Bale strzela, Walia udanie debiutuje na EURO
Walia wygrała ze Słowacją 2:1
Walia i Słowacja mają już za sobą debiut w mistrzostwach Europy. W pojedynku Garetha Bale'a z Markiem Hamšíkiem lepiej wypadł ten pierwszy – zdobył pierwszą bramkę i jego drużyna wygrała 2:1. Poza nim gole strzelali Hal Robson-Kanu i Ondrej Duda. Smoki zrobiły duży krok ku awansowi z grupy.
Występ Garetha Bale'a był dość nierówny. Wiadomo, że większość Walijczyków pokładała w nim największe nadzieje, ale pierwsze minuty nie były dla niego udane. To on stracił piłkę, po której Hamšík miał niemal perfekcyjną okazję do strzelenia gola. Skrzydłowego i całą reprezentację uratował wtedy Ben Davies, wybijając piłkę zmierzającą do bramki. Najważniejszym momentem w wykonaniu Garetha była dziesiąta minuta i rzut wolny. Strzał był daleki od perfekcyjnego. Ani siła, ani precyzja nie były wyjątkowe, ale co ważne – wystarczające, by wyjść na prowadzenie.
W drugiej połowie kluczowe były decyzje selekcjonerów. Na boisku pojawił się Ondrej Duda i po mniej niż minucie wyrównał stan meczu. Zwrotność betoniarki zaprezentował w tej sytuacji Ashley Williams, stoper Walii. Na szczęście dla Garetha i spółki dobrą decyzję podjął też Chris Coleman. Trener wpuścił na boisko Robsona-Kanu, który nieco nieporadnie wyglądającą akcję Ramseya wykończył celnym strzałem. Walia jest na pierwszym miejscu w grupie i już może przygotowywać się do kolejnego meczu – w czwartek zmierzy się z Anglią.
Walia – Słowacja 2:1 (1:0)
1:0 Bale 10'
1:1 Duda 61' (asysta: Mak)
2:1 Robson-Kanu 81' (asysta: Ramsey)
Walia: Ward; N. Taylor, Davies, A. Williams, Chester, Gunter; Ramsey (88' Richards), Edwards (69' Ledley), Allen; Bale, J. Williams (71' Robson-Kanu).
Słowacja: Kozáčik; Pekarik, Škrtel, Ďurica, Švento; Mak, Kucka, Hrošovský (60' Duda), Hamšík, Weiss (83' Stoch); Ďuriš (60' Nemec).
W pierwszym meczu drugiego dnia EURO Szwajcaria pokonała Albanię 1:0. Drużyna z Bałkanów jeszcze w pierwszej połowie straciła kapitana, który został ukarany czerwoną kartką. Mimo to spisywała się całkiem dobrze. Nie udało się ugrać nawet jednego punktu, ale przed meczem raczej spodziewano się totalnej dominacji Helwetów, którzy zawiedli. Duże nazwiska w reprezentacji prowadzonej przez Vladimira Petkovicia nie robiły dziś takiej różnicy, jakiej można było oczekiwać, chociaż w ogólnym rozrachunku Szwajcarzy na pewno zasłużyli dziś na zwycięstwo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze