Ancelotti: Cristiano jest łatwy do trenowania

Carlo Ancelotti udzielił wywiadu magazynowi Four Four Two, który był złożony z pytań fanów. Przedstawiamy te dotyczące Realu Madryt:

Jak prowadzi się Cristiano Ronaldo? Ludzie odbierają go tak, że jest trudny do współpracy. Jak wyciągał pan z niego najlepszą grę w Madrycie?
On jest naprawdę łatwym graczem do trenowania, bo jako profesjonaliście nie musisz mu niczego mówić. On sam doskonale wie, co musi robić, by być gotowym do meczów i zajęć. Jako trener miałem wielkie szczęście, że posiadałem takiego zawodnika, bo strzelał po 50 goli na sezon. On zawsze chce być na topie, zawsze chce być najlepszy. Myślę, że fakt, iż istnieje prawdziwa rywalizacja z Messim, pomaga każdemu z nim być jeszcze lepszym. Trudno powiedzieć kto jest najlepszy, bo oni obok Zlatana mogą sami wygrywać spotkania. Pamiętam, że lubiłem żartować z Ronaldo. Raz powiedziałem mu, że usiądzie na ławce w wielkim meczu. Rzuciłem do niego: „Gramy jutro o 16:00, ale ty odpoczniesz”. Popatrzył na mnie kompletnie zszokowany. Po chwili powiedziałem mu, że tylko żartowałem.

Kiedy przejął pan Real Madryt, jak wielki nacisk kładziono na wygranie La Décimy?
To był najważniejszy projekt dla wszystkich ludzi z klubu, piłkarze i kibice mieli na tym punkcie obsesję. Długo nie wygrali tego trofeum, ale udało się dokonać tego w moim pierwszym sezonie przeciwko Atlético.

Jak bardzo na pańską ekipę w drugim sezonie w Madrycie wpłynęły sprzedaże Xabiego Alonso i Ángela Di Maríi?
Tak, na końcu można było odczuć ten wpływ, ale nie mogę zapomnieć, że na początku drugiego sezonu wygraliśmy 22 mecze z rzędu. Potem mieliśmy problemy, kontuzje Modricia i Ramosa, straciliśmy pewność siebie. Doszliśmy do półfinału Ligi Mistrzów, ale odpadliśmy z Juventusem, a mistrzostwo przegraliśmy o punkt z Barceloną. [magazyn dopytał Ancelottiego, czy zasługiwał na więcej czasu w Madrycie] Wiedziałem, że jeśli nie będę wygrywać, to mnie zwolnią. Wiedziałem to od złożenia podpisu pod kontraktem. Jeśli nie wygrywasz, to historia klubu pokazuje, że odchodzisz. Nie żałuję niczego z czasu w Madrycie, było cudownie. Każdy trener chce pracować w Realu Madryt, bo to największy klub. Każdy chce trenować ich z powodu historii i fanów na całym świecie.

Był pan rozczarowany, gdy agent Bale'a poszedł porozmawiać o zmianie pozycji jego zawodnika z Florentino Pérezem, a nie sam Bale przyszedł do pana?
Tak, byłem, bo normalnie nie rozmawiam z agentami, ale jeśli zawodnik nie jest zadowolony, to powinien porozmawiać ze mną, z trenerem. Zazwyczaj gdy piłkarz ma problemy, przychodzi do mnie. Taka powinna być normalna droga.

Kto był najlepszy do współpracy: Berlusconi w Milanie, Pérez w Madrycie czy Abramowicz w Chelsea?
Spędziłem osiem lat z Berlusconim i ciągle utrzymujemy dobre stosunki. Fakt, że właściciel mnie zwalnia, nie oznacza, że zrywamy nasze stosunki. Ciągle mam dobre relacje z Florentino, a chociaż nie rozmawiałem wiele z Abramowiczem od opuszczenia Chelsea, to nie mam z nim żadnego problemu.