Nowa EuroLiga, stary cel

Sezon dawno nie rozpoczął się tak efektownie. FC Barcelona, Unicaja, Oklahoma City Thunder, Valencia Basket Club i… Olympiakos. Właśnie taki zestaw przywitał koszykarzy Realu Madryt w pierwszych tygodniach rywalizacji. Wyczerpujący, ale jakże atrakcyjny. Pojedynek z ostatnim z wymienionych dopiero przed nimi. Mistrzowie Hiszpanii i Grecji zainicjują rozgrywki, które każdy chce wygrać najbardziej.

EuroLiga zdecydowała się na wprowadzenie nowego formatu, mającego uatrakcyjnić rozgrywki i zapewnić kibicom jeszcze więcej emocji. Wszystkie szesnaście drużyn uprawnionych do startu umieszczono w jednej grupie, skazując ich na rywalizację na zasadach zbliżonych do lig krajowych (dwa mecze z każdym rywalem, awans do rundy play-off dla najlepszej ósemki). Część zawodników i trenerów narzeka, że terminarz stał się jeszcze bardziej napięty, podczas gdy inni sugerują, że rozgrywki stały się bardziej sprawiedliwe. Czas pokaże, jak zakończy się ten eksperyment.

Olympiakos przed sezonem nie był sobą, przynajmniej w rozgrywkach europejskich. Tradycyjnie stawiany był w gronie kandydatów do zwycięstwa, a zajął przedostatnie miejsce w swojej grupie i nie awansował nawet do play-offów. Warto przy tej okazji zaznaczyć, że w poprzedniej edycji nie popisał się także Real Madryt, niewiele lepszy od najbliższego rywala. Obie drużyny wracają więc bardzo zmotywowane, z ogromnym pragnieniem zrewanżowania się tym wszystkim, którzy stanęli na ich drodze. Najpierw jednak stoczą bój między sobą i mocnym akcentem otworzą nową edycję rozgrywek.


Real Madryt zmierzy się z graczami Olympiakos BC w środę, o godzinie 21:00, w Palacio de los Deportes w Madrycie. Spotkanie zainicjuje zmagania w fazie grupowej Turkish Airlines EuroLigi. Transmisję zapowiedział Polsat Sport.