James 000
Kolumbijczyk pomijany w kluczowych meczach
W sierpniu sezon zaczynał jako jeden z filarów nowego Realu Rafy Beníteza. Startował z pozycji gwiazdy, bo poprzednik rok skończył z 16 golami. Jednak kontuzja, a następnie odnowienie urazu kosztowały go 11 meczów. Potem nie znalazł języka z nowym trenerem i zaczął coraz częściej siadać na ławce. Zidane po przyjściu stwierdził, że trzeba okazać mu po prostu więcej ciepła. Cztery miesiące później jego sytuacja się jednak nie poprawiła, a można nawet powiedzieć, że jest jeszcze gorzej.
James nie tylko stracił miejsce w jedenastce, ale w ogóle nie pojawia się w ważnych meczach na murawie. Jego występy ograniczają się do drugoplanowych spotkań, w których idzie mu różnie. Sezon po ostatniej przerwie na kadry wszedł w decydującą fazę, a w trzech kluczowych meczach atakujący rozegrał zero minut. Klasyk na Camp Nou, rewanż z Wolfsburgiem i pierwszy półfinał z City pokazały, że Kolumbijczyk definitywnie stracił swój status. Co więcej, Zidane osiąga dobre wyniki, które bronią jego decyzji.
Główny problem atakującego jest taki, że przed nim jest wielu kandydatów do gry. Pierwsza jedenastka to niepodważalne BBC, a obok Kroosa i Modricia gra na dzisiaj Casemiro. Swoje szanse cały czas wykorzystywali ostatnio Lucas, Jesé czy Isco, którzy są pierwszymi zmiennikami do ofensywnej części drużyny. Do końca sezonu zostały cztery mecze, pięć z potencjalnym finałem Ligi Mistrzów. Nie będzie już czasu na odwrócenie trendu, który rozpoczął się we wrześniu i trwa do dzisiaj. Na dzisiaj sytuacja Jamesa jest czarna.
W Kolumbii decyzje Zidane'a w Manchesterze odebrano bardzo negatywnie. Pojawiły się głosy, że Francuz z stawia na słabszych graczy jak Vázquez czy Jesé, bo po prostu James nie pasuje mu do systemu. Inny dziennikarz stwierdził, że Królewskim zabrakło bramki, bo zabrakło Jamesa. Wiele osób twierdzi, że latem trzeba opuścić Real i szukać nowego klubu. Z kolei Carlos Valderrama uczciwie odpowiadał mediom, że nie ma pojęcia, co musi zrobić jego rodak, żeby znowu błyszczeć w klubie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze