Isco chce zostać i walczyć o miejsce w składzie
Hiszpan wierzy, że przekona do siebie <i>Zizou</i>
Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego na rynku transferowym, zostanie na kolejny sezon w białej koszulce. „Isco jest piłkarzem Realu Madryt i nigdzie się nie rusza”, powiedział Zidane kilka tygodniu temu, tuż po zdobyciu Undécimy w Mediolanie. W ten sposób chciał odstraszyć zainteresowanych. Zawodnik zdaje sobie sprawę, że może liczyć na sportowe wsparcie trenera. Jest świadomy, że to codzienna praca zdecyduje, jaki będzie miał status w nowym sezonie.
Na tę chwilę nikt nie może naruszyć BBC. Podobnie jest z Modriciem. Isco wie, że na razie stoi na gorszej pozycji, ale jego celem jest pozostanie w Realu Madryt. Sceneria nie jest dla niego najlepsza. W innym klubie jego rola mogłaby być zupełnie inna. Przed końcem sezonu wydawało się, że zdecyduje się na odejście, szczególnie jeśli nie uda się zdobyć żadnego pucharu. Stało się jednak coś innego.
Kiedy Zidane obejmował Real Madryt, dwóch zawodników chciało odmienić swój los i odgrywać ważniejszą rolę. Jednym z nich był James, drugim – Isco. Obaj zostali przez Beníteza odstawieni na boczny tor, a Zizou postanowił ich przywrócić. W tej rywalizacji lepszy okazał się Hiszpan, który co prawda wysłuchał gwizdów na Santiago Bernabéu, ale kończył sezon oferując trenerowi to, czego on oczekiwał.
Zidane zawsze pokazywał pewną słabość do Isco. Piłkarz docenia takie rzeczy. Rozumie, że musi zapracować sobie na wszystko od początku, mimo że wywalczenie miejsca w pierwszej drużynie wydaje się prawie niemożliwe. Jednak jeśli zawodnik odpowie na zaufanie trenera, nagrodą są minuty spędzone na murawie. Tak też się stało w finale Ligi Mistrzów, kiedy Isco wszedł na boisko, zastępując Toniego Kroosa w 72. minucie. Pomocnik wszedł do gry w decydującym momencie spotkania na najwyższym poziomie.
Isco dosyć wyraźnie wygrał z Jamesem walkę o ważniejszą rolę w drużynie. Kolumbijczyk nie miał dobrych relacji z Benítezem i nie zdołał w żadnym momencie przekonać do siebie Zidane’a. Isco nie błyszczał, ale i tak oferował trenerowi o wiele więcej. Z tego powodu Zizou chce zatrzymać Hiszpana w drużynie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze