Miejsce Asensio w planach Zidane'a

Zinédine Zidane bardzo szybko poznał się na talencie Marco Asensio. Przed rozpoczęciem obecnego sezonu poprosił sterników Realu Madryt, by nie brali pod uwagę żadnych ofert wypożyczenia, bo widział dla młodego atakującego miejsce w swoim zespole. Chociaż niektórym osobom z klubu nie podobało się, że ta decyzja mogła wpłynąć na zahamowanie rozwoju Hiszpana, czas pokazał, że racja była po stronie Zizou. Asensio do tej pory rozegrał 450 minut czyli prawie połowę dostępnego czasu. To dużo więcej niż James (316) czy Isco (193), którym mógłby ustępować pola z racji mniejszego doświadczenia.

„Marco dużo nam da, bo to zawodnik kompletny. Dobrze strzela, podaje, widzi grę… Wie, że nie będzie grał w każdym meczu, ale bardzo mi się podoba”, mówił trener. Od początku stawiał sprawę jasno, mówiąc pomocnikowi, że na niepodważalne miejsce w składzie Realu Madryt trzeba ciężko zapracować. Mimo to obiecał mu dawanie szans na grę i wywiązuje się z tego zapewnienia. Do tej pory wystawiał go na bokach w ustawieniu 4-3-3 oraz jako mediapuntę w 4-2-3-1. Asensio potrafi odnaleźć się także na środku pomocy. Taka uniwersalność pozwala mu na stosunkowo częste występy w meczach. Zidane nie zamierza zmarnować jego potencjału i chce regularnie ogrywać go na każdej z tych pozycji, by zyskać „zawodnika kompletnego”.

Zaufanie od trenera wiele znaczy dla 20-latka, który stara się odwdzięczać przy każdej okazji. Rozegrał siedem meczów (pięć od początku) i zdobył w nich trzy gole. Aż cztery ze spotkań, które rozgrywał w wyjściowej jedenastce, to spotkania wyjazdowe. AS zauważa, że pojawił się w każdym starciu na boiskach przeciwników (Sevilla, Real Sociedad, Espanyol, Las Palmas), co tylko podkreśla pewność, którą gwarantuje Zidane'owi. Tendencja może się utrzymać w sobotę. Marco ma ogromne szanse na występ przy braku Casemiro, Modricia i Jamesa.

Ostatnie dni przyniosły Hiszpanowi wiele radości. W barwach reprezentacji do lat 21 strzelił dwa fantastyczne gole i miał spory udział w zwycięstwie 5:0 nad Estonią. Ta wygrana pozwoli kadrze utrzymać szanse na awans do mistrzostw Europy. Chociaż Zidane jeszcze nie zdecydował, którzy zawodnicy wybiegną od początku w meczu z Betisem, Marco Asensio wracający po dobrej przerwie reprezentacyjnej jest mocnym kandydatem do wyjściowej jedenastki.