwójka napędziła grę Królewskich, nadając jej też płynność. Nagroda za ciągłe ataki przyszła w pamiętnej 93. minucie, a w dogrywce Hiszpan poprowadził zespół do dobicia przeciwnika.

Dwa lata później Hiszpan znowu zaczął na ławce, bo Zidane wiosną znalazł złoty środek w trójce Casemiro, Kroos i Modrić. Francuz jednak niespodziewanie zmienił Niemca na Isco w 72. minucie gry. Kilka minut później Carrasco doprowadził do wyrównania, ale znowu to Isco dowodził grą zespołu, który zaczął utrzymywać się przy piłce i do końca dogrywki miał kilka dobrych okazji, które mogły pozwolić uniknąć serii rzutów karnych.

Isco nie uderzał w serii jedenastek, ale w szatni wszyscy byli świadomi jego wkładu w zwycięstwo. Drużyna doceniła jego rozgrywanie i przebijanie się przez pressing ekipy Simeone. MARCA stwierdza, że jutro pomocnika czeka kolejny finał przeciwko Atleti. Dla niego to na pewno więcej niż mecz. To duża szansa na prawdziwe wzmocnienie swojego statusu i ustabilizowanie pozycji na najbliższy miesiąc wypełniony bardzo trudnymi spotkaniami.