Jak grali wypożyczeni – Dienis Czeryszew

Sezon Dienisa Czeryszewa naznaczyły wydarzenia w Kadyksie na początku grudnia. Rozgrywki Pucharu Króla były dla niego jedyną możliwością zdobycia uznania w oczach Rafy Beníteza. Kiedy okazało się, że Królewscy wypadają z gry o to trofeum, Rosjanin musiał szukać szczęścia gdzie indziej. Trafił – wydawało się – całkiem nieźle i drugą część sezonu spędził w Valencii.

Bardzo szybko jako gracz Nietoperzy otrzymał pierwszy poważny cios – podczas debiutu na Camp Nou słychać było szydercze śpiewy: „Czeryszew, kochamy cię!”. Mimo takiego początku i wysokiej porażki (0:7) pomocnik nie poddał się i rozpoczął walkę o pierwszy skład. Dla Gary'ego Neville'a był graczem wyjściowej jedenastki i zaliczył kilka bardzo dobrych występów – z Espanyolem czy Málagą zdobywał ważne bramki. Wpisał się też na listę strzelców w starciu z Atlético.

Jego sezon trudno zaliczyć do udanych, tak jak samo wypożyczenie do Valencii. Najpierw był bez szans w rywalizacji z gwiazdami światowego formatu w Realu Madryt, zaś potem jego plany przekreśliły kontuzje. Aż dziewięć meczów ligowych Nietoperzy Czeryszew przegapił właśnie przez różne urazy. Teraz zresztą też nie jest zdolny do gry, dlatego nie został powołany na EURO we Francji.

Rosjanin miał pecha od początku sezonu. W Realu Madryt nie dostawał szans przez ogromną konkurencję i szybkie zakończenie przygody z Pucharem Króla. Wydaje się, że kolejne wypożyczenie – już od początku najbliższego sezonu – to najbardziej prawdopodobne rozwiązanie. Tym, czego potrzebuje Czeryszew, jest stabilizacja i zaufanie, a na to w chwili obecnej nie może liczyć na Santiago Bernabéu.

Mecze (w pierwszym składzie): 8 (6)
Minuty: 514
Bramki: 3
Asysty: 0
Średnia ocena według WhoScored (tylko Primera División; skala 1–10): 7,12

8. Raúl de Tomás
9. Jorge Burgui
10. Lucas Silva