Advertisement
Menu

Polska wycieczka

Przed meczem z Legią

To nie jest zwykły mecz dla polskich kibiców Realu Madryt. Naprzeciwko Królewskich stanie dziś nie drużyna, jakich w Europie wiele. Sportowo wiele o Legii Warszawa mówią wyniki w Ekstraklasie czy Lidze Mistrzów – to po prostu bardzo niski poziom, bardzo słaba forma i bardzo zły start sezonu. W swoje stulecie Wojskowi sięgnęli po podwójną koronę na krajowym podwórku i awansowali do Champions League, ale ten rok kończy się dla nich katastrofalnie.

Wizyta na Santiago Bernabéu jest dla wielu piłkarzy spełnieniem marzeń. Możliwość mierzenia się z najlepszymi piłkarzami świata to wielki przywilej. Dziś otoczenie wokół klubu ze stolicy Polski podpowiada, że na zawodnikach nie spoczywa żadna presja. Mimo wszystko nagroda może zmienić się w bolesna chłostę. Real Madryt nie z każdym niżej notowanym rywalem pozwala sobie na wielkie goleady, jednak jeśli Legia zagra na takim poziomie, jak z Borussia Dortmund, błagania o litość mogą okazać się niewystarczające.

Miroslav Radović powiedział, ze Real Madryt tez ma słabe punkty i oczywiście nie jest w błędzie. Królewscy właśnie rozegrali jednak najlepszy mecz w tym sezonie i w mocno okrojonym składzie pobili Betis na wyjeździe aż 6:1. Głód przekonania do siebie publiczności po czterech remisach z rzędu (w tym dwóch u siebie) jest ogromny i trudno sobie wyobrazić, by na drodze stanęli piłkarze Legii. Szukanie plusów u drużyny z Warszawy graniczy z cudem, zwłaszcza kiedy weźmiemy pod uwagę nie ligę polską, w której i tak idzie jej tragicznie, lecz Ligę Mistrzów i rywali europejskich. Mecz z Borussią przegrany 0:6 nie był zimnym prysznicem, a weryfikacją. Mniej więcej tak wyglądają różnice między polską piłką klubową a niemiecką.

Królewscy nie zamierzają się tym przejmować. W Hiszpanii więcej niż o piłkarskiej jakości (wątpliwej?) mówi się o sympatykach Legii, którzy nie ograniczają się do wspierania drużyny z wysokości trybun. Madryt dziś jest przygotowany na wizytę Polaków, a media tradycyjnie lekceważą rywala. Od wielu lat Królewscy nie zanotowali wpadki na Santiago Bernabéu, dlatego łatwo zrozumieć takie podejście dziennikarzy. Rywale z Polski traktowani są jako półamatorzy i patrząc na rezultaty legionistów w ostatnich tygodniach nie mamy prawa się temu dziwić.

Kibiców Realu Madryt nie powinno za bardzo interesować to, co będzie działo się na trybunach czy to, że na boisku zobaczymy kilku Polaków. Królewscy mają do wykonania jedno z najłatwiejszych zadań w tym sezonie. Zidane mówił, że Legia jest na tym samym poziomie, ponieważ gra w tych samych rozgrywkach. Tyle że różnice będą widoczne już od pierwszego gwizdka sędziego. A przynajmniej my na to liczymy.

Początek meczu o 20:45. Transmisję przeprowadzą TVP1 i CANAL+.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!