Modrić cichym bohaterem Chorwacji
Pomocnik podpowiadał Subašiciowi
Modric le avisa a Srna donde tira Ramos, este le dice a Subasic. Busquets se percata de esto y le avisa a SR. pic.twitter.com/eT6BEJVepU
— Diego Ornelas (@diego_ornelas_) June 21, 2016
Jest 70 minuta, Hiszpania remisuje z Chorwacją 1:1, a David Silva pada w polu karnym. Sędzia Björn Kuipers uznaje, że Hiszpan jest faulowany przez Šime Vrsaljko i wskazuje na wapno. Kamery telewizyjne pokazują po chwili, że holenderski arbiter popełnia poważny błąd. Piłkarz Manchesteru City wykazuje się sporymi umiejętnościami aktorskimi i nabiera Kuipersa oraz jego asystentów. Karnego być nie powinno. Piłkę w swoje ręce bierze jednak Sergio Ramos i zaczyna ustawiać ją na jedenastym metrze. W tym samym czasie Luka Modrić krzyczy i pokazuje coś w kierunku Darijo Srny. Okazuje się, że pomocnik Realu Madryt sugeruje kapitanowi Chorwatów, gdzie może uderzyć Ramos. Gdy Sergio odmierza już kroki, Srna szybko podbiega do Danijela Subašicia i wyszeptuje mu do ucha uwagi Modricia. Od samego początku całej sytuacji przygląda się Sergio Busquets, który podchodzi do Ramosa i informuje go, że Modrić stara się pomóc Subašiciowi.
Ramos uderza z całej siły w sam środek bramki, a chorwacki bramkarz paruje piłkę do boku. Modrić jest górą, ale błąd znów popełnia Kuipers. Jedenastka powinna być powtórzona, ponieważ Subašić broni strzał w okolicach trzeciego metra od własnej bramki, a przepisy mówią wyraźnie, że golkiper nie może opuszczać linii bramkowej. Na dodatek przed strzałem Ramosa, w pole karne wbiega aż pięciu Chorwatów, co na pewno utrudnia ewentualną dobitkę pozostałym Hiszpanom.
Pod koniec do siatki trafia Ivan Perišić i Hiszpania przegrywa ostatecznie z Chorwacją 1:2 i zajmuje drugie miejsce w grupie. Oznacza to, że La Furia Roja w 1/8 finału trafi na Włochów. Jeśli przejdzie dalej, prawdopodobnie zagra z Niemcami, a jeśli uda im się pokonać podopiecznych Joachima Löwa, w półfinale może czekać ich mecz z Francją. To nie jest na pewno drabinka marzeń. Modrić pokrzyżował plany Ramosowi i spółce, a przecież nie mógł nawet zagrać w tym meczu z powodu kontuzji…
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze