Casillas: Chciałem pożegnać się sam

Iker Casillas pojawił się w radiu COPE, gdzie udzielił długiego wywiadu przed EURO. Przedstawiamy wypowiedzi związane z Realem Madryt.

– Oglądałem finał z Piqué i resztą kolegów z kadry. Trochę cierpieliśmy, ale dobrze się bawiliśmy. Na pewno radość jest teraz inna, ale wiadomo jakie są te dni przed finałem, dzień meczowy i potem świętowanie. Lubiłem rozgrywać tego typu spotkania i wierzę, że osiągniemy jakiś sukces z Porto.

– Brak wzmianki w filmie o La Undécimie? Nie widziałem tego filmiku, ale ciągle wszyscy mi o tym mówią, każdego dnia. Nie sądzę, że to coś ważnego. Przypuszczam, że są jeszcze inne obrazki i momenty. O skład filmu trzeba pytać realizatora czy ludzi, którzy to montowali. To mnie nie boli, chociaż wiadomo, że wszyscy lubią, gdy się o nich trochę wspomina.

– Krytyka nawet po odejściu z Realu? Przypuszczam, że ci ludzie w końcu się tym znudzą albo nie mają za wiele do roboty. Na pewno będą sprzedawać nazwisko Casillas tak, jak tylko zechcą. Szczęśliwie jestem poza krajem i za wiele do mnie nie dochodzi. Jeśli dalej jestem wiadomością, jest to coś wielkiego, a jeśli moje słowa wywołują debaty, to jest dobrze. Osobiście zła krytyka może mnie dotknąć, ale też napełnia cię dumą, że ludzie o tobie pamiętają. Jeśli za mną tak tęsknią, to wyślę im jakieś zdjęcia.

– Pożegnanie jak Arbeloa? Powiedziałem już tamtego dnia, że każdy chciałby być żegnany jak Arbeloa. Sądzę, że trzeba żegnać zawodników, którzy grali długo w drużynie i byli ważni. Oni powinni odchodzić inaczej, ci broniący barw. To sprawia, że są wielcy, ale też powiększa klub, który jest ponad wszystkimi. Wiemy, że Real jest największy. Ja nie chciałem odchodzić w obecności nikogo i dlatego zdecydowałem się na taki sposób. Nie miałem chęci na nic innego. Potem jednak Florentino poprosił mnie, żeby został jeszcze na jeden dzień, bo chciał pojawić się ze mną na Bernabéu. Poprosiłem Porto o pozwolenie na spędzenie w Madrycie jeszcze jednego dnia i wyszedłem po raz drugi. Jednak początkowo chciałem pożegnać się sam, bo tak to czułem i z powodu wszystkiego chciałem odejść w taki sposób.

– Transfer De Gei, mając Keylora? Ten temat mnie nie dotyczy. Znam Keylora, to fantastyczny bramkarz, co udowodnił. Z kolei De Gea nie jest już przyszłością, to dzisiaj ugruntowana teraźniejszość. Jednak decyzję musi tu podjąć Real Madryt.